bierze olej... dlaczego??
Moderator: Moderatorzy
- Yagr
- Posty: 14630
- Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
- Pojemność: 1598
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK2
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
Procurator, te preparaty to taka prowizorka a nie działanie długo falowe - faktycznie zagęszczają olej i zmniejszają luzy wynikające ze zużycia ale coś za coś - taki preparat możesz zastosowac gdy jesteś 500km od domu a nagle ci zaczął palić olej czy coś, lejesz takiego doktorka, dojeżdżasz do domu i usuwasz awarię. Na dłuższą metę pozatyka ci te szczeliny które powinny być drożne i na pewno po 1000-2000km filtr już nie będzie tak efektywnie czyścił oleju. Jeśli chcesz sobie zmniejszyć spalanie oleum to moim zdaniem lepiej wymienic olej na taki z wyższą klasą lepkości (gęściejszy) - też pomoże a żadnych syfów w silniku nie zostawi.
Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
No niestety z tym "doktorkiem" też powoli olej ubywa.
Pewien znajomy mówił mi, że jak masz padnięte uszczelniacze to "doktory" raczej się nie przydają do niczego. Podobno doktorki skuteczniejsze są jedynie jak bierze olej po pierścieniach.
A tak na marginesie to są okropne rozbieżności w ich cenach na stacji był nawet za 15 zł, a w Tesco za ponad 30 zł.
Pozdr.
Pewien znajomy mówił mi, że jak masz padnięte uszczelniacze to "doktory" raczej się nie przydają do niczego. Podobno doktorki skuteczniejsze są jedynie jak bierze olej po pierścieniach.
A tak na marginesie to są okropne rozbieżności w ich cenach na stacji był nawet za 15 zł, a w Tesco za ponad 30 zł.
Pozdr.
Skoro już je kupiłem to zapewne wymienię, naprawiacz powiedział aby przyjść w zimie bo teraz ma bardzo dużo klientów do wymiany opon.
Wygląda że z tym "doktorem" znika oleju jednak nieco mniej niż wcześniej. Oby tylko silnik startował bez problemów jak temp. spadnie do -10..-15c tego najbardziej się obawiam.
Acha i czy ten silnik dobrze odpala w zimie? Gdyby czasem nie chciał odpalić (a rozrusznik dobrze kręcił) to czy można wstrzyknąć eter etylowy do dolotu powietrza?
Jak mi kiedyś nie chciała odpalić kosiarka to wstrzyknąłem 1 cm3 eteru do gaźnika i odpaliła od razu.
Pozdr.
Wygląda że z tym "doktorem" znika oleju jednak nieco mniej niż wcześniej. Oby tylko silnik startował bez problemów jak temp. spadnie do -10..-15c tego najbardziej się obawiam.
Acha i czy ten silnik dobrze odpala w zimie? Gdyby czasem nie chciał odpalić (a rozrusznik dobrze kręcił) to czy można wstrzyknąć eter etylowy do dolotu powietrza?
Jak mi kiedyś nie chciała odpalić kosiarka to wstrzyknąłem 1 cm3 eteru do gaźnika i odpaliła od razu.
Pozdr.
Na wstępie pragnę przywitać i pozdrowić wszystkich. Od września kiedy kupiłem swego Escorta dość regularnie czytuję forum i dzięki temu zaoszczędziłem sporo pieniędzy i nerwów.... Jednak teraz mam naprawdę poważny problem.
Zaczęło się od tego kiedy odkryłem że auto zużywa bardzo dużo oleju. Co najmniej 1 l na 500 km. Ok. poczytałem forum - najpierw wymienić uszczelniacze zaworów i pewnie też pierścienie. Ale najpierw sprawdzić ciśnienie w tłokach. Ok. pojechałem do warsztatu - Pan mechanik pomierzył i... stwierdził że silnik do wyrzucenia... Nic nie warto w nim robić nic remontować - lepiej założyć nowy. Pomiar wskazywał duży rozrzut ciśnienia. Od 7,5 do 11,5 Każdy cylinder inaczej... Lekka załamka. Nawet nie chodzi finanse.... Kupiłem go tanio, jednak zdążyłem go na tyle polubić i przyzwyczaić się że nie mam ochoty się z nim rozstawać. Z drugiej strony wymiana silnika to poważna operacja - w dodatku mam instalcję gazową. Moja humanistyczna intuicja podpowiada mi że operacja mało opłacalna a i tak nie ma pewności czy nowy silnik będzie lepszy! Tak mi się przynajmniej wydaje...
