Strona 1 z 1

rdza na prograch

: 04 kwie 2005, 12:37
autor: WieSiu
no i sie zalamalem troszeczke, jako ze strasznie nienawidze jakichkolwiek ognisk korozji, to strasznie sie zdenerwowalem na swoj samochod.

Dzis wszedlem sobie pod spod mojego samochodu i co widze?? EHHHH, okropienstwo, RDZE NA LEWYM PROGU!!!! Cholera mnie w tym momencie wziela... Zapodam dzisiaj fotki tego jak to wyglada i zwracam sie do Was (tych co maja z tym jakies doswiadczenie) z pytaniem, czy warto bedzie zjechac ta rdze i odpowiednimi preparatami zakonserwowac blache a potem oczywiscie ja pomalowac??? A moze lepszym wyjsciem bedzie nie bawic sie w to i zbierac pieniadze na wstawienie nowych progow??? Ocencie to ze zdjec ktore beda.

Bo jak warto cos samemu robic i uwazacie ze jak to dobrze zrobie,to wytrzyma mi ten prog jeszcze troche czasu,to wezme sie za to i zrobie porzadnie, no ale czy jest jakas szansa ze to mi szybko znow predko nie wyjdzie???

Czasem gdy takie cos widze na swoim samochodzie, to stwierdzam ze Escort i ja to grozne polaczenie (dla mojego samopoczucia), ze tych samochodow nie mogli porzadniej zakonserwowac !!!! Wiadomo sa ludzie ktorym to wszystko jedno, czy maja dziure na wylot w np drzwiach,ale ja tak bym nie mogl. Ach te Escorciki, mile samochody,ale najmilsze to chyba byly gdy wyjechaly z salonu hehe :) Ale i tak go bardzo lubie..

Sory za taki dlugi tekst,ale musialem sie wyzalic hehe. Chetnie bym teraz napisal, kupie jak najnowszego escorta (aby nie widziec tej rdzy) i pewnie najlepiej bym na tym wyszedl,bo jak sobie pomysle ile musialbym wlozyc aby miec w takim stanie jak te z rocznika np 1999,to powatpiewam w sensownosc remontow mojego samochodu.

: 04 kwie 2005, 13:01
autor: Maniurka78
To może ja się wypowiem :mrgreen: . Jezli ta rda już jest z bąblami to niestety jest to już rdza wżerowa czyli zakorzeniona w strukturz blachy i jedynym wyjściem jest usuniecie "chorego" kawałka blachy. Jeżli natomiast jest to rdzewka taka powierzchniowa to można się pobawić w usuniecie tego ale moje zdanie jest takie że (może nie w tym roku) że ona i tak wyjdzie. Wymiana progów nie jest tak tragiczna. W sumie najdrożej to chyba wychodzi lakierowanie tego. Jeden próg to koszt 60zł, wstawienie to już zalezy od blacharza ale cos około 80zł. Potem to zakoserwowac ,na to baranek z kolorkiem i jest cacy lala :wink:

: 04 kwie 2005, 20:56
autor: WieSiu
dzieki Maniurka za odpowiedz :) Teraz dorzucam zdjecia, prosze o ocene :)
Zdjecia sa z bardzo bliska,stad tez moze ta rdza wygladac na bardzo duza, ale nie powiem aby bylo jej malo.

Co ciekawe z drugiej strony nie ma rdzy nic, proste wytlumaczenie, do tamtej strony nigdy nie doczepil sie salon forda i nigdy nie robil zadnej naprawy powypadkowej,a lewa niestety kiedys robili i teraz wychodza tego efekty :( Na jeden z fotek mozna zauwazyc,ze rdza chwyta powolutku tez drzwi :(

: 05 kwie 2005, 00:11
autor: Maniurka78
Cóż ci moge poradzić. To narazie tylko babelki ale się powoli zaczyna. możesz to zetrzeć papierkiem na to minia i psiknąc farbką.

: 05 kwie 2005, 00:17
autor: WieSiu
a coz to minia???

: 05 kwie 2005, 00:31
autor: Maniurka78
farba podkałdowa. Bordowa albo szara :wink: :mrgreen:

: 05 kwie 2005, 20:17
autor: darcun4
słyszałem że na takie rzeczy lepiej minią nie robić bo ona ciągnie wodę sama z siebie i do siebie. Nie zapisałem i teraz nie wiem (wiek) jak się nazywało cudo co polecają właśnie na takie zaprawki ale na pewno też nie hammerite.

: 05 kwie 2005, 20:35
autor: robertford
A wymieniane już miałeś Wiesiu progi?

: 05 kwie 2005, 21:18
autor: Mat
Wiesiu a jak wyglądają twoje progi od dołu, od tego paska blachy na który wchodzi oryginalny podnośnik?
Bo u mnie raczje bym nie ryzykował dźwigania na tym - kupiłem właśnie dlatego hydrauliczny "żabę".
Ja dół swoich progów latem ub. roku pojechałem szczotą stalową i potem hammeritem pod kolor nadwozia, a po zimie mam to co było + rdza x 2. W dodatku jak zmieniałem koła na letnie i spojrzałem na podłużnice, to się zastanawiam, czy wkładać coś do bagażnika, czy lepiej nie ryzykować. :cry:
Chyba mnie też czeka przeszczep progów i spawanie podłużnic...
Pzdr dla wszystkich walczących z "rudą"

: 06 kwie 2005, 00:29
autor: WieSiu
ja mam ranty te gdzie sie wklada podnosnik w dobrym jeszcze stanie, gdzieniegdzie lekko zalatuja rdza,ale narazie nic super powaznego. Co do podluznicy,to tez juz jedna robilem,bo durnie gdy mi tlumik poprawiali lecieli spawara na samochodzie i zjarali mi farbe oslaniajaca blache i tym sposobem w rok zardzewiala podluznica prawie w polowie. :( zrobili mi hamowe

Robertford, progow nigdy jeszcze nie robilem. Narazie tylko jedno nadkole i przy zawiasach z lewej strony,bo rowniez przez tych z forda tam mi niezle pordzewialo.