Dziękuje za rady. Większość odpowiedzi decydowały na nowy zderzak niż kombinowanie z klejeniem czy szpachlowaniem.
Osiedlowy lakiernik oraz mój ojciec radzili żebym sprzedał zamiennikowy zderzak który kupiłem rok temu a na popękanym oryginalnym po szpachluje i pomaluje bez zdejmowanego zderzaka. I tak sie stało a nowy zamiennik trzymałem na balkonie 11 miesięcy. Nie zgodziłem na sprzedaż.
Po jakimś czasie na oryginalnym w dwóch miejscach popękało tak jak mieli niektórzy chłopaki wyzej. Na urlopie w końcu za to sie zabrałem. Wywaliłem oryginała i w innym dniu będzie poćwiartowany gumówką. Zamontowałem zamiennikowy zderzak. O matko nie spodziewałem że to będzie gorzej wyglądać


Na drugi raz nie popełnię tego błędu. Kupować oryginał w dobrym stanie do malowania.
Jak patrzę na allegro że sprzedawcy dalej sprzedają takie badziewia a kupujący ludziska nie są świadomi że czekają ich masa nerwów i klnięc oraz litry potów...

Temat uznaję za zamknięty
