Sprawa jest taka: idą za radą Jamszoła postanowiłem zrobić wczoraj mały przegląd przed zimą i spryskać wszystkie wtyczki które są pod maską "kontaktem". Najpierw spryskałem aparat zapłonowy i wszystkie wtyczki do których dostęp jest od dołu i wszystko było super przestawiłem auto i zabrałem się za resztę. Wszystkie wtyczki wyglądały czysto i sucho w środku aż doszedłem do jednej wtyczki na podszybiu (dwupinowa) po stronie kierowcy była cała zaśniedziała (bardzo mocno) i przypuszczam że nie łączyła NIE WIEM OD CZEGO JEST. Wyczyściłem i odpalam auto pochodziło 3s i nagle zaczęła palić się kontrolka od ładowania potem padł obrotek kontrolka od ładowania zgasła. Wyłączyłem zapłon przekręcam i nie ma kontrolek od ręcznego, oleju i ładowania ale auto odpala i normalnie chodzi. Sprawdzam bezpieczniki spalony nr27 od świateł stopu, wymieniłem przekręcam spalony jeszcze raz wymieniłem znowu spalony rozłączyłem nieszczęsną wtyczkę i wszystko OK, jeżdżę z rozłączoną, przez 6 lat nikt nie dotykał tej wtyczki i była spięta jednak moim zdaniem nie przewodziła . Jeszcze jedno po całej operacji auto dobże śmiga na benzynie ale na LPG słabo sie wkręca (może trzeba przeregulować?) wcześniej na benzynie i gazie było idealnie. Dlatego mam kilka pytań :
1. Do czego ta wtyczka?
2. Czy przez rozłączenie którejś wtyczki mogłem zrobić reset kompa
3. Dlaczego jak połączę tę wtyczkę to pali mi bezpiecznik 27 (światła stop)
4. Co z tym zrobić

?
Nie piszcie mi żebym użył szukajki bo użyłem i nie znalazłem pewnie jest to już na forum, jeżeli jest to pierdoła ze mnie jednak proszę pomóżcie.
Poniżej foto durnej wtyczki
ORION i RS2000 dały mi mnóstwo radości, niestety nie miałem już do nich cierpliwości...