Obejście na skrzynce

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Momo
Posty: 271
Rejestracja: 22 paź 2008, 21:27
Lokalizacja: Szczecin

Obejście na skrzynce

Post autor: Momo »

Wreszcie wyjąłem skrzynkę bezpieczników, żeby sprawdzić czy jest dobra i ewentualne ją przelutować. Znalazłem na niej takie oto obejście, nie wiem tylko do czego to było potrzebne? Czyżby to byłby problem z nawiewem? Bo aktualnie nawiew nie działa.
Na obejściu jest założony bezpiecznik 20A (rozwalony, przytopiony).

Kabelek jest dolutowany do przekaźnika R1.
Załączniki
skrzynka02.jpg
skrzynka02.jpg (247.19 KiB) Przejrzano 4910 razy
skrzynka01.jpg
skrzynka01.jpg (256.92 KiB) Przejrzano 4915 razy
był:
Fiat Tipo 1.4 DGT, gaźnik '91
Ford Escort MKVII 1.6 16V '96
jest:
Ford Mondeo mkII kombi 1.6 16V '97
Awatar użytkownika
Yagr
Posty: 14653
Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
Lokalizacja: Kraków
Pojemność: 1598
Rocznik: 2007
Generacja: MK2
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Yagr »

ja też ci tak z fotek nie powiem co to za obejście (może być dmuchawa, na dmuchawie powinien być właśnie 20A bezpiecznik aby się upewnić musiałbyś iść po kabelkach albo sprawdzić czy po włączeniu dmuchawy pojawia się napięcie na którejś z nóżek bezpiecznika) ale na twoim miejscu przelutowałbym skrzynkę, zlikwidował druciarstwo i zobaczył czy wszystko aby nie zacznie działać jak należy ;) Walnięty bezpiecznik nie koniecznie musi być przyczyną zamilknięcia dmuchawy - to dmuchawa może być powodem padnięcia bezpiecznika ;)
Polak potrafi!!



ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi



spieprzyć!

P I W O L E C Z Y !

"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
Awatar użytkownika
Momo
Posty: 271
Rejestracja: 22 paź 2008, 21:27
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Momo »

Yagr, dzięki, biorę się zatem za przelutowywanie, znalazłem już nawet ok 8 miejsc do przelutowania. A czy przelutować wszystko, nawet to, co na oko wydaje się dobre?
był:
Fiat Tipo 1.4 DGT, gaźnik '91
Ford Escort MKVII 1.6 16V '96
jest:
Ford Mondeo mkII kombi 1.6 16V '97
Awatar użytkownika
Yagr
Posty: 14653
Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
Lokalizacja: Kraków
Pojemność: 1598
Rocznik: 2007
Generacja: MK2
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Yagr »

Momo, problemem w naszych skrzynkach są tzw" zimne luty". Z wierzchu zwykle wygląda niepozornie ale sama końcówka opornika, kabelka czy czegokolwiek innego zatopiona w cynie nie ma z tą cyną kontaktu. Dzieje się tak zwykle gdy nie została dokładnie oczyszczona/przygotowana do lutowania. Czasem taki "zimny lut" różni się od sąsiednich, dobrych połączeń taką jakby matową patynką ale to nie reguła. Zeby dobrze przelutować skrzynkę musisz poprawić wszystkie luty. I to nie tylko te na zewnętrznych ściankach! Trzeba też rozlutować płytki i polutować je od środka.
Tu masz konkretny opis naprawy http://siec.no-ip.com/forum/viewtopic.p ... ecznik%F3w
Polak potrafi!!



ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi



spieprzyć!

P I W O L E C Z Y !

"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
Blazey

Post autor: Blazey »

