Ford Escort Team Polska

Witam
mam taki problem z escortem 1.4 1998.
A mianowicie.
Jakiś czas temu podczas szybszej jazdy auto straciło moc. Jak sie pokazało wywaliło korek oleju i troche wywaliło tez oleju. dolałem oleju i pojechałem dalej, jednak silni zaczął troche stukotać.
3 dni temu czyli jakieś 3 tygodnie od tej sprawy, postanowiłem sprawdzić czy stukot to nie popychacze zaworów, wyjąłem je i okazało się zą są twarde, wycisnąłem olej i chodziły dobrze. ale zanim je jeszcze wyciągnąłem zaczęła palić mi się lampka oleju.
po załorzeniu popychaczy autko nie pali....
pomyślałem e może to od tego oleju, wymontowałem pompe i smok, nie było tragcznie, wszystko ładnie wyczyściłem, nowy filtr i olej, ale autko nadal nie pali, po poskładaniu wszystkiego na chwile zadziałało i tule, koniec, nic nie pali.
Pomóżcie co to może być

Podjedź no sobie do jakiegoś speca na pomiar kompresji i niech zrobi też próbę olejową bo podejrzewam że ci się albo zawór albo pierścionki posypały.

a pomiar kompresji da sie jakoś samemu zrobić? problem takiu że mieszkam za granicą, mechanic za byle co kasuje krocie a i o dobrego cieżko

aby1, jasne że się da, trzeba tylko mieć przeznaczony do tego celu manometr. Są dwa rodzaje: wkręcane w miejsce świec i dociskane do gniazda świecy. Tymi pierwszymi sam pomierzysz, z tymi drugimi musisz mieć pomocnika.

dzięki , rozejrze się a nim w takim razie i napisze co i jak wyszło