Cały czas zastanawiam się czy faktycznie ten silnik jest do wyrzucenia czy po prostu mechanik nie miał wielkiej ochoty się tym zająć i postanowił mnie zniechęcić. Cóż... to że oleju bierze dużo to fakt.
Z drugiej strony auto sprawuje się dobrze. Ma dobrą dynamikę ( oczywiście jak na auto z silnikiem 1.3 - poza tym ja nie jestem "wojownikiem szos" i nie walczę o każdy metr zdobytej drogi na zatłoczonych drogach) Niedawno zrobiłem nim długą trasę po całych niemczech i jechał bardzo sprawnie. Utrzymywał stałą szybkość 130 km/h na autostradach przez wiele godzin. No więcej to raczej nie należy nim jeździć.... Owszem, ma swoje mankamenty - dławi się jak zimny - potem jak się rozgrzeje na benzynie też się dławi....itp - uważna lektura forum pozwoliła nabrać mi dystansu do tych wszystkich mankamentów.
Czy faktycznie taki silnik z takim rozrzutem ciśnienia jest do wyrzucenia?
I czy może ktoś z Was może polecić jakiegoś dobrego ( i taniego ) mechanika w Poznaniu ?
Pozdrawiam
Zaczęło się od tego kiedy odkryłem że auto zużywa bardzo dużo oleju. Co najmniej 1 l na 500 km. Ok. poczytałem forum - najpierw wymienić uszczelniacze zaworów i pewnie też pierścienie. Ale najpierw sprawdzić ciśnienie w tłokach. Ok. pojechałem do warsztatu - Pan mechanik pomierzył i... stwierdził że silnik do wyrzucenia... Nic nie warto w nim robić nic remontować - lepiej założyć nowy. Pomiar wskazywał duży rozrzut ciśnienia. Od 7,5 do 11,5 Każdy cylinder inaczej... Lekka załamka. Nawet nie chodzi finanse.... Kupiłem go tanio, jednak zdążyłem go na tyle polubić i przyzwyczaić się że nie mam ochoty się z nim rozstawać. Z drugiej strony wymiana silnika to poważna operacja - w dodatku mam instalcję gazową. Moja humanistyczna intuicja podpowiada mi że operacja mało opłacalna a i tak nie ma pewności czy nowy silnik będzie lepszy! Tak mi się przynajmniej wydaje...
Cały czas zastanawiam się czy faktycznie ten silnik jest do wyrzucenia czy po prostu mechanik nie miał wielkiej ochoty się tym zająć i postanowił mnie zniechęcić. Cóż... to że oleju bierze dużo to fakt.
Z drugiej strony auto sprawuje się dobrze. Ma dobrą dynamikę ( oczywiście jak na auto z silnikiem 1.3 - poza tym ja nie jestem "wojownikiem szos" i nie walczę o każdy metr zdobytej drogi na zatłoczonych drogach) Niedawno zrobiłem nim długą trasę po całych niemczech i jechał bardzo sprawnie. Utrzymywał stałą szybkość 130 km/h na autostradach przez wiele godzin. No więcej to raczej nie należy nim jeździć.... Owszem, ma swoje mankamenty - dławi się jak zimny - potem jak się rozgrzeje na benzynie też się dławi....itp - uważna lektura forum pozwoliła nabrać mi dystansu do tych wszystkich mankamentów.
Czy faktycznie taki silnik z takim rozrzutem ciśnienia jest do wyrzucenia?
I czy może ktoś z Was może polecić jakiegoś dobrego ( i taniego ) mechanika w Poznaniu ?
Pozdrawiam
- cidzej
- Posty: 11776
- Rejestracja: 11 sie 2006, 15:15
- Lokalizacja: WE/WI/WW/WSC
- Pojemność: 1400
- Rocznik: 1996
- Generacja: MK7
- Nadwozie: Cabrio
zacznij od zalania auta mineralem np Castrol Mineral 15W40 i zobacz czy w maire pokonwyanych kilometrow nie zmniejszy sie ubywanie oleju
poza tym zrob dokladne ogledziny silnika, bo moze gdzies masz po prostu wycieki. znajomy z 1.3 tez myslal, ze to juz koniec silnika jak zaczal mu brac 1L/1000km, a okazalo sie, ze na rozgrzanym silniku mial duze wycieki z miski oleju - po wymianie uszczelki miski sytuacja sie unormowala 
duze roznice w kompresji na cylindrach powoduja glownie nierowna prace silnika - jesli nie jest odczuwalna to nei jest z nim jeszcze tak zle