Ale coś jest nie tak napisane...
Jeśli ten bezpiecznik zasila silnik nawiewu, to po przekręceniu wyłącznika dmuchawy, NIE POJAWI się napięcie. Niby jak? skąd ma się pojawić napięcie na zasilaniu urządzenia? No, chyba że zakręcić silnikiem, to wtedy coś wygeneruje.
Książka do escorta podaje, że R1, ty przekaźnik wyłącznika zapłonu, czyli główny wyłącznik elektryczny. Sprawdź, czy pojawia się napięcie po przekręceniu kluczyka w stacyjce. Wciągnij ten bezpiecznik, a w jego miejsce wstaw żarówkę, na początek 20W. Włącz zapłon, załącz dmuchawę. Jeśli żarówka się zaświeci, to wiadomo, ze to obwód dmuchawy (przy tej żarówce, dmuchawa nie musi ruszyć). Następnie wymień żarówkę na 50 - 60 W lub od razu bezpiecznik i sprawdź, czy bezpiecznik się nie spali.
Usterki dmuchawy i uszkodzenia skrzynki w jej obwodzie, to standard escorta. Podejrzewam, że winny jest temu silnik, który z wiekiem trochę się przybrudził i przytarł, w związku z czym pobiera większy prąd. Szczególnie, jeśli silnik charakterystycznie "ćwierka" w czasie pracy. Przydało by się przesmarować mu panewki.

Przy naprawie skrzynki, radzę zeskrobać zieloną farbę ze ścieżek obwodu dmuchawy (można dojść idąc od bezpiecznika do pinów kostki) i pokryć ścieżki dodatkową warstwą cyny lub nalutować dodatkowy drut. Zwiększy to obciążalność.

Jak będziesz lutować, to najlepiej najpierw odessać starą cynę, i dopiero potem zalutować. Stare, utlenione luty, czasem słabo się mieszają, ze świeżą cyną.
Jeśli wystarczy ci zapału, to przelutuj wszystko. Z zewnątrz i wewnątrz. Płytki trzeba rozłączyć z tych kołków na obwodzie. Z tego, co pamiętam, to nie jest ich dużo. Koło siedemdziesięciu :D Do tego sprawdzenie i polutowanie pinów kostek i bezpieczników. Cała zabawa trwa około 3 godzin :D
Ostatnio zmieniony 27 mar 2009, 20:47 przez Blazey, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jamszoł
Posty: 22192
Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
Lokalizacja: Kalisz
Pojemność: 2300
Rocznik: 2008
Generacja: MK4
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Jamszoł »

Momo pisze:Na obejściu jest założony bezpiecznik 20A (rozwalony, przytopiony).
Raczej powiedzial by , że wszystko mogło być Ok z dmuchawą - jeśli jest to żeczywiście obwód dmuchawy.
Momo pisze:(rozwalony, przytopiony
To sugeruje , że po prostu styki zaśniedziały i się wzieło i wypaliło :mrgreen:
Dmuchawa na 3 biegu potrafi zjeść tyle prądu , że automat świateł nie załącza światełek a załącze je po przekroczeniu 13,8V
Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
Awatar użytkownika
Yagr
Posty: 14653
Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
Lokalizacja: Kraków
Pojemność: 1598
Rocznik: 2007
Generacja: MK2
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Yagr »

Blazey pisze:Ale coś jest nie tak napisane...
Jeśli ten bezpiecznik zasila silnik nawiewu, to po przekręceniu wyłącznika dmuchawy, NIE POJAWI się napięcie.
fakt, nieprecyzyjnie się wyraziłem - po włączeniu dmuchawy na jednej ze stron bezpiecznika powinna się pojawić masa, chyba :P
Z tego, co pamiętam, to nie jest ich dużo. Koło siedemdziesięciu :D
Można sobie ułatwić demontaż zamiast wylutowywać te kołki łączące boki (one też biorą udział w pracy skrzynki) można je przeciąć a przy montażu zlutować miejsce cięcia. Ale to trochę druciarstwo choć znacznie ułatwia demontaż ;)
Polak potrafi!!



ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi



spieprzyć!

P I W O L E C Z Y !

"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
Blazey

Post autor: Blazey »

Masa tak... Przynajmniej tak pokaże miernik (dochodzi oporność silnika).
Ciąć tak. Lutować je ponownie NIE! Po przecięciu należy je wylutować i zastąpić kawałkami drutu miedzianego o przekroju 1.5 mm kwadratowego. Działa pewnie. I jest dużo szybsze od ich wylutowywania w całości.
Ostatnio zmieniony 27 mar 2009, 20:49 przez Blazey, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
cidzej
Posty: 11785
Rejestracja: 11 sie 2006, 15:15
Lokalizacja: WE/WI/WW/WSC
Pojemność: 1400
Rocznik: 1996
Generacja: MK7
Nadwozie: Cabrio

Post autor: cidzej »

