ładowanie
Moderator: Moderatorzy
ładowanie
Mam pytanie drodzy miłoścnicy escorta!
Otóż: wczoraj, wieczorową porą zaczęła mi się tlić kontrolka akumulatora, ale tylko w tedy kiedy obroty byly ok. 1000, czyli na luzie, po dodaniu gazu kontrolka gasła.
Dzisiaj problem znikł, ale coś mnie podkusilo żeby sprawdzić napięcie i w czasie pracy silnika bez względu na wysokość obrotów wynosiłą 11,36 V (!) a po wylączeniu silnika 11,55 V.
Czy ktoś z was wie może o co chodzi?
nie wydaje mi się że to regulator napięcia, ale mogę się mylić...
Chcę póść z tym do mechanika, ale coś ostatnio mu nie ufam i nie chcę usłyszeć tekstu w stylu "alternator do wymiany"
Bylbym wdzięczny jakby może ktoś z was napisał mi orientacyjne koszty takiej naprawy.
Pozdrawiam.
Otóż: wczoraj, wieczorową porą zaczęła mi się tlić kontrolka akumulatora, ale tylko w tedy kiedy obroty byly ok. 1000, czyli na luzie, po dodaniu gazu kontrolka gasła.
Dzisiaj problem znikł, ale coś mnie podkusilo żeby sprawdzić napięcie i w czasie pracy silnika bez względu na wysokość obrotów wynosiłą 11,36 V (!) a po wylączeniu silnika 11,55 V.
Czy ktoś z was wie może o co chodzi?
nie wydaje mi się że to regulator napięcia, ale mogę się mylić...
Chcę póść z tym do mechanika, ale coś ostatnio mu nie ufam i nie chcę usłyszeć tekstu w stylu "alternator do wymiany"
Bylbym wdzięczny jakby może ktoś z was napisał mi orientacyjne koszty takiej naprawy.
Pozdrawiam.
Samochód dzisiaj wrócił od mechanika i przyczyna okazała się prozaiczna, otóż w lipcu umyłem na "profesjonalnej" myjni komorę silnika no i zanim spłókali bebechy wodą wcześniej popsikali wszystko co jest jakimś rzrącym gównem (nazwy nie pamietam) i to poprostu spowodowało piorunującą korozję przewodów, które są podłączone do alternatora.
Czyli powodem usterki były (na szczęście
) tylko przewody.
Koszt naprawy 50 PLN.r
Czyli powodem usterki były (na szczęście

Koszt naprawy 50 PLN.r