
ps. Jamszol, wytlumacz bo nie bardzo rozumiem, jak to mozliwe ze cylindryczny przewod przepuszcza plyn w jedna strone, a w druga strone juz nie? Przeciez to nie logiczne

Dzieki!
Moderator: Moderatorzy
A-a-a widzisz - tu tkwił błąd a ja nie wpadłem na to od razu .Dupa ze mnie a nie mechanikmarkos43 pisze:,rozebrałem wyczyściłem cylinderki jedna strona była zapieczona.zmieniłem okładziny na nowe
Jamszoł bo to oczywista oczywistość że po wymianie samych klocków/szczęk trzeba przetoczyć (wyrównać) tarcze/bębny. koszt niewielki a ile roboty później mniej?Jamszoł pisze:powinno się bęben przetoczyć , żeby był cały równy.
A no tak. Przypomniales mi teraz, ze gosc dokladnie tak powiedzial ze ci ktorzy wymieniali mi hamulce te 3-4 m-ce temu powinni byli zdjac prog na bebnie (mimo ze nie byl wcale duzy - byl leciutenki) a jak tego nie zrobili to amatorzyJamszoł pisze:A-a-a widzisz - tu tkwił błąd a ja nie wpadłem na to od razu .Dupa ze mnie a nie mechanikmarkos43 pisze:,rozebrałem wyczyściłem cylinderki jedna strona była zapieczona.zmieniłem okładziny na nowe![]()
Problem tkwił właśnie w tym progu na bębnie .
Nowe szczęki są szersze - nieco szersze od już używanych - gdy się wymienia same szczęki - bo bęben jest jeszcze Ok - to powinno się bęben przetoczyć , żeby był cały równy.
A tak - szczęki tarły o próg i się świństwo zagotowało.
Jeśli zacznie wyć - to znaczy , że łożysko dostało po zadku