witam.. moje pytanie to czy dam rade sam wymienic przekładnie kierownicza w escorcie?? dodam ze przekładnie jest bez wspomagania i jets to model MKVII rok 95 i silnik 1.3 oczywiscie wiem ze po wymianie takiej przekładnie nalezy ustawic zbierznosc (zbierznosci sam nie ustamie bo nie mam sprzetu ale nie w tym rzecz) chodzi mi tylko czy wymienie sam przekładnie.. czekam na odp. Pozdrawiam wszystkich
A skąd my to mamy wiedzieć jeżeli Ty sam tego nie wiesz? Ja Ci powiem że jak dla mnie to jest to bułka z masłem, Ty technik, to rozgrzebiesz i nie dasz rady i powiesz że Cię wpakowałem w niezłe bagno bo auto rozgrzebane a nie wiesz co dalej zrobić. Nie wiem ile potrafisz zrobić przy aucie, czy sam coś grzebiesz czy jedynie lejesz paliwo a całą resztę robi mechanik. Żeby wykręcić maglownicę musisz ją odkręcić od środka przy podłodze od wałka idącego od kiery, musisz odkręcić drążki kierownicze od przekładni (bo inaczej jej nie wyjmiesz) i co najważniejsze odkręcić przekładnię. Brzmi banalnie ale tak przyjemnie w rzeczywistości nie jest. Decyzja należy do Ciebie. Aha, i jeszcze jedno. Jeśli masz oryginalne drążki, to musisz je ciąć a odkręcić się je da jedynie na imadle
technik, jeśli jesteś mechanikiem, masz podnośnik to powinieneś dać radę. Ja osobiście mając kanał i ojca mechanika podjąłem decyzje że oddaję auto do warsztatu, żeby wyjąć przekładnie trzeba wytargać cały wózek z przodu a przy pomocy kanału jest to niesamowita katownia. osobiście za wymianę przekładni zapłaciłem 200zł, więc nie są to jeszcze jakieś straszne pieniądze, a przy okazji mam już ustawioną geometrie i nie muszę się o to martwić. Nie polecam wymieniać samemu.
Panowie nic nie trzeba odkręcać ( chodzi o przednią ławę ), jest z tym trochę roboty, ale mając kanał da radę zrobić to z kanału i od strony silnika. Sam jestem po takiej wymianie. Ale się da tylko trzeba do tego czasu i żelaznych nerwów. Powodzenia.
i juz jestm po wymianie przekładni.. nie bylo z tym zadnych problemow ale musiałem wykrecic lewa czesc przekladni i wyciagalem ja w strone prawego przedniego kola.. potem przy montarzu nowej tez musiałem rozkrecic.. nie bylo az tak strasznie.. przy okazji zmienilem sobie tuleje na wachaczach i jest teraz super.. zero stukow na nierownosciach az chce sie jezdzic..
i juz jestm po wymianie przekładni.. nie bylo z tym zadnych problemow ale musiałem wykrecic lewa czesc przekladni i wyciagalem ja w strone prawego przedniego kola.. potem przy montarzu nowej tez musiałem rozkrecic.. nie bylo az tak strasznie.. przy okazji zmienilem sobie tuleje na wachaczach i jest teraz super.. zero stukow na nierownosciach az chce sie jezdzic..