silnk 1.8 16v
Moderator: Moderatorzy
Mnie to też trochę zaczyna niepokoić, bo właśnie planuję w przyszłości przesiadkę na Escorta 1.8 mk7 (albo Probe 2) i znalazłem trochę niepokojących rzeczy: podobno aby tylko dostać się do paska rozrządu w siniku 1.8 to już jest sporo roboty (trzeba spuszczać płyn z chłodnicy, olej ze wspomagania kierownicy i w ogóle odkręcać dużo rzeczy), potem już po założeniu nowego paska ewentualnie odkręcać koło zębate wałka rozrządu, jeżeli by przyrząd blokujący wałki nie wchodził bez oporów na swoje miejsce.
Nie wygląda to zachęcająco.
Nie wygląda to zachęcająco.
- Yagr
- Posty: 14630
- Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
- Pojemność: 1598
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK2
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
w 1,6 EFI ze wspomaganiem teoretycznie też trzeba to robić a w praktyce okazuje się że wystarczy odkręcić mocowania zbiorniczków wyrównawczych i bez odpinania węży odsunąć te zbiorniczki. Ja tak u siebie wymieniałem rozrząd i żadnych płynów nie spuszczałem. Podobnie zresztą w każdej publikacji pisze że do wymiany uszczelniaczy trzonków zaworowych trzeba ściągać głowicę - praktyka uczy że można to zrobić bez odkręcania głowicy - przynajmniej w CVHProcurator pisze:(trzeba spuszczać płyn z chłodnicy, olej ze wspomagania kierownicy i w ogóle odkręcać dużo rzeczy)

Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"