Ford Escort Team Polska

Po moich wielokrotnych problemach z akumulatorem, postanowiłem w końcu zrobić porządek z ładowaniem. Aku naładowany, włożony do auta, więc zacząłem pomiary. Pobór prądu na postoju to 0.04, czyli chyba niewiele, po odłączeniu radia 0.01. No to postanowiłem sprawdzić ładowanie i oto wyniki: silnik pracuje bez obciążenia-13.3 V, silnik pracuje z obciążeniem ( światła, dmuchawa, radio, ogrzewanie szyby) czyli standard zimowy-12.4 V. I tutaj moje pytanie: czy jedyną przyczyną będzie regulator napięcia czy też coś innego, jakieś straty na kablach itp., ewentualnie jak można i czy w ogóle można sprawdzić ładowanie bezpośrednio na alternatorze?

morgon pisze:czy w ogóle można sprawdzić ładowanie bezpośrednio na alternatorze?

tak i nawet trzeba,bo wtedy wykluczysz kable

czyli WieSiu, po Twojej odpowiedzi wnioskuję że coś takiego jak straty na kablu są możliwe. To teraz jeszcze jak ten alternator sprawdzić?

u mnei jest podobnie, na jałowych obrotach ~800rpm jest 13,3-,13,4V ale wystraczy podniesc obroty do 900rpm i juz do samego konca obrotka bedzie 14,3V-14,4V. tylko ja to zwalam na pierscienie ślizgowe, które mają już po 2-3 milimetry wżery

U mnie po przygazowaniu napięcie wzrasta o 0.1-0.2 czyli nic mnie to nie urządza.

morgon pisze:U mnie po przygazowaniu napięcie wzrasta o 0.1-0.2 czyli nic mnie to nie urządza.

Jeżeli to pomiar na aku, to nic Ci nie powie, jeżeli będziesz miał taki sam wynik na wyjściu alternatora to masz problem - altek do regeneracji.

Jak na altku będzie ok 14.00-14.10V to nie ma tragedii, wtedy pość nowy gruby kabelek z altka do aku, i po kłopocie. (U mnie pomogło)

pomiar na alternatorze to prosta rzecz,jedną końcówka miernika na wyjście alternatora druga na silnik lub obudowę alternatora i znasz dokładny wynik, powinno tam być jakieś 14.5V.

No więc zrobiłem tak jak WieSiu, radziłeś. W każdym razie przy alternatorze miałem tylko trzy możliwości podłączenia i na dwóch w zasadzie nic nie pokazywało a na trzecim pokazało bez obciążenia 14.2 V a na aku już 13.3 V i analogicznie z obciążeniem. Natomiast to są wyniki na wolnych obrotach, nie mam niestety trzeciej ręki żeby jeszcze obroty podkręcić ale myślę że to już pokazuje że to nie altek tylko kable. Chyba że w złym miejscu mierzyłem. Jeżeli będzie trzeba to pstryknę fotkę i Wam pokażę gdzie wpiąłem sondę do alternatora

morgon pisze:No więc zrobiłem tak jak WieSiu, radziłeś. W każdym razie przy alternatorze miałem tylko trzy możliwości podłączenia i na dwóch w zasadzie nic nie pokazywało a na trzecim pokazało bez obciążenia 14.2 V a na aku już 13.3 V i analogicznie z obciążeniem. Natomiast to są wyniki na wolnych obrotach, nie mam niestety trzeciej ręki żeby jeszcze obroty podkręcić ale myślę że to już pokazuje że to nie altek tylko kable. Chyba że w złym miejscu mierzyłem. Jeżeli będzie trzeba to pstryknę fotkę i Wam pokażę gdzie wpiąłem sondę do alternatora

Masz masakryczną napięcia na kablach, prawie cały volt. Jak podniesiesz obroty, pojdzie w góre ok 0.1 / 0.3 volt. Dodaj nowy kabel - ALT->AKU i napięcie na aku ma wrócić do 14.00-14.10 i jesteś w domu. Alternator jeszcze pociągnie. Przy okazji sprawdziłbym napięcia na rozruszniku w czasie rozruchu jak będziesz miał kogoś do pomocy, bo tamte kabelki pewnie też dogorywają.

