Witam wszystkich zainteresowanych.
Zrobiłem dziś test mojego furska bo zaczął dużo palić, szarpać przy przyśpieszaniu i wolne obroty zatrzymywały się w granicach 500 obrotów, nieraz na skrzyżowaniu zrzucając bieg auto potrafiło zgasnąć i tu była lipa... brak wspomagania, kiepskie hamulce...
wywaliło mi kody:
22-miernik przepływu powietrza 1, zbyt wysokie napięcie
35-czujnik położenia przepustnicy, zbyt niskie napięcie
te dwa błędy pokazuje na wyłączonym silniku. udałem się do znajomego który ma sporo części do eska wyciągnąłem i od razu zamontowałem do swojego czujnik położenia przepustnicy czyli to coś co jest na drugim końcu przepustnicy, (z jednej strony linka od gazu a na drogim końcu małe czarne pudełeczko). auto w miarę jechało, but dobry, spalanie chyba w miarę, tylko że czasem jeszcze potrafi szarpnąć przy przyśpieszaniu.
Zrobiłem ponownie test kompa i na samym zapłonie pokazuje kod 11-brak usterek
Natomiast na uruchomionym silniku po całej procedurze takiej jak ma być (obroty 4000 przez chwilę) wyświetla mi cyfrę 6 po tym silnik zaczyna się dławić, obroty bardzo niskie i gaśnie i lipa bo tu się mój test kończy.
Przede wszystkim chodzi mi o duże spalanie 15/20l na 100km. sonda sprawna, map sensor sprawny i co dalej?
kto pomoże w diagnostyce?
Moderator: Moderatorzy
Nie koniecznie, nie wiem jak jest w Fordzie, ale w Omedze np. jeśli jest jakiś błąd, przypuśćmy przepływka, to po wymianie nie trzeba robić resetu, od tego jest autoadaptacja, a jeśli ten błąd nie pojawi się przez kolejne 20 odpaleń silnika wylatuje z pamięci komputera który tego błędu już nie pokażeJamszoł pisze:to nadal będzie pokazywał błędy

Bo z mocą jest tak, że zawsze jej za mało.
Kierowca bombowca.
Kierowca bombowca.