Mam taki problem z moim esim

Wczoraj rano w drodze do pracy nie działo nagrzewanie - wiał zimnym aż miło. Temperatura silnika po 2-3 kilometrach była już na czerwonym a Petrygo w zbiorniczku wyrównawczym zaczęła się gotować. Zostawiłem to tak na parkingu na 2 godziny.
W czasie pracy urwałem się na moment, poszedłem do esiego, odpaliłem. Ciepło z wiatraków, gaz się załączył. Wszystko cacy.
Po pracy czyli po 15 tak samo. Wszystko ok, tylko płynu mało. Pojechałem dokupiłem litr, wlałem, nawet troszkę ponad max wyszło. Jeździłem nim jeszcze po 22 i wszystko było ok.
Dziś rano historia się powtarza, rano odpalam i znów się silnik grzeje i ogrzewania brak. Pewnie jak po 15 wsiądę znów wszystko będzie ok...
Na początku myślałem płyn zamarzł... ale to niemożliwe. W te wakacje padły mi po kolei w przeciągu 3 miesięcy - wąż do chłodnicy, miesiąc później chłodnica a dwa miesiące później pompa wodna. a na końcu czujnik temperatury. Za każdym razem był zalewany płyn a nie woda, więc już jest to tak przeczyszczone i wszędzie nowy płyn jak to tylko możliwe. Do wczoraj z chłodzeniem problemu już nie było od jakiś 4 miesięcy.
Może termostat? Też wymieniony parę miesięcy temu, problemów z nim nie było... spotkał się ktoś z przypadkiem by termostat zamarzł?
W silniku raczej nic nie padło. Olej czyściutki i klarowny (zmieniany przed zimą, płyn w zbiorniczku pięknie zielony bez oczek)
Druga sprawa, chyba pod nim coś zaczyna ciec, jeszcze to sprawdzam - kartony już leżą pod esim. Węże są suche, ale pod termostatem świeże zacieki niezamarzające i parę kropel przy odpaleniu silnika dziś spadło na asfalt.
Co robić? Wywalać termostat z obudową czy jak?
Powoli mam dość... dwa lata od zakupu a ja wymieniłem już pół auta

