do sprawdzenia termostat i ewentualnie termowłącznik wentylatora ale to po termostaciegradobr pisze:auto mi sie dzis zagrzalo ;/ wydaje mi sie dziwne bo w mrozie zimą a trasa tylko 12km
problem z olejem!!!
Moderator: Moderatorzy
- Yagr
- Posty: 14686
- Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
- Pojemność: 1598
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK2
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
- Jamszoł
- Posty: 22193
- Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
- Lokalizacja: Kalisz
- Pojemność: 2300
- Rocznik: 2008
- Generacja: MK4
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
Jak termostat nie puści , to gorąca woda/płyn nie pójdzie na chłodnicę a co za tym idzie nie pujdzie do czujnika włączającego wentylator.Yagr pisze:do sprawdzenia termostat
Co do oleju - możliwe , że już pada czujnik ciśnienia oleju .
Jeśli to możliwe , to spróbuj podjechać do jakiegoś warsztatu w którym maja zegar mechaniczny i mogą sprawdzić rzeczywiste ciśnienie oleju - zanim wywalisz kasę na nowy czujnik.
Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
-
gradobr
- Yagr
- Posty: 14686
- Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
- Pojemność: 1598
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK2
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
Jamszoł, w CVH termowłącznik jest w obudowie termostatu i grzeje się nawet gdy termostat jest zamknięty więc może być tak że termostat się nie otworzy a wentylator się włączy 
gradobr, niestety musisz to sprawdzic jeszcze raz zanim zaczniemy doszukiwać sie poważniejszych usterek....
gradobr, niestety musisz to sprawdzic jeszcze raz zanim zaczniemy doszukiwać sie poważniejszych usterek....
Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
-
gradobr
- Yagr
- Posty: 14686
- Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
- Pojemność: 1598
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK2
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
gradobr, termostat to od problemu z grzaniem 
A na jakiej podstawie mechanik ci tak powiedział? Wąchał ten olej przez słuchawkę? czy tez wiedział co sknocił?
A na jakiej podstawie mechanik ci tak powiedział? Wąchał ten olej przez słuchawkę? czy tez wiedział co sknocił?
Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
-
gradobr
- Yagr
- Posty: 14686
- Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
- Pojemność: 1598
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK2
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
Czyli diagnoza z kosmosu... A jak ci wymieniali ten czujnik ciśnienia leju to pewna jesteś że ci go wymienili?bo kiedys tez tak mialam ale wtedy olej byl rzadki i sie wydostawal na zewnatrz tzw byl silnik ożyg...y pod pokrywa zaworow wylatywalo a teraz silnki suchutki a olej ani nie ubywa ani nigdzie nie kapie
Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
- kupiec
- Posty: 12996
- Rejestracja: 08 paź 2007, 00:34
- Lokalizacja: tychy
- Pojemność: 1600
- Rocznik: 2005
- Generacja: Inny samochód
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
jak Jamszoł pisze, sprawdzić ciśnienie oleju bo skończy twoja fura jak moja, czyli na złomie
u mnie to zadziałało w ciągu dnia i silnik się zatarł
ty masz jeszcze możliwość uratować silnik.
u mnie to zadziałało w ciągu dnia i silnik się zatarł
تاجر القواعد
[*] 1.8 TD
Bo ja lubię coś napisać i potem to sobie czytać. Dzięki temu jestem mądry, bo to są bardzo mądre te moje posty
[*] 1.8 TD
Bo ja lubię coś napisać i potem to sobie czytać. Dzięki temu jestem mądry, bo to są bardzo mądre te moje posty
-
gradobr
-
Albercik
gradobr, a jaka u Ciebie temeperatura była, jak to się działo?
Zaraz mnie WieSiu zbanuje, ale przytoczę Ci moją historię z zeszłego roku, jak jeszcze Fiatem jeździłem. Jedyna różnica jest taka, że miałem Texaco Havoline 0W60. Ale jeśli moje przypuszczenia są słuszne, to z Twoim minerałem będzie jeszcze gorzej. Mianowicie: było zimno jak ch**era. -25*. Odpalam auto, a tu mi pomryguje lampka od oleju. Mówię kurde, co jest. Ja mu w dechę gazu, a konrolka gaśnie. na wolnych zonwu sobie pomrygiwała. Zgłupiałem. Mówię sobie kurde, olej wymieniałem nie dalej jak 3 tys. km temu, a tu takie jaja. Smok się zapchał? Filtr oleju? A może pompa siada. A stwierdziłem, że niemożliwe. W dodatku auto mi się zagrzało, jak piszesz, a miałem rozwalony termostat i nawet latem się nagrzewał normalnie.
Jak chwilę pochodził na obrotach (tak ok. 2000 rpm) to mu przeszło i temperatura zaczęła spadać. Podjechałem tego samego dnia do mechaniora (taki, który wie o czym mowa), a on krótko: chłopie, zimno jest
Przez niską temperaturę olej zgęstniał. Pompa, która miała wtedy ok. 220 tys. km przebiegu, nie dawała rady go zaciągnąć i silnik nie miał dobrego smarowania, przez co w dodatku się rozgrzał, bo metal tarł o metal bez żadnego poślizgu. Następnego dnia było to samo. Póżniej temperatura wzrosła do ok. -15* i już się wiecej nie powtórzyło to. Od tamtej pory Fiacik zaczął mi brać ok. 50 ml oleju na 1000 km. Po prostu trochę pierścienie dostały po d**ie...
W esie mam na razie Mobil1 10W40 i tfu tfu odpukać nic się dzieje z wyjątkiem 5cm masła na korku
Ale zbliża się termin wymiany, to teraz pójdzie jeszcze raz 10W40, a przy następnej wymianie już będę lał normalnie 5W30.
Zaraz mnie WieSiu zbanuje, ale przytoczę Ci moją historię z zeszłego roku, jak jeszcze Fiatem jeździłem. Jedyna różnica jest taka, że miałem Texaco Havoline 0W60. Ale jeśli moje przypuszczenia są słuszne, to z Twoim minerałem będzie jeszcze gorzej. Mianowicie: było zimno jak ch**era. -25*. Odpalam auto, a tu mi pomryguje lampka od oleju. Mówię kurde, co jest. Ja mu w dechę gazu, a konrolka gaśnie. na wolnych zonwu sobie pomrygiwała. Zgłupiałem. Mówię sobie kurde, olej wymieniałem nie dalej jak 3 tys. km temu, a tu takie jaja. Smok się zapchał? Filtr oleju? A może pompa siada. A stwierdziłem, że niemożliwe. W dodatku auto mi się zagrzało, jak piszesz, a miałem rozwalony termostat i nawet latem się nagrzewał normalnie.
Jak chwilę pochodził na obrotach (tak ok. 2000 rpm) to mu przeszło i temperatura zaczęła spadać. Podjechałem tego samego dnia do mechaniora (taki, który wie o czym mowa), a on krótko: chłopie, zimno jest
Przez niską temperaturę olej zgęstniał. Pompa, która miała wtedy ok. 220 tys. km przebiegu, nie dawała rady go zaciągnąć i silnik nie miał dobrego smarowania, przez co w dodatku się rozgrzał, bo metal tarł o metal bez żadnego poślizgu. Następnego dnia było to samo. Póżniej temperatura wzrosła do ok. -15* i już się wiecej nie powtórzyło to. Od tamtej pory Fiacik zaczął mi brać ok. 50 ml oleju na 1000 km. Po prostu trochę pierścienie dostały po d**ie...
W esie mam na razie Mobil1 10W40 i tfu tfu odpukać nic się dzieje z wyjątkiem 5cm masła na korku