Krokowiec niewinny
Moderator: Moderatorzy
Krokowiec niewinny
Ciągłe poruszanie tematu o wolnych obrotach i ich braku związane z zabrudzeniem krokowca nie do końca mają potwierdzenie. W pierwszej kolejności chyba trzeba popatrzeć w piny wtyczek. Ja swój krokowiec przeczyściłem w środku a i tak nie działał. Wymontowałem go z samochodu jeszcze raz i rozebrałem wtyczkę. Poniżej zdjęcia "syfu" we wtyczkach i głównej przyczyny braku wolnych obrotów. Wtyczki wyczyściłem sprajem do styków a dodatkowo delikatnie zagniotłem że ich przekrój nie był już okrągły a delikatnie eliptyczny. Efekt. Wolne obroty są idealne. Mam zamiar przepatrzeć wszystkie wtyczki od czujników i ewentualnie je przeczyścić. Sugeruję więc na początek kontrolę wtyczki zanim rozbebeszymy wtrysk i cały silnik krokowy.
- Jamszoł
- Posty: 22192
- Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
- Lokalizacja: Kalisz
- Pojemność: 2300
- Rocznik: 2008
- Generacja: MK4
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
Dokładnie
nadmienie jeszcze , że dodatkowo oprócz wtyczek przy czujnikach mamy duże wtyczki na podszybiu - to wtyczki od głównych wiązek kabli , które wędrują dalej do kabiny.
Tam też warto się dorwać ze sprajem.
Szczególnie polecam to w środkowej części jesieni - czyli - ZRóBCIE WSZYSCY " OBSŁóGĘ ZIMOWˇ" - naprawdę warto poświęcić nawet godzinę czy dwie a później nie kłucić się z Esim - "kto tu żądzi" - kierowca czy jego wóz .

Tam też warto się dorwać ze sprajem.
Szczególnie polecam to w środkowej części jesieni - czyli - ZRóBCIE WSZYSCY " OBSŁóGĘ ZIMOWˇ" - naprawdę warto poświęcić nawet godzinę czy dwie a później nie kłucić się z Esim - "kto tu żądzi" - kierowca czy jego wóz .

Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
z wtyczkami to różne cuda mogą być. jak zakładałem gaz w swoim (własnoręcznie) to miałem tak że przed montażem LPG chodził jak to lala a po zamontowaniu instalacji tylko na dwóch garach jakby w trybie awaryjnym i sprawdzamy z kolegą który ma zakład z montażem LPG czy wszystko dobrze podłączyłem chyba z 10 razy sprawdzaliśmy no niby wszystko OK ale orion tylko na dwóch garach chodzi co jest
. kumpel mówi trudno jedziemy to elektro-mechanika, wjeżdżam wypasiony zakład czyściutko furki takie tam stoją że sobie pomyślałem dobrze trafiłem profeska i zaczynają sprawdzać coś tam patrzą z cz,ymś się podłączyli i diagnoza aparat zapłonowy do wymiany myślę kurde i parę stów do tyłu ale znajomy mówi nie możliwe dobrze działało a nagle nie wiadomo dlaczego przestało nie możliwe, sprawdzać wszystkie wtyczki i spryskać kontaktem. I pomogło
.Silniczek pracował prawidłowo i wszystko było OK. Morał z tego taki, że jak coś się pierniczy to tak jak moi szanowni przedmówcy pisali NAJPIERW PRZECZYśCIć WTYCZKKI A POTEM JAK NIE POMOżE TO DOPIERO GRZEBAć GłęBIEJ

