Uszczelka pod głowicą? Nagrzewnica? Para poszła do kabiny
Moderator: Moderatorzy
Uszczelka pod głowicą? Nagrzewnica? Para poszła do kabiny
Witam. Temat uszczelki i płynu pewnie nie raz sie przewijał ale...nie znalazłem tu nic co by mi pomogło....
Problem: płyn znika po 30 km. Wcześniej ciekło z pompy ok wymieniłem pompa nie cieknie. Chyba puszcza białęgo dyma ale szczerze mówiąc teraz nie jestem w stanie tego stwierdzić bo sporawe mrozy i zawsze leci zimą chociaż wydaje mi sie że bardziej niż poprzedniej...jakieś 2 tygodnie temu jak odpaliłem po miesiącu auto (stało na polu przed blokiem) poszła jedna wielka chmura dymu białego, ale z rury woda nie kapie rura sucha jak przyłoże ręke też sie nie skrapla, pare dni temu miałęm wrażenie ze przy ruszaniu puszcza niebieskiego dyma...moze po prostu przewrażliwiłem sie i mi sie wydawało ale dyma to on zawsze puszczał delikatnie na zimnym bo to w końcu ford. Dziś...jade sobie jade...10 km...ruszam ze świateł patrze w lusterko auto za mną wyłania sie spod chmury białego dymu i po paru sekundach chmura w środku przez nawiewy poleciałą chyba pary bo nie śmierdziało dymem (pierwsze wrażenie ze sie coś pali ale nie czułem zeby sie jarało coś) otworzyłem szyby o nawiew na fula a tu nic nie chce to wyjść. Wyłaczyłem nawiew - chmura znikła. Dojechałe do pracy i wróciłem wieczorem jakoś. Płynu było rano już mało a nie miałem żeby dolać wiec wyruszyłem...z nadzieją ze wieczorem kupie jak będe wracał... Zastanawia mnie to czy poszła uszczelka czy nagrzewnica? wczęsniej jak jeździłem pare dni temu po mieście bywały momenty że jak jechałem to grzal jak sie zatrzymałem to nie dopiero po godzinie jazdy w korkach zaczął grzac jak sie zatrzymywałem ale to pare dni temu i przypuszczam ze powodem była mała ilość płynu. Dywaniki chyba suche dziś już nie chciało mi sie sprawdzać nerwa od rana miałem a jeszce mi plomba wypadła z zeba ;/ a chciałem po prostu doczołgać sie do domu...ale nawet gdyby to byłbym zalany no 7 litrów płynu na dywanikach po 20 minutach to bym poczuł...zostaje uszczelka. Ha...olej ok ubywa litre na jakieś 4-5k kilometrów wieć powiedzmy w normie...poziom w normie wody nie ma w oleju...Po tym jak stał, chodził na 3 gary okazało sie ze zaspawało świece na 1 tłoku wymieniłem na stare jeszcze chyba orginały motorcrafta i ok problem znikł. Jeden mechanik mi powiedział po objawach dziś przez telefon ze to uszczelka drugi że na pewno nie uszczelka że nie wie co ale nie uszczelka. Zgłupiałem! Wydaje mi sie ze uszczelka ale ta para (chyba) z nawiewu? (zapomniałem - klimy nie mam) Może ktoś sie z takim czymś spotkał? Może ktoś mądrzejsza głowa będzie? jakie mogą być objawy uszczelki? przeciez płyn sie do oleju dostanie? zakłądam ze jak poszła to na tym 1 tłoku co mi świece zaspawało...zabawy nie dużo tylko wymienie i co? okaże sie ze nie to...za planowanie głowy krzyczą sobie ze 150 przynajmniej uszczelka 100...nie chce w bloto kasy pchać...Poradźcie