Yagr pisze:Można sobie ułatwić demontaż zamiast wylutowywać te kołki łączące boki (one też biorą udział w pracy skrzynki) można je przeciąć a przy montażu zlutować miejsce cięcia. Ale to trochę druciarstwo choć znacznie ułatwia demontaż
nom - brzeszczot w reke i jazda, a potem sie je zlutuje i bedzie jak fabryka przykazala :mrgreen:


niby czemu tego spowrotem nie lutować :| ja tak zrobilem i przez 3 lata spisywalo sie jak nalezy, a jak dalej to nie wiem bo juz auta nie mamy ale spokojnie jeszcze kilka lat wytrzyma
Blazey

Post autor: Blazey »

Bo cały element jest ZAWSZE LEPSZY od lutowanego. Nie wiadomo jak polutowanego. Cyna mięknie w temperaturze około 260 stopni. A przy pechu i zwarciu w instalacji, może taki lut się po prostu roztopić. I znowu trzeba będzie rozbierać.
Awatar użytkownika
Yagr
Posty: 14653
Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
Lokalizacja: Kraków
Pojemność: 1598
Rocznik: 2007
Generacja: MK2
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Yagr »

moja też 3 rok i bez problemów - skoro nie widać różnicy to po co się męczyć :) tnąc mamy jakieś 70 lutów mniej
Polak potrafi!!



ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi



spieprzyć!

P I W O L E C Z Y !

"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
Blazey

Post autor: Blazey »

To po co w takim razie coś w ogóle naprawiać? Przecież można zadrutować?
Ja jestem zwolennikiem tezy, że jak coś robić, to raz a porządnie.
Jeden lut, to jest jakieś kilkanaście sekund. Czyli oszczędzimy kilka minut roboty. No i jeszcze oskórowanie przewodu z izolacji zajmie jakiś czas...
Bo przecież lutując przecięte połączenia, lutujesz doczołowo. Czyli po najmniejszym przekroju. I trzeba by raczej nalutować tutaj jakiś kawałek drutu, żeby to wzmocnić. Chyba już szybciej wymienić.
Awatar użytkownika
Yagr
Posty: 14653
Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
Lokalizacja: Kraków
Pojemność: 1598
Rocznik: 2007
Generacja: MK2
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Yagr »

Blazey, rób jak chcesz i jak ci wygodniej, twoja metoda jest bardzo dobra a nasza nie mniej skuteczna. Momo, też ma wgląd w cała dyskusję więc wybierze co mu pasuje

Wg mnie temat można zamknąć
Polak potrafi!!



ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi



spieprzyć!

P I W O L E C Z Y !

"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
Blazey

Post autor: Blazey »

Osobiście bym nie ryzykował. Już sama skrzynka w escorcie, to ryzyko samo w sobie. A dodawać jeszcze kolejne punkty mogące strzelić...
Dochodzi jeszcze do tego umiejętność posługiwania się lutownicą...
Awatar użytkownika
cidzej
Posty: 11785
Rejestracja: 11 sie 2006, 15:15
Lokalizacja: WE/WI/WW/WSC
Pojemność: 1400
Rocznik: 1996
Generacja: MK7
Nadwozie: Cabrio

Post autor: cidzej »

ja mysle Blazey, ze mozna isc na calosc i wogole w calym escorcie wymienic wszystkie kable na co najmniej fi 10mm ?? albo moze polaczenia nitowane porobic ?? a tak serio - robi sie zwarcie i co z tego, ze drut wytrzyma jak wedlug Twojej teorii i tak sie rozlutuje bo pusci cyna ?? od tego są bezpiecnziki co by zwarcia nie bylo .... czasami trzeba sie zastanowic co sie pisze - nie da sie zabezpieczyc na wszelkie ewentualnosci, zawsze moze na escorta np boeing 737 spasc i co wtedy ??

a co do kwesti lutowania - jak ktos umie lutowac to zrobi lut co najmniej niei gorszy niz oryginalny precik, jak nie umie .... to po 2-3 lutowaniu skrzynki moze sie nauczy ;)

poza tym inżynierowie escorta tez wcale nie byli tacy nieomylni skoro taki szajs zaprojektowali i wykonali. czyli czasami warto poprawic fabryke ;)

ja mysle, ze nie ma co juz wiecej dyskutowac w tym temacie i rowniez pora go zakmnać
Zablokowany