zgasł i nie ruszy ? cewka ?
Moderator: Moderatorzy
zgasł i nie ruszy ? cewka ?
jade jade essi 1.3 z 96 r. monowtrysk i zgasł. Nie zapali .Chwile wcześniej poszalał na obrotach ale to pewnie krokowiec dawał znać o sobie. Zgasł 2gi raz ale za pierwszym udało mi sie go odpalić. Od pewnego czasu tak miał .Prąd dochodzi do cewki i dalej go nie ma na kablach i w świecach.A moze czujnik położenia wału? Ma ktoś jakiś pomysł.Dzięki
- Yagr
- Posty: 14627
- Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
- Pojemność: 1598
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK2
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
kilka essów mieli na szrocie na igołomskiej (koło baru Mexyk czy Texas... jakoś tak, jest tam stacja paliw a zaraz za nią szrot), drugi punkt do odwiedzenia to boczna balickiej... ten szrot polecam - gość jest bardzo w porządku 
http://siec.no-ip.com/forum/download.php?id=8609
http://siec.no-ip.com/forum/download.php?id=8610
jest jeszcze przy ul. Kościuszkowców, jadąc od zakopiańskiej to po lewej stronie ale tam koleś ma ceny z kosmosu... za używane lusterko boczne śpiewa więcej niż można kupić nówkę...

http://siec.no-ip.com/forum/download.php?id=8609
http://siec.no-ip.com/forum/download.php?id=8610
jest jeszcze przy ul. Kościuszkowców, jadąc od zakopiańskiej to po lewej stronie ale tam koleś ma ceny z kosmosu... za używane lusterko boczne śpiewa więcej niż można kupić nówkę...
Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
pojechałem na szrot , pożyczyłem cewke i czujnik.Dalej nic .Szukam jeszzce po kablach nic nie znam sie na elektryce. Pojechałem do abc na 29 list. Oczywiscie od ręki i fachowo chcieli pomóc. Ale jak im powioedziałem ze to jednak nie cewka ( prawdopodobnie) wysłali mnie do elektryka ( ma on siedzibe troche wyzej w garażu na górce). Zostawiłem auto i nakierowałem go co ma szukać. po 2 godz. dzwoni ze do odebrania. Pytam co było - nie powie , ogólnikowo ze jakieś kabelki popalone.Nie chciał wskazać co konkretnie zrobił.Pytam się ile a on 100 zł. Co chyba zwariował. 100 za troche cyny. Po targach dałem 70 zł . Zdecydowanie odradzam tego elektryka nieprzyjemny i bardzo drogi. Mało tego zostawił po sobie ponacinane kable po tym jak sie wpinał i zle zaizolowane ( zaizolowane razem) chyba zeby doprowadzić do następnego zwarcia po jakiś czasie. Co było dokładnie nie wiem i pewno sie nie dowiem
dziekuje za pomoc i pozdrawiam
dziekuje za pomoc i pozdrawiam
Kiedy się wreszcie nauczycie, że płaci się nie za robotę, a za WIEDZĘ, którą posiada specjalista i która umożliwiła mu naprawę auta.
Ty już szukałeś cewki, czujnika, a on to zrobił bez wymieniania żadnych części.
A jak się przypadkiem rozleci, to z reklamacją. Zawsze też możesz podejrzeć, co zrobił szpecu... Chyba, że faktycznie odwalił parpaninę. Tylko bez jej oglądnięcia nie jestem w stanie nic powiedzieć.
Ty już szukałeś cewki, czujnika, a on to zrobił bez wymieniania żadnych części.
A jak się przypadkiem rozleci, to z reklamacją. Zawsze też możesz podejrzeć, co zrobił szpecu... Chyba, że faktycznie odwalił parpaninę. Tylko bez jej oglądnięcia nie jestem w stanie nic powiedzieć.
- Jamszoł
- Posty: 22192
- Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
- Lokalizacja: Kalisz
- Pojemność: 2300
- Rocznik: 2008
- Generacja: MK4
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
To tak jak z zepsutym telewizorem lampowym u sąsiadki.Blazey pisze:Kiedy się wreszcie nauczycie, że płaci się nie za robotę, a za WIEDZĘ, którą posiada specjalista
telewizor przestał działać - wezwała speca.
Spec włączył telewizor - z tyłu popatrzył przez kratki - walnoł pięścią w jedno miejsce - telewizor zaczol działać.
Spec powiedział - 110 zł się należy.
Sąsiadka na to - dlaczego tak drogo ? - przecież pan nic nie naprawiał.
Spec na to - 10 złoty za to , że przyszedłem a 100 zł za to , że wiedziałem gdzie uderzyć.
Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
My roz
MY rozumiemy ze za wiedze się płaci, to oczywiste. Tylko jak idzie sie do lekarza to ten mówi co wykrył i co zrobił , jak ide do mechanika choćby do abc to mówi co wymienił i co zrobił i za taką załóżmy cewke bierze 40 zł. Tu ewidentnie facet nie chciał powiedzieć i chciał tyle co ani lekarz ani mechanik nie biorą razem za wizyte. To tyle temat zamknięty.Auto żyje i to jest najważniejsze,. Jeszcze raz dzieki za pomoc.Blazey pisze:Kiedy się wreszcie nauczycie, że płaci się nie za robotę, a za WIEDZĘ
zgadza sie, płąci sie za wiedze. Kiedyś poejchałęm do gazownika, któy podobno jest dobry w swym fachu. Wytłumaczyłem mu o co kaman, a on papatrzył na silnik i powiedzial 200zł, a ja dlaczxego tat drogo, a on, dlatego, że wiem jak to zrobić
podziękowałem i pojechałęm, nie kwestionuje tego, że on to by zrobił lub nie tylko nie lubie takiego podejscia do sprawy

