Wywaliłem z katalizatora wkład, przy okazji wymieniłem tłumik środkowy, tłumik końcowy i końcówka była wymieniona przez poprzedniego właściciela na sport stosunkowo nie dawno. W efekcie wszystko ładnie się świeciło - oprócz katalizatora. Wyczyściłem go szczotką drucianą na wiertarce, teraz ma super kolorek, tak jak reszta układu wydechowego.
I nasuwa się pytanie, czy trzeba tą puszkę zabezpieczyć (np przed korozją) jakaś farbą?
Zabezpieczenie puszki katalizatora
Moderator: Moderatorzy
- Yagr
- Posty: 14630
- Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
- Pojemność: 1598
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK2
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
biorąc pod uwagę temperatury w jakich pracuje kat to w grą wchodzi tylko srebrzanka piecowa albo inna farba żaroodporna - nie wiem czy nawet farba do zacisków wytrzyma taka temperaturę...
Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"