a ja dam wam lepszą zagadke - paliwo jest (wtryskiwacz ładnie tryska), iskra na świecach jest - auto kręci ale nei zapala, w ostatecznosci zalewa w koncu świece. teraz tak - zdjemujemy kleme z aku, odczekamy kilkanaście minut - zakładamy klemy - autko odpala bez problemu. dzieje sie tak na dwóch różnych kompach. co to moze być ??

mała podpowiedź:
silnik powinien miec max obroty 6000RPM a kreci spokojnie poza skale obrotomierza. po kilkunastu sekundach krecenia na maxa silnik umiera (gaśnie) i nie daje sie odpalić spowrotem. wyglada na objaw zalanych świec ale po wymianie na drugi sprawny komplet - iskra jest, paliwo jest, samochód kręci ale nie zapala ani samoistnie ani na holu. po paru godzinach z odłaczonym akumulatorem - bzyka jak młoda pszczółka