Jak w temacie, wczoraj wieczorem wszystko było ok, a dziś rano nawet zakręcić nie chciał i trzeba było z popychu odpalić, na szczęście jakiś gościu mi pomógł
Jak kawałek przejechałem (1-2km) zgasiłem, to potem zapalił już normalnie
Co mogło rozładować mi aku przez 1 noc i jak to sprawdzić
Prośba o szybką odpowiedź, bo po południu jadę do roboty a kończę o 22 i wtedy może nie trafić się już osoba która pchnąć pomoże
Wygląda na to, że coś żre prąd, zamyka obwód i rozładowuje akumulator. Mój szwagier ma to samo w golfie, wystarczy, że zostawi akumulator na kilka godzin w aucie nie zdejmując klem i już nie odpali, wyczerpany do zera, jak podładuje to już jest ok. Po założeniu akumulatora słychać, jak gdzieś bzyczy prąd Ale gdzie to nie udało się ustalić jeszcze żadnemu elektrykowi, może masz coś podobnego, będzie trochę zabawy z diagnozą usterki.
Czy wie ktoś może jak najlepiej namierzyć co ciągnie prąd przy wyłączonym aucie?
Pomyślałem sobie, że może odpiąć klemy od akumulatora i na klemach zmierzyć oporność, a potem wyjmować po kolei po jednym bezpieczniku ze skrzynki aż na mierniku zauważę zmiany.
Co sądzicie o tym pomyśle??
Zaraz śmigam jakiś miernik kupić, bo stary mi się zepsuł.
A swoją drogą to jaki powinien być wynik pomiaru oporności między klemami przy odłączonym aku??
EDIT:
kupiłem miernik i sprawdziłem napięcie na akumulatorze
Przy włączonym silniku niecałe 14V a przy zgaszonym 12,8V
czyżby aku do wyrzucenia, czy jednak zwarcie?
Przy włączonym silniku niecałe 14V a przy zgaszonym 12,8V
Aku jest OK
Tak jak pisałeś można najprościej wyczaić co bierze prąd - ale jeśli pomiar Ci wyszedł 12,8 to w tym momencie nic nie bierze prądu - no prawie nic.
Nie wiem , czy nie popstykało się coś z centralnym zamkiem - mógł się zaciąc i nie wyłączył napięcia a teraz jest OK.
Zero metodyki, sam chaos...
Od początku.
12.8 V na akumulatorze - bardzo dobrze
poniżej 14 V w czasie ładowania - źle, trochę za nisko - pierwsze podejrzenie: połączenia alternator - akumulator. W czasie pracy silnika zmierz napięcie bezpośrednio na alternatorze. Jeśli nie, to masa alternatora, regulator napięcia.
Sprawdzasz, czy wszystko w aucie działa poprawnie. Szczególnie lampka w bagażniku.
Pomiary: odczepiasz klemę plusową, wpinasz SZEREGOWO miernik ustawiony na pomiar prądu [A] i sprawdzasz ile prądu płynie w aucie. Do pomiaru wyłączasz wszystkie odbiorniki, zamykasz drzwi. Pomiar zaczynasz od zakresu amperowego, po czym schodzisz na mA (jeśli pobór jest mały).
Jakieś dodatki w aucie? Jakie radio? Alarm?
Akumulator sam z siebie nie pada?
Nie ma wody/wilgoci na przewodach zasilających, bezpiecznikach głównych?
Kolejny krok, jeśli pobór jest znaczący: podłączasz amperomierz i po kolei wyciągasz bezpieczniki ze skrzynki. Obserwujesz kiedy pobór spada. Sprawdź tylko w instrukcji miernika, jak długo może trwać pomiar prądu!
nikt inny tylko ty możesz tak napisać. myslisz że każdy sra ( przepraszam za wyrażenie) wiedzą jak ty. kolega zadaje proste pytanie na TYM forum a nie forum o specjalności elektryki samochodowej. to jest forum miłośników fordów escortów. MIŁOSNIKóW a nie elektryków i mechaników z zawodu. każdy ma prawo wypowiadać się w spsób odpowiedni do swojwj wiedzy i umiejętności.
تاجر القواعد
[*] 1.8 TD
Bo ja lubię coś napisać i potem to sobie czytać. Dzięki temu jestem mądry, bo to są bardzo mądre te moje posty
Robiłem pomiar poboru prądu i przy wszystkim wyłączonym wyszło 0,02-0,03A. Czyli chyba ok
Alarmu nie mam, Centralnego też nie mam, radio mam, ale w miarę nowe i wydaje się ok, a poza tym jest podłączone za stacyjką, tak że tylko pamięć radia czerpie znikomy prąd
Poza tym jak rano na popych odpalił to już od tamtej pory było dobrze, 7 godzin stał jak w robocie byłem i zapalił normalnie, od strzała
Na wszelki wypadek wziąłem aku na noc podładować i się zobaczy.