Problem: płyn znika po 30 km. Wcześniej ciekło z pompy ok wymieniłem pompa nie cieknie. Chyba puszcza białęgo dyma ale szczerze mówiąc teraz nie jestem w stanie tego stwierdzić bo sporawe mrozy i zawsze leci zimą chociaż wydaje mi sie że bardziej niż poprzedniej...jakieś 2 tygodnie temu jak odpaliłem po miesiącu auto (stało na polu przed blokiem) poszła jedna wielka chmura dymu białego, ale z rury woda nie kapie rura sucha jak przyłoże ręke też sie nie skrapla, pare dni temu miałęm wrażenie ze przy ruszaniu puszcza niebieskiego dyma...moze po prostu przewrażliwiłem sie i mi sie wydawało ale dyma to on zawsze puszczał delikatnie na zimnym bo to w końcu ford. Dziś...jade sobie jade...10 km...ruszam ze świateł patrze w lusterko auto za mną wyłania sie spod chmury białego dymu i po paru sekundach chmura w środku przez nawiewy poleciałą chyba pary bo nie śmierdziało dymem (pierwsze wrażenie ze sie coś pali ale nie czułem zeby sie jarało coś) otworzyłem szyby o nawiew na fula a tu nic nie chce to wyjść. Wyłaczyłem nawiew - chmura znikła. Dojechałe do pracy i wróciłem wieczorem jakoś. Płynu było rano już mało a nie miałem żeby dolać wiec wyruszyłem...z nadzieją ze wieczorem kupie jak będe wracał... Zastanawia mnie to czy poszła uszczelka czy nagrzewnica? wczęsniej jak jeździłem pare dni temu po mieście bywały momenty że jak jechałem to grzal jak sie zatrzymałem to nie dopiero po godzinie jazdy w korkach zaczął grzac jak sie zatrzymywałem ale to pare dni temu i przypuszczam ze powodem była mała ilość płynu. Dywaniki chyba suche dziś już nie chciało mi sie sprawdzać nerwa od rana miałem a jeszce mi plomba wypadła z zeba ;/ a chciałem po prostu doczołgać sie do domu...ale nawet gdyby to byłbym zalany no 7 litrów płynu na dywanikach po 20 minutach to bym poczuł...zostaje uszczelka. Ha...olej ok ubywa litre na jakieś 4-5k kilometrów wieć powiedzmy w normie...poziom w normie wody nie ma w oleju...Po tym jak stał, chodził na 3 gary okazało sie ze zaspawało świece na 1 tłoku wymieniłem na stare jeszcze chyba orginały motorcrafta i ok problem znikł. Jeden mechanik mi powiedział po objawach dziś przez telefon ze to uszczelka drugi że na pewno nie uszczelka że nie wie co ale nie uszczelka. Zgłupiałem! Wydaje mi sie ze uszczelka ale ta para (chyba) z nawiewu? (zapomniałem - klimy nie mam) Może ktoś sie z takim czymś spotkał? Może ktoś mądrzejsza głowa będzie? jakie mogą być objawy uszczelki? przeciez płyn sie do oleju dostanie? zakłądam ze jak poszła to na tym 1 tłoku co mi świece zaspawało...zabawy nie dużo tylko wymienie i co? okaże sie ze nie to...za planowanie głowy krzyczą sobie ze 150 przynajmniej uszczelka 100...nie chce w bloto kasy pchać...Poradźcie
Każde zdjęcie głowicy = nowa uszczelka pod głowicę.
Każde uszkodzenie uszczelki głowicy = sprawdzenie głowicy i jej zabielenie/wyrównanie. Inaczej nie ma sensu zakładać nowej uszczelki. Głowica może być zwichrowana i jakiej byś uszczelki nie założył, to puści. Przy okazji dobrze wymienić uszczelniacze zaworów i dotrzeć przylgnie. Głowicy nie ściąga się przecież co tydzień.
Pamiętaj jeszcze, że głowica może tez pęknąć.
Nagrzewnica jest w kabinie i jakby pękła gwałtownie, to pewnie byś to dość boleśnie odczuł - nogi masz dość blisko i pewnie by cię poparzyło. A na pewno zalało by kabinę.