podziękowałem i pojechałęm, nie kwestionuje tego, że on to by zrobił lub nie tylko nie lubie takiego podejscia do sprawy

No niestety. Ale czego wy oczekujecie? W tej chwili kopalnią wiedzy jest internet i niejeden bierze się za robotę. Czasem z lepszym, czasem z gorszym skutkiem. Dlatego też coraz więcej specjalistów chroni swoją wiedzę i bardzo, ale to bardzo niechętnie, się nią dzieli. Też odbieralibyście sobie chleb? W pełni zrozumiałe podejście. Fakt, niektórzy przesadzają, ale jak są dobrzy, to najczęściej jesteśmy na nich skazani...
Ale też mają dzięki internetowi dodatkowy dochód. Dzięki tym, co im wyszło z tym gorszym skutkiem
Ale też mają dzięki internetowi dodatkowy dochód. Dzięki tym, co im wyszło z tym gorszym skutkiem

- Jamszoł
- Posty: 22192
- Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
- Lokalizacja: Kalisz
- Pojemność: 2300
- Rocznik: 2008
- Generacja: MK4
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
Jeśli dobrze kojarzę ?
Wtedy w nocy jak dzwoniliście do mnie - Robert źle odnalazł czujnik - czyli nie patrzył tam gdzie powinien i nie odnalazł tego o czym mu mówiłem przez telefon .
Teraz mu pokazałem gdzie ma rekę wsadzić - zadzwoń do niego jeszcze raz.
Wtedy w nocy jak dzwoniliście do mnie - Robert źle odnalazł czujnik - czyli nie patrzył tam gdzie powinien i nie odnalazł tego o czym mu mówiłem przez telefon .
Teraz mu pokazałem gdzie ma rekę wsadzić - zadzwoń do niego jeszcze raz.
Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
Witam. Byc moze miałem cos podobnego. W pewnym momencie niechciał zapalic i nic na to nie mogłem poradzic! ale : ostatnio zacząłem jeżdzić ekologicznie tzn nie przekraczałem 2000 obr/min i po kilku dniach wkurzania doszedłem do tego że świece wyglądają jakbym je czarnym markerem pomalował. Po wyczyszczeniu świec śmiga jak głupi.
Co do kolegi "moments" to jak obroty nie chodzą to proponuję zerknąćna ten gruby kabel co idzie z aku do rozrusznika- może jest nadłamany. mały prąd przechodzi, niby wszystko działa ,ale obroty spadają do "0". za jakiś czas prawdopodobnie zaświeci ci kontrolka ładowania.U mnie bynajmniej tak się działo.
Co do kolegi "moments" to jak obroty nie chodzą to proponuję zerknąćna ten gruby kabel co idzie z aku do rozrusznika- może jest nadłamany. mały prąd przechodzi, niby wszystko działa ,ale obroty spadają do "0". za jakiś czas prawdopodobnie zaświeci ci kontrolka ładowania.U mnie bynajmniej tak się działo.