Zastanawiam się co mogło tak aku zjeść przez 1 noc, może nie było styku na tych blaszkach od oświetlenia bagażnika i lampka świeciła sobie całą noc... nie wiem, zobaczę za kilka dni jak sie będzie sprawował
:kupiec - i z tego wypowiadania bierze się później totalny burdel i zamieszanie. Jak nie wiesz, to stosuj tą metodę, co ja: NIE WIEM, NIE JESTEM PEWIEN, NIE ZNAM SIĘ, NIE ORIENTUJĘ - MILCZĘ! NIE WYPOWIADAM SIĘ! Bo bzdurnymi radami można jeszcze zaszkodzić. Widziałeś jakąkolwiek moją wypowiedź w tematach o gazie lub naprawach blacharskich? Nie! I nie znajdziesz. Nie znam się na tym i dlatego nie zabieram w tych dyskusjach głosu. Proste. A jeżeli już jesteśmy przy tematyce fekalnej, to właśnie taka umysłowa sraczka i walenie bzdurnych postów bez treści jest robieniem niedźwiedziej przysługi.
:gelo - a nie miałeś po prostu luźnych klem? Czysto tam masz? Tak, jak było już pisane na forum_ wyczyścić, dobrze skręcić, zasmarować wazeliną lub specjalnym smarem (pokazywanym przez :Jamszoła), by zabezpieczyć przed korodowaniem.
Zużycie prądu na wyłączonym aucie - wzorowe. Jak jeździsz? Jakieś trasy, czy raczej turlanie się po mieście?
Z tyłu nie chodzi o styk, tylko o nacisk. Lampka ma odcinaną masę, która jest wyłączana poprzez naciśnięcie pierwszego z prawej (jeśli dobrze pamiętam) styku - jest ruchomy.
Ok, czyli przypuszczenia z lampką bagażnika obalone.
Co do styków na klemach to wszystko ok, a co do tras po jakich jeżdżę to praktycznie codziennie po mieście 8 km w jedną do roboty lub 10 km na uczelnie i wieczorkiem 1,5 km do panny. Wiem że to szkodzi aku, ale zazwyczaj miałem w aucie tak, że stopniowo zaczynał z rana słabiej kręcić i w końcu przychodził czas na prostownik, a tu znienacka wieczorem w niedzielę ok 23 odpala kręcąc ładnie, a 9 godzin później o 8 rano nawet nie zakręcił, tak, że wszystkie kontrolki mrugały
Najlepiej przez jakiś czas jeździj z woltomierzem. Rano odpalaj i sprawdzaj, co się dzieje.
Akumulator ile ma? Takie krótkie jeżdżenie nie jest tym, co bateryjki w aucie lubią - rozruch to duży pobór, a w czasie tak krótkiej jazdy, z włączonymi światłami i bez rozwijania prędkości, masz regularnie niedoładowany akumulator. A to je ubija bardzo szybko.
Ale równie dobrze, przyczyną może być też uszkodzony rozrusznik...
cidzej pisze:kolega nie pisze, ze akumulator nowka wiec moze pora zerknac ile jest elektrolitu w akumulatorze ??
Akumulator nie jest nowy, był w aucie jak je kupiłem, ale wygląda na w miare młody, poza tym całą zimę i mrozy przetrzymał, nie było problemu.
Elektrolit sprawdzałem poziom jest ok, może w 1 celi kilka ml za mało, ale to sobie uzupełnie
Nie należy postępować w ten sposób: było dobre, to pewnie nadal jest. Ze wszystkim. Psują się nawet nowe rzeczy. Tłumaczenia niektórych, że "skoro nowe to na pewno dobre" są moim zdaniem błędne. A pojawiają się często w dyskusjach i uch głosiciele są często niereformowalni... Naładuj akumulator do pełna małym prądem, zmierz mu napięcie, odstaw na 24 godziny (w ciemne miejsce ) i powtórz pomiar. Albo jeszcze lepiej i prościej. Udaj się z akumulatorem do sklepu handlującego rzeczonymi. Oni na pewno mają tam urządzenie probiercze do mierzenia akumulatorów pod obciążeniem (dwie sondy, wielgachny rezystor i miernik). Poproś o zmierzenie. Jak wyjdzie że sprawny, to kombinujesz dalej, a jak, że zepsuty, to daleko po nowy mieć nie będziesz.
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2009, 18:11 przez Blazey, łącznie zmieniany 1 raz.