Z nie wiadomego mi powodu, swieca ta byla nie calkiem dokrecona, odkrecilem ja jedna reka, w zasadzie bez uzycia wiekszej sily. Nie wiem czy czasem olej nie dostawal sie do komory.
Zwroccie uwage na zdjecia - swieca prakwycznie plywala w oleju (klucz sie wpolowie zamoczyl) ; elektroda swiecy jest sucha ; po wyjeciu swiecy caly olej splynal do komory - widac jak odbija sie lustro oleju na tloku ; cewka od spodu cala w oleju.
Wyglada to okropnie, swiece wszystkie wymienilem, wyczyscilem jak sie dalo i zlozylem do kupy. Pytanie jest jedno - czy to tylko uszczelka pod deklem czy uszczelka glowicy czy moze cos innego?
Jak najszybciej udam sie zmierzyc kompresje, poniewaz nie chcialem nadwyrezac wrazliwych kabli/cewek (na tym kanale jest akurat cewka), nie robilem testu odpiecia kabla by sprawdzic czy ten gar w ogóle pracuje. Odpielem na moment inny przewod z innego gara i zaczelo nim telepac wiec mysle ze kompresja jest, tymbardziej ze spadku mocy czy innych objawow w czasie jazdy nie zaobserwowalem (poza tym ze od kiedy zrobilo sie zimno czasami dymi na bialo-foto).
Radzcie panowie!

