Wolno jedzie....max 130km/h :(
Moderator: Moderatorzy
panwie dalej nie wiem co jest z tym autem:(
bylem ostatnio na autostradzie A4 i 130-140 to sie maxymalnie rozpedzal SAM.ale ciezko mial do tego dobic. jak szlo z gorki to poszedl te 170.
no ale to z gorki nie mial mocy zeby sie sam tak rozpedzic;/
wyczytalem na forum ze moze to katalizator tak go dlawi;/
gdzie mam szukac przyczyny?:(
juz nie mam sily do tego auta;/
bylem ostatnio na autostradzie A4 i 130-140 to sie maxymalnie rozpedzal SAM.ale ciezko mial do tego dobic. jak szlo z gorki to poszedl te 170.
no ale to z gorki nie mial mocy zeby sie sam tak rozpedzic;/
wyczytalem na forum ze moze to katalizator tak go dlawi;/
gdzie mam szukac przyczyny?:(
juz nie mam sily do tego auta;/
- Yagr
- Posty: 14630
- Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
- Pojemność: 1598
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK2
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
... może i u niektórych śmierdzi siarkowodorem ale ja bym sie tym nie sugerował. Co prawda u mnie kat był mocno wykruszony ale miałem do czynienia z kompletnie zapchanym katem w lanosie i nic takiego czuć nie było... no fakt że nosa do wydechu nie wkładałem ale taki aromacik to chyba łatwo wyczaić.morgon pisze:ponoć
Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
Mi śmierdzi z tłumikaYagr pisze:... może i u niektórych śmierdzi siarkowodorem ale ja bym sie tym nie sugerował. Co prawda u mnie kat był mocno wykruszony ale miałem do czynienia z kompletnie zapchanym katem w lanosie i nic takiego czuć nie było... no fakt że nosa do wydechu nie wkładałem ale taki aromacik to chyba łatwo wyczaić.morgon pisze:ponoć

Ja już też tracę cierpliwosc do swojego escorta . Ostatnio sprawdzałem napinacz , bo ktoś segurował że może sprzęgło się slizga. Obroty wzrastają a prędkosc niestety wolno , mogę wykręcic tylko 135 km ale pochlania to dużo czasu . Map sensor wymieniony ,potencjometr przepustnicy też ediss też przewody nowe świece mają 15000 przejechane .Na 3-cim biegu buja sie do 120nawet i czwarty też i to wszystko na co go stac !! Czy czujnik prędkosci jazdy może byc przyczyną . Proszę o radę
Czujnik prędkości jazdy nie ma nic do rzeczy. Spróbuj może wymontować kata. Po prostu go wykręć i jedź na drogę Essa sprawdzić. Będzie trochę głośno, ale będziesz wiedział czy to wina kata czy nie. Pozdrawiamjurex02 pisze:Ja już też tracę cierpliwosc do swojego escorta . Ostatnio sprawdzałem napinacz , bo ktoś segurował że może sprzęgło się slizga. Obroty wzrastają a prędkosc niestety wolno , mogę wykręcic tylko 135 km ale pochlania to dużo czasu . Map sensor wymieniony ,potencjometr przepustnicy też ediss też przewody nowe świece mają 15000 przejechane .Na 3-cim biegu buja sie do 120nawet i czwarty też i to wszystko na co go stac !! Czy czujnik prędkosci jazdy może byc przyczyną . Proszę o radę
Ps. Ja się na mojego Essa wkurzyłem jak w urodziny padł mi rozrusznik i przy okazji upalił mi instalację


- Yagr
- Posty: 14630
- Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
- Pojemność: 1598
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK2
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
to raczej nie jest powód ale producent zaleca wymianę świec (tych zwykłych) właśnie po ok. 15 000km więc tego akurat elementu nie traktuj jako nowegojurex02 pisze:świece mają 15000 przejechane

