wymiana uszczelniaczy zaworów w 1,3 JLA
Moderator: Moderatorzy
Jamszoł masz też 16V, - czy wymieniałeś u siebie te uszczelniacze? Przed chwilą uzyskałem info, że w 16 V jest to trudniejsze ponieważ trzeba zdemontować wałki a później mieć miniaturowy ściągacz do zaworów, bo popychacz hydrauliczny ma zaledwie ok 28 i jest bardziej schowany w głowicy ( aniżeli w 8V) jak i talerzyk ze sprężyną i zabezpieczeniami zaworu?. Coraz bardziej mnie to zniechęca. Fotorelacje które znalazłem w necie dotyczą tylko 8-ek, 16 zaworowych nie ma w ogóle, może to oznaczać, że praktycznie pozostaje tylko demontaż głowicy?
- Jamszoł
- Posty: 22192
- Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
- Lokalizacja: Kalisz
- Pojemność: 2300
- Rocznik: 2008
- Generacja: MK4
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
Oczywiście - wałki do demontażu a co za tym idzie - rozrząd do ponownego ustawiania .
Ja u siebie nie robiłem , bo mi nie bierze oleju.
Mocno bym się zastanawiał , czy jednak nie dołożyć trochę forsy(uszczelki) i nie wytargać głowicy ? Bo te parę śrubek więcej to już nie tak dużo dodatkowej roboty.
A przy okazji miał bym pewność , że zakładam prostą głowicę .
A już przy takiej robocie (rozrząd wytargany - zmienił bym pompę wody - jeśli nie została wymieniona przy zmianie rozrządu.
Ja u siebie nie robiłem , bo mi nie bierze oleju.
Mocno bym się zastanawiał , czy jednak nie dołożyć trochę forsy(uszczelki) i nie wytargać głowicy ? Bo te parę śrubek więcej to już nie tak dużo dodatkowej roboty.
A przy okazji miał bym pewność , że zakładam prostą głowicę .
A już przy takiej robocie (rozrząd wytargany - zmienił bym pompę wody - jeśli nie została wymieniona przy zmianie rozrządu.
Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
No i efekt domina gwarantowany...
Bo skoro już głowica zrzucona, to zabielić ją. Skoro rozpinane zawory, to je wyczyścić i dotrzeć. Skoro już to rozebrane, to wymienić pompę wody, no i pewnie pasek. I do tego napinacz...
A ford zdaje się zaleca użycie nowych śrub po zdjęciu głowicy...
I tak już się zebrał całkiem fajny remoncik....
Aha, skoro już rozrząd zrzucony, to sprawdzić, czy nie cieknie uszczelniacz wału z przodu silnika. Bo jakby co, to pasek luźny.
Bo skoro już głowica zrzucona, to zabielić ją. Skoro rozpinane zawory, to je wyczyścić i dotrzeć. Skoro już to rozebrane, to wymienić pompę wody, no i pewnie pasek. I do tego napinacz...
A ford zdaje się zaleca użycie nowych śrub po zdjęciu głowicy...
I tak już się zebrał całkiem fajny remoncik....
Aha, skoro już rozrząd zrzucony, to sprawdzić, czy nie cieknie uszczelniacz wału z przodu silnika. Bo jakby co, to pasek luźny.
No to Jamszoł rozwiałeś ostatecznie moje wątpliwości (czy raczej nadzieje). Jeżeli jeszcze dochodzi regulacja rozrządu, to odpuszczam. Pompę wody i rozrząd wymieniałem w 2006r. (w tym dniu jak przegraliśmy z Niemcami, - wtedy ciekła pompa a rozrząd przy okazji). Dzięki za pomoc, na razie wymienię pokrywę klawiatury i oby do wiosny!!!. Za to: KLEJ TRZYMA - GDY GO NIMA
Dzięki za pomoc.

- Jamszoł
- Posty: 22192
- Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
- Lokalizacja: Kalisz
- Pojemność: 2300
- Rocznik: 2008
- Generacja: MK4
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
Rozrząd wymienia się albo po przejechaniu ilości kilometrów albo po 36 miesiącach , bez wzgledu na zrobione kilometry.Solar pisze:Pompę wody i rozrząd wymieniałem w 2006r
Ja Ci pisałem , co ja bym zrobił a raczej co się powinno zrobić wg. wszelkich prawidel.
Właśnie to miałem na myśli pisząc o prostej głowicy.Bo skoro już głowica zrzucona, to zabielić ją
Solar, jeśli chcesz tym wozem sobie pojeździć - jakiś czas - to uzbieraj kasę i zrób to pożądnie - bez półśrodków a będziesz miał pewność , że to co zrobiłeś wystarczy na następne kilkadziesiąt tysięcy km.
Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
Blazey, "chopie dej żyć"
. Ten remont przekroczyłby wartość tej fury. Dzięki.
[ Dodano: Nie 31 Sty, 2010 ]
Jamszoł 36 m-cy? -rozrząd. Ford zaleca po 90 tys. ( spece 60 tys.) Ja robię ok. 12 tys./rok.
Gdzieś w czerwcu dobiję do 60 tys. Ale już nie będę wymieniał rozrządu
. Za kilka dni odbieram merca (II TV) z rąk Agnieszki Szulim
, no cóż niektorym udaje się
. A ten remoncik, - chciałem się sprawdzić. Dzięki za pomoc.
No chłopaki żartowałem: NIE ZAMIENIĘ ESSA NA MERCEDESA. Ale Agnieszka S. - niczego sobie

