[mk7][kombi]Problem z przełącznikiem spryskiwaczy

Moderator: Moderatorzy

PanRyba

[mk7][kombi]Problem z przełącznikiem spryskiwaczy

Post autor: PanRyba »

Po pierwsze chciałbym się przywitać na forum. Escort zakupiony wczoraj! :)

Problem jest następujący: Po wciśnięciu przycisku na dźwigni wycieraczek uruchamia się spryskiwacz na tył, natomiast po pociągnięciu dźwigni do siebie w 1 położeniu uruchamia się wycieraczka na tył, a w krańcowym spryskiwacz na przednią szybę, czyli generalnie odwrotnie niż powinno być. Domyśla się w czym tkwi problem?

Przeczytałem gdzieś na forum że silnik spryskiwaczy korzysta z odwracanej polaryzacji, czy wystarczy w takim razie zamienić kolejność + i - na wtykach silniczka? Jeszcze tam nie zaglądałem więc nie wiem jak to wygląda.

Z góry dziękuje za pomoc.
Awatar użytkownika
S3ci0r
Posty: 4782
Rejestracja: 26 mar 2010, 02:41
Lokalizacja: Łódź
Pojemność: 1988
Rocznik: 1997
Generacja: MK7
Nadwozie: Hatchback

Post autor: S3ci0r »

witamy, przeczytaj regulamin i uzupełnij profil :razz: niebawem ktoś powinien Ci odpowiedzieć na problem, ja się nie znam :sad:
Tigerbart

Post autor: Tigerbart »

Ja po pociągnięciu dzwigni do siebie mam spryskiwacz z przodu a po naciśnięciu guzika mam spryskiwacz reflektorów - specjalnie tak zrobilismy.

Dzwignia nie ma więcej położeń niż 1 do siebie i 1 od siebie. Sprecyzuj sprawe bo nie pomożemy
PanRyba

Post autor: PanRyba »

Może źle się wyraziłem. W każdym razie (patrząc na instrukcję) zamiast uruchamiania spryskiwacza szyby przedniej uruchamia się spryskiwacz szyby tylnej i vice versa.
Tigerbart

Post autor: Tigerbart »

a nie lepiej tak? Częściej używasz przedniego, a tak jest w większości aut jak masz teraz. Aby to zminić trzeba pomieszać w kabelkach.
PanRyba

Post autor: PanRyba »

na pewno nie lepiej bo żeby opryskać szybę z przodu siłą rzeczy najpierw uruchamiam wycieraczkę z tyłu.
Awatar użytkownika
Yagr
Posty: 14517
Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
Lokalizacja: Kraków
Pojemność: 1598
Rocznik: 2007
Generacja: MK2
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Yagr »

Raczej zamienione sa przewody wychodzące z dźwigni na płytce zespolonego. Przypuszczam że tak jak w wiekszości essów zespolony był juz naprawiany i fachman przy montazu zamienił wtyki ;)
Polak potrafi!!



ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi



spieprzyć!

P I W O L E C Z Y !

"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
Awatar użytkownika
cidzej
Posty: 11734
Rejestracja: 11 sie 2006, 15:15
Lokalizacja: WE/WI/WW/WSC
Pojemność: 1400
Rocznik: 1996
Generacja: MK7
Nadwozie: Cabrio

Post autor: cidzej »

a ja obstawiam, ze ktos pomylil wezyki przy wymianie pompki :D
Życie jest zbyt krótkie żeby jeździć konserwą :P

Ford C-max mk2 FL
Ford Focus II FL 5D SW DV6ATED4
Ford Focus II 5d HB DV6ATED4
Ford Escort mk7 Cabrio F4
Honda Lead AF20
x Ford Focus mk III; Laguna phI K560 F3P678; Ford Escort mk5 F6J; Peugeot SV GEO; Proton 415
Awatar użytkownika
Yagr
Posty: 14517
Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
Lokalizacja: Kraków
Pojemność: 1598
Rocznik: 2007
Generacja: MK2
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Yagr »

MinisterQ pisze:W zdecydowanej większości przypadków naprawa kończy się wymianą na używkę - bo zespolone w escortach uchodzą za "element rozbieralny, ale nienaprawialny", i/lub wymagający trzeciej ręki. ;)
no to chyba to "uchodzenie" jest nic nie warte bo ja z powodzeniem kilka razy naprawiałem i to z różnych escortów :P
Polak potrafi!!



ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi



spieprzyć!

P I W O L E C Z Y !

"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
Awatar użytkownika
Yagr
Posty: 14517
Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
Lokalizacja: Kraków
Pojemność: 1598
Rocznik: 2007
Generacja: MK2
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Yagr »

MinisterQ pisze:Ale przyznać musisz że to wymaga pewnej dozy precyzji i cierpliwości...
rzekłbym: to wymaga finezji :DDD
Polak potrafi!!



ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi



spieprzyć!

P I W O L E C Z Y !

"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
Awatar użytkownika
cidzej
Posty: 11734
Rejestracja: 11 sie 2006, 15:15
Lokalizacja: WE/WI/WW/WSC
Pojemność: 1400
Rocznik: 1996
Generacja: MK7
Nadwozie: Cabrio

Post autor: cidzej »

wracajac na ziemie :evil: :!: :!: to kolego sprawdzilbym na poczatek czy ktos kostki przy pompce nie wymienial, bo moze pomylil kabelki ale jesli wyglada na oryginalna to zamien wezyki i po problemie tylko uwazaj bo krućce od pompki bardzo latwo sie łamią :!: raczej pomylki przy lutowaniu skrzynki/kabli/kostki/zespolonego nie ma co brac pod uwage bo fantazja ludzka nie zna granic i wtedy nie pomozemy ci jaka ktos pajenczynke zrobil poza tym latwiej bedzie zamienic sygnal w kostce przy pompce lub wężyki niż dojśc gdzie ta pajenczyna jest
Życie jest zbyt krótkie żeby jeździć konserwą :P

Ford C-max mk2 FL
Ford Focus II FL 5D SW DV6ATED4
Ford Focus II 5d HB DV6ATED4
Ford Escort mk7 Cabrio F4
Honda Lead AF20
x Ford Focus mk III; Laguna phI K560 F3P678; Ford Escort mk5 F6J; Peugeot SV GEO; Proton 415
Awatar użytkownika
Gajek
Posty: 1053
Rejestracja: 26 sie 2010, 18:59
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post autor: Gajek »

Ja miałem tak samo jak kupiłem auto, ale u mnie pompka była od razu walnięta. Tak jak napisał cidzej, Uważaj przy ściąganiu, u mnie brat połamał przy starej pompce tą rurkę, w którą wkłada się weżyk.
PanRyba

Post autor: PanRyba »

Zabiorę się za to w sobotę bo na razie zaczynam pracę jak jest ciemno i tak samo kończę :) Co do tłuczenia to na pewno był stuknięty z przodu ale na szczęście oprócz takich pierdółek został fachowo naprawiony. Mechanicznie i blacharsko bez zarzutu. Pozostają jedynie brak klaksonu, pewnie tez zabrakło cierpliwości na podłączenie i wystrzelone napinacze (odziwo poduchy całe). Ale jak na 3 dzień użytkowania jestem bardzo zadowolony, bo zdrowego essiego szukałem naprawdę długo.
Awatar użytkownika
Gajek
Posty: 1053
Rejestracja: 26 sie 2010, 18:59
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post autor: Gajek »

Ja też nie miałem klaksonu jak kupiłem auto. Przy trąbce kabel był rozłączony. A u mojego brata przy kierownicy nie stykały się blaszki i trzeba było ściągnąć te kółko ozdobne i przy kleić jedną blaszkę i było OK.
mateusz_175
Posty: 978
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:21
Lokalizacja: Wiązownica

Post autor: mateusz_175 »

No z tymi wężykami przy pompce uważaj jak pisał Cidzej. Masakra, dzisiaj przywiozłem drugą pompke, za 1 razem nie wiedziałem że to tak sie łamie jak zapałka, za drugim razem przypadkiem ułamałem i teraz mam trzecią, mam nadzieję że sie uda dobrze założyć i obejdzie sie bez ściągania bo dalej bym mógł połamać :P
Sry za spam :P
ODPOWIEDZ