duze roznice w kompresji na cylindrach powoduja glownie nierowna prace silnika - jesli nie jest odczuwalna to nei jest z nim jeszcze tak zle

- Yagr
- Posty: 14630
- Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
- Pojemność: 1598
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK2
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
w zasadzie każdy silnik można wyremontować, tyle że tu już kłaniają się finanse... Prawdopodobnie faktycznie masz już małą kompresję wynikającą z zużycia - nie napisałeś jaki jest przebieg tego motorka
Z wymianą silnika jest tak jak nie raz pewnie przeczytałes na forum - trzeba trafić dobry motor i zastanowić się czy nie wrzucić przy okacji większego. A koszty? Przed chwilą pytałem emceha ile za remont jego silnika (1,8 130KM) chce Chojnacki (renomowana firma) i wychodzi tu 2200-2500. tyle że trzeba jechac pod Warszawę ale masz pewność że zrobi b. dobrze. A używany silnik kupisz za 600 - 1200 do tego dochodzi przekładka i babranie się z podpinaniem tego wszystkiego...

Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
Herodot, widzę że mamy ten sam problem ja postanowiłem nic nie remontować w silniku co prawda u mnie zużycie oleju jest dużo mniejsze będę jeździł ile się da a jak się coś trafi to zakładam inny motorek ale nie ma tragedii silnik pali bez problemu i ma małe zużycie gazu do tego osiąga katalogową prędkość maksymalną więc jak trafi mi się jakaś okazja to zakładam większy motorek a jak nie to śmigam dalej chyba że całkiem klęknie
ORION i RS2000 dały mi mnóstwo radości, niestety nie miałem już do nich cierpliwości...
Yagr - Piszesz 2200-2500? Bardzo ciekawe. Z tego co się zorientowałem to naprawdę czasem lepiej zainwestować w stary samochód niż kupowac i sprzedawać co chwila następny. Przynajmniej wiadomo co się robiło i co grozi... Poza tym ja mam własną działaność i taki remont moge wliczyć w koszty - zawsze to wychodzi taniej. Kupiłem go za 4500 rocznik 96 i przebieg 130 tyś. Nawet jeśli wpakuję 2500 to i tak wcale nie wyjdzie mi specjalnie taniej niż gdybym miał kupić innego escorta rocznik 97. Przed chwilą przeglądałem oferty trzymają się 6-7 tyś. I nie wiadomo czy też nie będzie podobnych problemów. A na nowszy po prostu mnie nie stać. Poza tym mam lepsze pomysły do zainwestowania 50-60tyś....
cidzej - pocieszyłeś mnie trochę - mnie też rozsądek mówi że póki dobrze jeździ to jeździ... Gorzej że przy każdym tankowaniu standardowo kupuję od razu litr oleju
No zawsze chciałem jeździć czołgiem... 
cidzej - pocieszyłeś mnie trochę - mnie też rozsądek mówi że póki dobrze jeździ to jeździ... Gorzej że przy każdym tankowaniu standardowo kupuję od razu litr oleju