Zanim wymienisz wszystkie elementy elektryczne zrób to co ci deathrider_85, radzi - przetestuj kata.
Zatarły ci się amory ??? Dżizas! to miałeś super twarde zawieszenie jak Kubicadeathrider_85 pisze:auto się nie buja w ogóle na amortyzatorach, myślałem, że są aż tak twarde, a wyszło na to, że po prostu nie działają


Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
deathrider_85 pisze:auto się nie buja w ogóle na amortyzatorach, myślałem, że są aż tak twarde, a wyszło na to, że po prostu nie działają
Ja mam tak cały czas. Amortyzatory się nie zatarły tylko po prostu opadły (przynajmniej z tyłu). Nie mogę np. auta w ogóle rozbujać naciskając na błotniki (szybciej blacha się poddaje). Samochód się nie buja na zakrętach co prawda, ale czasami wystarczy niewielki podmuch wiatru i samochód źle się prowadzi przy jeździe na wprost. Właśnie zbieram na Bilsteiny B4 + rozpórka górna :]. Chciałbym B6, ale szkoda mi kasy na nie trochę, wole za kasę która mi zostanie kupić nowe opony. A Xr i tak w serii miał dobre zawieszenie.Yagr pisze:Zatarły ci się amory ??? Dżizas! to miałeś super twarde zawieszenie jak Kubicaja sie osobiście z takim przypadkiem nie spotkałem... ale to tak jak byś w miejsce amora wstawił kawał rury - plomby wypadają
Pozdrawiam
- Yagr
- Posty: 14630
- Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
- Pojemność: 1598
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK2
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
deathrider_85, ale przecież nawet jak amory są puste to auto trzyma sprężyna, amor tylko ogranicza jej ruchy. Więc co, auto siedzi na sprężynach - jak wszystkie z dobrymi amorami czy bez amorów. i naciskasz na auto i springi się nie uginają?
No chyba że masz tak miekie springi że siedzi na springach ale amor nic do tego nie ma 
ps. skończmy ten tema tu wałkować bo zaśmiecamy
Jak chcesz pogadać o springach i amorach to może temacik w tej działce znajdziemy i możemy kontynuować 


ps. skończmy ten tema tu wałkować bo zaśmiecamy


Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
Ok. Kończymy. Napisze tylko, że się uginają sprężyny, są twarde, ale się uginają. Tylko, że tył trzymają tylko sprężyny, amorki są mocno zużyte po prostu (byłem zobaczyć teraz na auto i tył nie siedzi, sorki za wprowadzenie w błądYagr pisze:deathrider_85, ale przecież nawet jak amory są puste to auto trzyma sprężyna, amor tylko ogranicza jej ruchy. Więc co, auto siedzi na sprężynach - jak wszystkie z dobrymi amorami czy bez amorów. i naciskasz na auto i springi się nie uginają?No chyba że masz tak miekie springi że siedzi na springach ale amor nic do tego nie ma
ps. skończmy ten tema tu wałkować bo zaśmiecamyJak chcesz pogadać o springach i amorach to może temacik w tej działce znajdziemy i możemy kontynuować

Witam bardzo serdecznie
Mojego Essiego mam od grudnia i tak właśnie sobie od pewnego czasu czytam to wspaniałe forum
Ale co do tematu: bardzo mnie on zainteresował, bo jeszcze parę dni temu miałem identyczny problem. Dokładnie rzecz ujmując auto nie było w stanie się rozbujać nic więcej ponad 120 km/h. Poza tym był strasznie mulasty przy ruszaniu i ogólnie, aż nie chciało mi się w to wierzyć, że to możliwe.
Rozwiązanie mojego problemu to właśnie był katalizator, a w zasadzie jego usunięcie
Wstawiłem w miejsce kata strumienice i po prostu jak ręką odjął!! Na nowo zakochałem się w tym aucie
140 km/h to lekką ręką (a właściwie nogą) a więcej jeszcze nie miałem warunków ale wiem, że na pewno da radę bo czułem, że mam jeszcze zapas 
Tak więc Viper9595 - wywalaj kata i powinno się poprawić!
Oczywiście możesz wstawić nowego kata czy zamiennik, nie koniecznie strumienice.