A ty, jazdą z tak poważną usterką, tylko dobijasz silnik. Nie zdziw się, jak w pewnym momencie silnik ci zejdzie.
Chyba, ze masz kupę szczęścia i poszły ci węże od nagrzewnicy i poleciało na wydech. Ale wtedy miałbyś potężną plamę pod autem.
Niemniej jeżdżenie autem bez płynu , to totalna ***** (bo znowu będą na mnie narzekać).
Każde uszkodzenie uszczelki głowicy = sprawdzenie głowicy i jej zabielenie/wyrównanie. Inaczej nie ma sensu zakładać nowej uszczelki. Głowica może być zwichrowana i jakiej byś uszczelki nie założył, to puści. Przy okazji dobrze wymienić uszczelniacze zaworów i dotrzeć przylgnie. Głowicy nie ściąga się przecież co tydzień.
Pamiętaj jeszcze, że głowica może tez pęknąć.
Nagrzewnica jest w kabinie i jakby pękła gwałtownie, to pewnie byś to dość boleśnie odczuł - nogi masz dość blisko i pewnie by cię poparzyło. A na pewno zalało by kabinę.
A ty, jazdą z tak poważną usterką, tylko dobijasz silnik. Nie zdziw się, jak w pewnym momencie silnik ci zejdzie.
Chyba, ze masz kupę szczęścia i poszły ci węże od nagrzewnicy i poleciało na wydech. Ale wtedy miałbyś potężną plamę pod autem.
Niemniej jeżdżenie autem bez płynu , to totalna ***** (bo znowu będą na mnie narzekać).
Petey Pablo, przed odpaleniem auta ponaciskaj weze od układu hłodzenia powinny byc miekkie no teraz jest zajebiscie zimnio wiec beda twardawe ale dadza sie spokojnie ugiac pod naciskiem palcy
potem odpal silnik i zrób to samo czyli pomacaj te weze jak beda twarde mocno twarde to bedzie sugerowac usterke uszczelki głowicy 


- Jamszoł
- Posty: 22192
- Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
- Lokalizacja: Kalisz
- Pojemność: 2300
- Rocznik: 2008
- Generacja: MK4
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
Na poczatku powiedział bym , że to uszczelka pod głowicą
Ale zastanawia mnie ta para z nawiewów ?
Para z nawiewów sugeruje , że płyn leci na wydech a dmuchawa wciąga pare do środka
Odpal silnik - niech się zagrzeje - maska w góre i dokładnie patrz co się dzieje - oczywiście dolej płynu przed sprawdzaniem .
Możliwe , że przetarł się wąż doprowadzający płyn do nagrzewnicy - w miejscu przejścia przez gródź i cieknie prosto na rurę wydechową - czyli popatrz miedzy silnikiem a grodzią .
Dobrze gdybyś popatrzył z kanału.

Ale zastanawia mnie ta para z nawiewów ?
Para z nawiewów sugeruje , że płyn leci na wydech a dmuchawa wciąga pare do środka
Odpal silnik - niech się zagrzeje - maska w góre i dokładnie patrz co się dzieje - oczywiście dolej płynu przed sprawdzaniem .
Możliwe , że przetarł się wąż doprowadzający płyn do nagrzewnicy - w miejscu przejścia przez gródź i cieknie prosto na rurę wydechową - czyli popatrz miedzy silnikiem a grodzią .
Dobrze gdybyś popatrzył z kanału.
Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
Właśnie węże niepuchną ani nie robią sie twarde. poza tym olej byłby w wodzie a woda w oleju i pewnie by wszystko zarzygało...na postoju na odpalonym tez nie cieknie, już nawet ostatnio jeździłem i co chwile zatrzymywałem sie patrzyłem czy nie cieknie jak jade ale wygląda ze nie, za autem ze 30m sucho pod nim tez...olej czysty, węże "miękie" a woda znika...
Ani nie wygląda mi to na uszczelke ani nażaden wąż.