- Yagr
- Posty: 14630
- Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
- Pojemność: 1598
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK2
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
Tak jak cidzej napisał, emceha chciał u siebie GT ale u ciebie koszt będzie niższy... zainteresuj się : http://www.chojnacki.com.pl/oferta.php
w twoim przypadku powinieneś jednak zapytać o remont generalny bo wersja GT to raczej prace w obrębie głowicy
w twoim przypadku powinieneś jednak zapytać o remont generalny bo wersja GT to raczej prace w obrębie głowicy
Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
- cidzej
- Posty: 11776
- Rejestracja: 11 sie 2006, 15:15
- Lokalizacja: WE/WI/WW/WSC
- Pojemność: 1400
- Rocznik: 1996
- Generacja: MK7
- Nadwozie: Cabrio
na poczatek zalej go mineralem i patrz co sie bedzie dzialo
5L Castola Minerala mozna wyrwac za 39,99 w roznych marketach
wiec tanizna ...
u ciebie problem moze byc taki, ze silnik jest dosc zuzyty a ty lejesz nieprawidlowy olej (syntetyk, pół syntetyk) i ci nagar wyplukuje stad duze ubytki oleju - zalej mineralem, zalepi troche silnik i moze bedzie po problemie albo znacznei go zredukuje
ja u siebie dolewam jakis litr na 3000km i jest spoko
bzyka jak glupi 
silniki fordowskie znane sa z tego, ze lubia rozchlapywac olej po ulicy
ewentualnie zainwestowlabym w usczelke glowicy, uszczelke pokrywy, uszczelniacze zaworow - koszt okolo 300-400 zl z robocizna a efekt moze byc oszalamiajacy


u ciebie problem moze byc taki, ze silnik jest dosc zuzyty a ty lejesz nieprawidlowy olej (syntetyk, pół syntetyk) i ci nagar wyplukuje stad duze ubytki oleju - zalej mineralem, zalepi troche silnik i moze bedzie po problemie albo znacznei go zredukuje



silniki fordowskie znane sa z tego, ze lubia rozchlapywac olej po ulicy

ewentualnie zainwestowlabym w usczelke glowicy, uszczelke pokrywy, uszczelniacze zaworow - koszt okolo 300-400 zl z robocizna a efekt moze byc oszalamiajacy

No zalej ten olej i patrz jak ci sie silnik powoli zajezdza, stanowczo odradzam taki z wlasnego doswiadczenia, na oleju nie ma co oszczedzac nawet jesli chodzi o mineralcidzej pisze:na poczatek zalej go mineralem i patrz co sie bedzie dzialo 5L Castola Minerala mozna wyrwac za 39,99 w roznych marketach wiec tanizna ...
- cidzej
- Posty: 11776
- Rejestracja: 11 sie 2006, 15:15
- Lokalizacja: WE/WI/WW/WSC
- Pojemność: 1400
- Rocznik: 1996
- Generacja: MK7
- Nadwozie: Cabrio
demo, co ty chcesz od Castrola ?? ty wogole wiesz o czym ty mowisz ?? jak ford wprowadzal silniki 1.3 to na wiekszosci zamieszkanych lądów panował jeszcze ustrój socjalistyczny i nawet dzisiejszy olej do frytek ma lepsze wlasciwosci smarownicze w silniku 1.3 niz ówczesne najlepsze oleje samochodowe.
nawet dobry, poczciwy lotos mineral spelnia o wiele bardziej rygorystyczne normy niz w latach siedemdziesiatych panowaly na torach wyscigowych ...
nawet dobry, poczciwy lotos mineral spelnia o wiele bardziej rygorystyczne normy niz w latach siedemdziesiatych panowaly na torach wyscigowych ...