No to żeby już to zrobić porządnie, to rzeczywiście powymieniam kable, poczyszczę masy bo masakra. Kurcze, jeszcze dwa pytania. Kable na wymianę to dostanę w jakimś motoryzacyjnym czy gdzie? I jakiej wartości mniej więcej powinien być prąd na rozruszniku w czasie rozruchu?

Ven pisze:Przeczyść lub wymień kable masy przy alternatorze

Taki kabel nie istnieje
Kup porządny kabel do masy - połącz altek ze śrubą mocującą rozrusznik.
Wywal gruby kabel idący od altka do rozrusznika - wstaw nowy kabel - altek/aku

mieszacie jablka z gruszkami i wychodza bzdury (Blazey by sie nad wami znecal za to )

nie mylcie pradu z napieciem !!!!! napiecie jest w V, prad w A (po wiecej informacji odsylam do Wikipedii lub innych źródeł).

kolego morgon, masz spadek NAPIECIA okolo 1V a nie PRˇDU ! jak zmierzysz zwyklym domowym miernikiem prąd przy rozruchu bez użycia boczników to dostaniesz NOBLA ! sprawdz napiecie jakie masz w momencie krecenia rozrusznikiem - prawdopodobnie bedzie to max ~10V a to jest juz tak sobie. wskazane by bylo zeby nie spadalo ponizej 11V, ale spadek do 10,5V spokojnie pozwoli jeszcze uruchomic auto. ponize to juz jest za malo napiecia na kompa, swiece, modul zaplonowy i moga sie pojawiac cyrki przy odpalaniu

cidzej pisze:mieszacie jablka z gruszkami i wychodza bzdury (Blazey by sie nad wami znecal za to )

nie mylcie pradu z napieciem !!!!! napiecie jest w V, prad w A (po wiecej informacji odsylam do Wikipedii lub innych źródeł).

Kolega sie nie pieni i zostawi owoce w spokoju
Wszyscy tu obecni wiedzą czym jest prąd a czym jest napięcie oraz wiedzą że w języku polskim ogólnie przez wszystkich stosowanym przyjeło się używać słowa 'prąd' w kontekscie napięcia (bo tylko takie prostymi sposobami się mierzy przy diagnostyce usterek samochodowych), kolega morgon zapewne też to rozumie ... także luzblues.

Dla uściślenia, i uspokojenia potwierdzam - u kolegi następuja spadek ok 1 volta czyli de facto napięcia

[ Dodano: Czw 01 Kwi, 2010 ]

morgon pisze:No to żeby już to zrobić porządnie, to rzeczywiście powymieniam kable, poczyszczę masy bo masakra. Kurcze, jeszcze dwa pytania. Kable na wymianę to dostanę w jakimś motoryzacyjnym czy gdzie? I jakiej wartości mniej więcej powinien być prąd na rozruszniku w czasie rozruchu?

W sklepach z czesciami moto raczej nie dostaniesz. Probój w sklepach elektrycznych/instalacyjnych lub sprzetem audio (choc tu mniej, bo nie maja temp-odpornych izolacji).

Ven napisał/a:
Przeczyść lub wymień kable masy przy alternatorze
Taki kabel nie istnieje

Fakt Chodziło właśnie o kabel ALT-ROZruch.

a ja myślę że h.. ze szczegółami, ważne że wszyscy wiedzą o co chodzi, co nie umniejsza faktu że towarzyszcidzej, ma rację
Jutro z rana bez gadania wezmę się do naprawiania i poinformuję o efektach

Ven pisze:Przeczyść lub wymień kable masy przy alternatorze

morgon pisze:a ja myślę że h.. ze szczegółami, ważne że wszyscy wiedzą o co chodzi

a ja mysle ze to jest wazne zeby dobrze opisywac to co sie ma na mysli,bo inaczej powstaja glupoty i jak ktos to kiedys przeczyta i nie domysli sie o co Wam chodzi to jeszcze spali sobie cos w aucie.