Mojego Essiego mam od grudnia i tak właśnie sobie od pewnego czasu czytam to wspaniałe forum

Ale co do tematu: bardzo mnie on zainteresował, bo jeszcze parę dni temu miałem identyczny problem. Dokładnie rzecz ujmując auto nie było w stanie się rozbujać nic więcej ponad 120 km/h. Poza tym był strasznie mulasty przy ruszaniu i ogólnie, aż nie chciało mi się w to wierzyć, że to możliwe.
Rozwiązanie mojego problemu to właśnie był katalizator, a w zasadzie jego usunięcie

Wstawiłem w miejsce kata strumienice i po prostu jak ręką odjął!! Na nowo zakochałem się w tym aucie


Tak więc Viper9595 - wywalaj kata i powinno się poprawić!

Oczywiście możesz wstawić nowego kata czy zamiennik, nie koniecznie strumienice.
Ja od siebie dodam: nie wstawiaj strumienicy. Lepiej w razie czego, albo kup katalizator, albo zwykłą rurkę niech Ci wspawają w oryginalną puszkę po katalizatorze (tylko nie wiem jak będzie wtedy z kulturą pracy silnika).wroobi71 pisze:Witam bardzo serdecznie![]()
Mojego Essiego mam od grudnia i tak właśnie sobie od pewnego czasu czytam to wspaniałe forum![]()
Ale co do tematu: bardzo mnie on zainteresował, bo jeszcze parę dni temu miałem identyczny problem. Dokładnie rzecz ujmując auto nie było w stanie się rozbujać nic więcej ponad 120 km/h. Poza tym był strasznie mulasty przy ruszaniu i ogólnie, aż nie chciało mi się w to wierzyć, że to możliwe.
Rozwiązanie mojego problemu to właśnie był katalizator, a w zasadzie jego usunięcie![]()
Wstawiłem w miejsce kata strumienice i po prostu jak ręką odjął!! Na nowo zakochałem się w tym aucie140 km/h to lekką ręką (a właściwie nogą) a więcej jeszcze nie miałem warunków ale wiem, że na pewno da radę bo czułem, że mam jeszcze zapas
Tak więc Viper9595 - wywalaj kata i powinno się poprawić!
Oczywiście możesz wstawić nowego kata czy zamiennik, nie koniecznie strumienice.
Nie chce nikogo obrażać, ale sporo czytałem i wychodzi, że strumienice to jedna wielka ściema. Nie dają nic więcej, niż zwykła rura o odpowiedniej średnicy.
deathrider_85 pisze:nie wstawiaj strumienicy
NIe zgodzę się z tobą deathrider_85, strumienica zamontowana w odpowiednim miejscu w układzie wydechowym poprawia przepływ spalin jednocześnie przenosząc maksymalny moment obrotowy w inny zakres prędkości obrotowej silnikadeathrider_85 pisze:sporo czytałem i wychodzi, że strumienice to jedna wielka ściema. Nie dają nic więcej, niż zwykła rura o odpowiedniej średnicy

Drugą rzeczą po wymianie rozrządu było usunięcie katalizatora bo na 2-gim biegu wkręcał się do 60km/h. Dziwne jest to że na 1-nce predkosc mam nawet do 55km/h, na 2-gim nawet do 100km/h,na 3-ce do 120km/h,na 4-tym 120-130km/h i to wszystko co mogę uzyskac,trochę to muśi potrwac czasowo. Cisnienie paliwa było sprawdzane jest OK, ciśnienie na tłokach też OK . Dlatego nasuwa się pytanie czy to wszystko co można z tego silnika wydusic. Jeden z mechaników powiedział że do tego ciężaru samochodu a jest to combi 1,4 z 93 r. 71 KM jest za słaby silnik. Czy podzielacie jego stwierdzenie !!
Pozdrawiam !!
Pozdrawiam !!