Jeszce opcja taka ze gdzies jest coś z 2 obiegiem jak termostat puści i w drugim obiegu jest dzióra ale to musiałaby być jak w du...i wąż walnięty przed nagrzewnicą, jak sie obieg otworzy...moze gdzies spierdziela faktycznie po tłumiku a wtedy co mi poszło wszystko do środka moze go przytkało albo wypadła wieksza dziura....
Ehhh...lubie to auto ale raz w roku dzieją sie dziwne rzeczy i nigdy nie wiadomo co...w zeszłym roku padła skrzynka raz palił raz nie czaęsto gasł bez przyczyny kazy mechanik mówił co innego że świece że zapłon itp wyciągnąłem skrzynkę dniówka roboty przelutowałem spokój z elektryką...
W każdym razie dzieki wszystkim za odpowiedzi bo moze coś mi do głowy przyjdzie. Puki co jutro powtórka z rozrywki rano trzeba zalć i jechać do pracy może sie rano z jakimś mechem umówie to odstawie tą kupe amerykańskiego złomu robionego w europie;/
Ani nie wygląda mi to na uszczelke ani nażaden wąż.
Jeszce opcja taka ze gdzies jest coś z 2 obiegiem jak termostat puści i w drugim obiegu jest dzióra ale to musiałaby być jak w du...i wąż walnięty przed nagrzewnicą, jak sie obieg otworzy...moze gdzies spierdziela faktycznie po tłumiku a wtedy co mi poszło wszystko do środka moze go przytkało albo wypadła wieksza dziura....
Ehhh...lubie to auto ale raz w roku dzieją sie dziwne rzeczy i nigdy nie wiadomo co...w zeszłym roku padła skrzynka raz palił raz nie czaęsto gasł bez przyczyny kazy mechanik mówił co innego że świece że zapłon itp wyciągnąłem skrzynkę dniówka roboty przelutowałem spokój z elektryką...
W każdym razie dzieki wszystkim za odpowiedzi bo moze coś mi do głowy przyjdzie. Puki co jutro powtórka z rozrywki rano trzeba zalć i jechać do pracy może sie rano z jakimś mechem umówie to odstawie tą kupe amerykańskiego złomu robionego w europie;/
- Jamszoł
- Posty: 22192
- Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
- Lokalizacja: Kalisz
- Pojemność: 2300
- Rocznik: 2008
- Generacja: MK4
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
Przypomnę tylko , że obieg nagrzewnicy to I obieg - krótkiPetey Pablo pisze:Jeszce opcja taka ze gdzies jest coś z 2 obiegiem jak termostat puści i w drugim obiegu jest dzióra ale to musiałaby być jak w du...i wąż walnięty przed nagrzewnicą, jak sie obieg otworzy

Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
-
- Posty: 3397
- Rejestracja: 23 sie 2009, 10:31
- Lokalizacja: Głowno
Petey Pablo pisze:ok dzięki za poprawienie w kazdym razie chodziło o obieg nagrzewnicy:)
a termostat otwiera na 2- duży - z chłodnicą czyli termostat nie ma nic do tegoPetey Pablo pisze:jak termostat puści
Post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
Kiedy znajdziemy się na zakręcie.. redukcja, but i odcięcie
Kiedy znajdziemy się na zakręcie.. redukcja, but i odcięcie

Witam nie było mnie trochu....cóż...okazało sie ze pęknięta głowica wiec olej czysty uszczelka całą a woda po tlumiku a przyczyną podobno był przestawiony rozrząd pęknięty wąż i ledwodysząca pompa...najlepsze ze wszystko to robiłem u innego mechanika we wrześniu...tak to już robią machery od 7 boleści...cóż...przy okazji troche go wzmocniłem i podkręciłem turbo ale całosć mnie kosztowała 7 klocków;/ chyba od kiedy mam to auto nie włożyłem w nie tyle nie licząc opon i benzyny;/
Temat można chyba zamknąć pozdrawiam.
Temat można chyba zamknąć pozdrawiam.