

Prawdopodobnie przez to rozwaliło mi uszczelkę pokrywy zaworów bo silnik coraz bardziej uwalony olejem.
Czy coś takiego z zamarzaniem odmy ma prawo się dziać? Skąd tam tyle tego oleju?
Jest coś jeszcze. Jak wyjąłem fajki ze świec to okazało się że 3 z 4 są zalane dość mocno olejem. To ewidentnie uszczelka pokrywy zaworów. Kolega który ma mondka i też ten silnik twierdzi że on ma tak samo. Zmieniał 2 czy 3 razy tą uszczelkę aż w końcu dał sobie spokój bo co chwilę zaczynała przepuszczać. Stwierdził że otworzy mi na parkingu każdą maskę nieco starszego forda i każdy będzie miał zalane olejem fajki świec.
Gdzie tu prawda a gdzie mit?
Dolewać olej, jeździć i się nie przejmować?
Jak obie przypadłości mają się do codziennego użytkowania samochodu?