Wybaczcie, że odkopuję temat, ale spalanie jest zawsze aktualne więc może coś dodam:
Tak jak już poprzednicy napisali przyspieszac najlepiej oscylując blisko maksymalnego momentu obrotowego, jeśli jedziemy ze stałą prędkością to wydaję mi sie że lepiej jechac na obrotach minimalnych (1500 powiedzmy) - jeśli jest inaczej proszę mnie poprawic
Oczywista kwestia to sprawnosc techniczna auta, ale dochodzą tez do tego elementy eksploatacyjne - głównie filtr powietrza, świece. Zwalniac oczywiscie na biegu, można hamowac silnikiem. Ja osobiscie zazwyczaj oprócz hamulca redukuję też po kolei biegi - wierzę że przyczyni się to do mniejszego zużycia paliwa i klocków
Wożenie niepotrzebnych gratów w samochodzie też nam spalania nie poprawia. Niby się tego nie odczuwa, ale w skali roku nawet kilka kilogramów robi różnicę.
Na zamkniętych przejazdach kolejowych, lub nawet na niektórych światłach można wyłączac silnik - teoretycznie przy uruchamianiu silnik bierze więcej paliwa, ale przy wyłączeniu na 10-20s zaczyna się zwracac.
Ostatnia sprawa - zużycie energii. Często łapię się na tym, że mam włączoną dmuchawę, mimo że temperatura jest idealna. Światła musimy miec włączone, ale klimatyzację lub radio czasem można wyłączyc.