[ Dodano: Nie 31 Sty, 2010 ]
Jamszoł 36 m-cy? -rozrząd. Ford zaleca po 90 tys. ( spece 60 tys.) Ja robię ok. 12 tys./rok.
Gdzieś w czerwcu dobiję do 60 tys. Ale już nie będę wymieniał rozrządu



No chłopaki żartowałem: NIE ZAMIENIĘ ESSA NA MERCEDESA. Ale Agnieszka S. - niczego sobie

Zgadzam się z tym stanowiskiem. Czy to nie jest chore, aby do 13-letnego essa zawór odmy
( de facto kawałek rurki+ grzybek ) kosztował ok.110-120 zł., nie mówię już o krokowcu, czy np. ostatnio w fordzie zaproponowano mi skrzynkę bezpieczników za 670 zł. Pewnie, że można kupić używki i niejednokrotnie błądzić w temacie nie mając pewności, że jest dobra na 100, 70, czy też 50%. Gdyby jeszcze była możliwość podpięcia kompa ( u mnie tylko FDS/WDS) i zlokalizować usterkę na 100% to jeszcze pół biedy. Przeglądając forum nie można oprzeć się wrażeniu, że większość wymienia części na chybił-trafił. No nic, ale idą lepsze czasy
, - niedługo nowy prezydent, zasobniejsi obywatele, nowsze fury- Ameryka!!!!
( de facto kawałek rurki+ grzybek ) kosztował ok.110-120 zł., nie mówię już o krokowcu, czy np. ostatnio w fordzie zaproponowano mi skrzynkę bezpieczników za 670 zł. Pewnie, że można kupić używki i niejednokrotnie błądzić w temacie nie mając pewności, że jest dobra na 100, 70, czy też 50%. Gdyby jeszcze była możliwość podpięcia kompa ( u mnie tylko FDS/WDS) i zlokalizować usterkę na 100% to jeszcze pół biedy. Przeglądając forum nie można oprzeć się wrażeniu, że większość wymienia części na chybił-trafił. No nic, ale idą lepsze czasy

Nie zamienię ESSA na mercedesa.
- WieSiu
- Posty: 23542
- Rejestracja: 28 mar 2004, 17:41
- Lokalizacja: Wrocław
- Pojemność: 1600
- Rocznik: 1985
- Generacja: MK3
- Nadwozie: Sedan
- Kontakt:
dopiero nie bedziesz wiedzial co sie zepsulo jak bedziesz mial taka nowa fure i dopiero wtedy bedziesz placil za czesci kupe kasy gdy cos nietypowego sie zepsuje. Za nowa skrzynke 670zl to wg mnie tanio. Drogo to pompa elektro-hydrauliczna do dachu do cabrio za ponad 7000zl... to jest przegiecie dopieroSolar pisze:nowsze fury
Ford Thuderbird 4.6 1996
Escort 2.0 150KM LPG Cabrio 1991
Suzuki Vitara 1998 2.0 V6
Kymco Super 9 LC 2011
x Orion 1.6 79KM 1985 Automat, Lancia Phedra 3.0 204KM 2004, Windstar 3.0 148KM LPG 1997, Escort 1.8TD 90KM Van 1997, Scorpio 2.9 24v 207KM Sedan 1995, Fiesta 1.3 60KM 5D 1996, Escort 1.6 105KM 3D 1996, Escort 1.8 TD 70KM Van 1999, Puma 1.7 125KM 1998, Escort 1.8 TD 90KM Kombi Ghia 1996, Escort 1.3 60KM LPG 5D 1994/1995, Skoda 105 1984 a potem 1982
Escort 2.0 150KM LPG Cabrio 1991
Suzuki Vitara 1998 2.0 V6
Kymco Super 9 LC 2011
x Orion 1.6 79KM 1985 Automat, Lancia Phedra 3.0 204KM 2004, Windstar 3.0 148KM LPG 1997, Escort 1.8TD 90KM Van 1997, Scorpio 2.9 24v 207KM Sedan 1995, Fiesta 1.3 60KM 5D 1996, Escort 1.6 105KM 3D 1996, Escort 1.8 TD 70KM Van 1999, Puma 1.7 125KM 1998, Escort 1.8 TD 90KM Kombi Ghia 1996, Escort 1.3 60KM LPG 5D 1994/1995, Skoda 105 1984 a potem 1982
Wszystko zależy jak do tego podejść. Ja wychodzę z założenia że fura służy do jeżdżenia, dla mnie to tylko środek transportu. Z podziwem patrzę na tych co tuningują, przerabiają i różne tam cuda wianki- mnie by się nie chciało. Jestem przeciwnikiem wszelkich nowinek technicznych za którymi ciągnie się: dodatk. komp., sterowanie, modułu kontroli itd. Gdyby ktoś miał nowego essa z przebiegiem dajmy na 10 tys. to biorę od ręki i więcej nie chcę. A tak na marginesie każdy kierowca powinien zaczynać od syrenki
, bo wtedy każdy inny jest the best. Na forum trafiłem po tym jak mechanik (złodziej) trafił mnie w rogi rzekomo wymieniając listwę wtryskiwaczy ( do dzisiaj dziewiczo tkwi w essie) i wciskając kit dot. działania tego ustrojstwa. Ponieważ jest to mój 3-si ess wstyd się przyznać
, że dopiero teraz zaintrygowało mnie "co do czego i czemu nie inaczej". Pozdrawiam.


Nie zamienię ESSA na mercedesa.