Dzis rano, jak co dzien probowalem odpalic swojego essa - podwojne grzanie swiec i za drugim krecenim odpalil bez problemu. Dodalem przez chwile troche gazu i po puszczeniu pedalu (dosc naglym) auto zeszlo na niskie obroty i natychmiast zgaslo. Po tym juz mi sie nie udalo go odpalic - wykrecilem caly akumulator - kreci ale nie odpala. Po naladowaniu akumulatora wieczorem nadal nie odpala - rozrusznik kreci bez problemu ale wyglada na to, ze pompa nie podaje mieszanki na wtryski.
Sprawdzilem czy paliwo wogole dochodzi do pompy - po zdjeciu wezyka laczacego filtr paliwa z pompa i podpompowaniu pompka na filtrze z filtra paliwo leci jak nalezy wiec zakladam, ze do momentu polaczenia filtr paliwa-pompa wszystko jest ok. Natomiast po zdjeciu wezyka laczacego pompe z wtryskiem jak przekrecam kluczyk na rozruch to paliwo ledwo cieknie (z tego co wiem powinno tryskac pod duzym cisnieniem).
I teraz pytanie - co moze byc przyczyna takiego zachowania?
Rozwazam nastepujace mozliwosci:
- parafina wytracona z paliwa w wyniku niskiej temp zapchala jakis element - tylko czy mozliwe jest zeby w takim wypadku filtr paliwa byl ok natomiast zapchala sie sama pompa wtryskowa (z tego co poprzegladalem tematy na forum wywnioskowalem, ze jesli juz to zapycha sie filtr)? Ewentualnie w jakejs czesci obwodu paliwowego mam zamarznieta wode. Czy w takim przypadku mozliwe jest aby auto odpalilo praktycznie od razu za pierwszym razem a pozniej juz nie? (wydaje mi sie, ze wtedy nie odpalal by od poczatku)
Czy postawienie auta na kilka godzin do cieplego garazu sprawiloby, ze auto by odpalilo? (czy taka przyczyna jest wogole prawdopodobna przy takich objawach?)
- padniety immo - teoretycznie dioda od immo zachowuje sie jak nalezy - po przekreceniu kluczyka zapala sie na 2-3 sekundy po czym gasnie. Zapalaja sie takze kontrolki przy zegarach tak jak zazwyczaj, jednym slowem wyglada na to ze wszytko jest w normie. Zauwazylem jednak, ze jak przekrece kluczyk na 0 i nastepnie po raz kolejny probuje odpalac (przekrecam na 2) bez wyjmowania kluczyka ze stacyjki dioda od immo wogole sie nie zapala, dodatkowo przy drugim przekreceniu kluczyka wogole nie zapala sie kontrolka od ciesnienia oleju (czasem zamiga jak probuje zakrecic) - czy to normalne zachowanie?. (nie wiem bo jakos do tej pory nie mialem okazji krecic go wiecej niz raz albo nie zwrocilem na to uwagi). Objawy wskazuja natomiast, ze ewidentnie pompa nie podaje mieszanki na wtryski wiec immo?
- uwalone cos w skrzynce bezpiecznikow (ewentualnie kompie), co powoduje, ze pomimo, ze immo podaje sygnal, ze kluczyk jest ok pompa wtryskowa nie jest odblokowywana
- uwalony elektrozawor STOP w pompie (wymienialem w lipcu - troche mnie to kosztowalo) - tak naprawde nie wiem dokladnie jak on dziala i ta mozliwosc jest bardziej hipotetyczna oparta na takim zalozeniu, ze elektrozawor jest otwierany w momencie przekrecenia kluczyka na 2/zaplon poprzez elektromagnes natomiast jak przekrecany jest kluczyk na 0 elektromagnes puszcza zawor, ktory sie zamyka. Prosilbym aby ktos potwierdzil/zaprzeczyl, ze taka mozliwosc jest wogole realna?
Jak sprawdzic pompe co jej moze dolegac? Da sie to zrobic jakimis domowymi sposobami czy konieczne jest odstawienie auta do mechanika?
Wszelkie uwagi i sugestie co moze powodowac takie objawy i jak sie do tego zabrac, zeby przywroc essa do zycia mile widzane
