Podświetlenie zegarów w Mk5 (worklog) made by Uriel75
: 03 maja 2010, 23:25
Z racji zmiany kolorystyki światła wewnątrz, którego inspiracją była zmian radia, zegary główne musiały się zmienić. A więc tak krok po kroku, jak to zrobić tanim, czyli zerowym wręcz kosztem. Tak wyglądały przed zmianą:

Pierwszym krokiem jest oczywiście zdemontowanie zegarów. U mnie to dwa wkręty w osłonie, a następnie 4 wkręty trzymające cały zegar.

Odłączamy linkę prędkościomierza. Było o tym na forum więc nie będę się powtarzał. Odłączamy także dość długą wtyczkę. Tak to wygląda po wyjęciu zegarów.


Kompletne zegary zabieramy do domu. Fotel kierowcy jako siedzenie i fotel pasażera jako stolik to paskudne rozwiązanie.

Wyjmujemy żarówki, zwłaszcza od podświetlenia od góry. Wystarczy te dwie wyjąć by taśma została uwolniona, a co za tym idzie, da się "rozpołowić" moduł. Używamy wkrętaka i na siłę wyrywamy zielone podświetlenie. Te od góry - jak widać na zdjęciu. Tylko na litość Boską, delikatnie...

Odkręcamy torx'ami każdy moduł. O wskazówkach było wielokrotnie na forum więc to pominę. Zdejmujemy to coś czarne (jak to nazwać?) i od tyłu czyścimy miejsca gdzie jest na wierzchu biała, a niżej zielona farba. Płaski wkrętak, nóż, papier ścierny. Kto co woli. Ja wykorzystałem i wkrętak i papier ścierny o gradacji 320.


Na koniec tak to ma wyglądać. Dla kontroli proponuję przyłożyć od d..y strony do silnego źródła światła by sprawdzić czy miejsca prześwitu (cyfry, kreski, znaczki) są idealnie białe. Wykorzystałem u siebie latarkę halogenową.

Jak wszystko zrobiliśmy to każdy zegar przykręcamy, zakładamy wskazówki, składamy całość w całość hahaha
i spadamy do Es'a sprawdzić co wybuchnie 

Ale... Już lecieć do auta? Zaraz, a żarówki? No więc. Można inaczej ale mój patent gwarantuje sukces w pełni. Bierzemy marker i malujemy każdą żarówkę. U mnie jest mod. Cztery są większej mocy ale może o tym zapodam kiedyś jak to zrobić. Malujemy każdą markerem, czekamy 5 minut, malujemy, czekam, malujemy i wkładamy. Mamy 3 warstwy kolorku. U mnie akurat czerwień.

Wkładamy zegary do Esy. Podłączamy tylko kostkę od elektryki bez linki prędkościomierza by sprawdzić, czy każda żarówka świeci. Tak to ma wyglądać. W moim przypadku - cztery większej mocy z tyłu zegarów a mniejszej mocy, dwie sztuki (oryginały) z góry.


Czas na porównanie. I efekt końcowy.
widok z żarówkami z góry:

widok bez żarówek z góry:

Mała uwaga. W moim przypadku przy braku podświetlenia od góry nie widać w ciemności wskazówek. Jak jest podświetlenie to robi się paskudna poświata. Złoty środek? Hmmm... Zamiast żarówek barwionych na czerwono jutro wstawię LED. Myślę także nad lakierem fluoroscencyjnym na wskazówki... Pomyślę w pracy nad tym.

Pierwszym krokiem jest oczywiście zdemontowanie zegarów. U mnie to dwa wkręty w osłonie, a następnie 4 wkręty trzymające cały zegar.

Odłączamy linkę prędkościomierza. Było o tym na forum więc nie będę się powtarzał. Odłączamy także dość długą wtyczkę. Tak to wygląda po wyjęciu zegarów.


Kompletne zegary zabieramy do domu. Fotel kierowcy jako siedzenie i fotel pasażera jako stolik to paskudne rozwiązanie.

Wyjmujemy żarówki, zwłaszcza od podświetlenia od góry. Wystarczy te dwie wyjąć by taśma została uwolniona, a co za tym idzie, da się "rozpołowić" moduł. Używamy wkrętaka i na siłę wyrywamy zielone podświetlenie. Te od góry - jak widać na zdjęciu. Tylko na litość Boską, delikatnie...

Odkręcamy torx'ami każdy moduł. O wskazówkach było wielokrotnie na forum więc to pominę. Zdejmujemy to coś czarne (jak to nazwać?) i od tyłu czyścimy miejsca gdzie jest na wierzchu biała, a niżej zielona farba. Płaski wkrętak, nóż, papier ścierny. Kto co woli. Ja wykorzystałem i wkrętak i papier ścierny o gradacji 320.


Na koniec tak to ma wyglądać. Dla kontroli proponuję przyłożyć od d..y strony do silnego źródła światła by sprawdzić czy miejsca prześwitu (cyfry, kreski, znaczki) są idealnie białe. Wykorzystałem u siebie latarkę halogenową.

Jak wszystko zrobiliśmy to każdy zegar przykręcamy, zakładamy wskazówki, składamy całość w całość hahaha



Ale... Już lecieć do auta? Zaraz, a żarówki? No więc. Można inaczej ale mój patent gwarantuje sukces w pełni. Bierzemy marker i malujemy każdą żarówkę. U mnie jest mod. Cztery są większej mocy ale może o tym zapodam kiedyś jak to zrobić. Malujemy każdą markerem, czekamy 5 minut, malujemy, czekam, malujemy i wkładamy. Mamy 3 warstwy kolorku. U mnie akurat czerwień.

Wkładamy zegary do Esy. Podłączamy tylko kostkę od elektryki bez linki prędkościomierza by sprawdzić, czy każda żarówka świeci. Tak to ma wyglądać. W moim przypadku - cztery większej mocy z tyłu zegarów a mniejszej mocy, dwie sztuki (oryginały) z góry.


Czas na porównanie. I efekt końcowy.
widok z żarówkami z góry:

widok bez żarówek z góry:

Mała uwaga. W moim przypadku przy braku podświetlenia od góry nie widać w ciemności wskazówek. Jak jest podświetlenie to robi się paskudna poświata. Złoty środek? Hmmm... Zamiast żarówek barwionych na czerwono jutro wstawię LED. Myślę także nad lakierem fluoroscencyjnym na wskazówki... Pomyślę w pracy nad tym.