Strona 1 z 2
Wymiana świec żarowych/ mk6
: 21 sty 2010, 09:14
autor: Pele
Witam, pewnie pytanie dla większości użytkowników wręcz banalne, ale dla mnie problem
jak wymienić świece żarowe w dieselku? odkręciłem 4 małe nakrętki przy tych kabelkach i rurkach, tam powinny być świece, ale nie wiem jak się do tego dalej zabrać;p w zwyczajnych okolicznościach pojechałbym do mechanika i już, ale essi zamarzł jakiś czas temu i nie mam możliwości jego odpalenia, wszystkie objawy wskazują na świece, z tego co wyczytałem na forum- świece do wymiany, więc je kupiłem i pozostał montaż...
Z góry wielkie dzięki za pomoc, a może ktoś jakieś zdjęcie by dorzucił jak to zrobić?:)
: 21 sty 2010, 11:19
autor: WieSiu
odkrecasz te male nakretki tak jak zrobiles, wtedy pozbywasz sie kabelkow, potem bierzesz odpowiedni wiekszy klucz i odkrecasz same swiece,przeciez tam jest za co chwycic kluczem

Nie ma zadnej filozofii, potem tylko nie przesadz przy dokrecaniu nowych swiec. A swiece najlatwiej sprawdzic po wyciagnieciu, podlaczyc ja na krotko pod akumulator i zobaczyc czy ladnie sie rozgrzewa zwlaszcza koncowka swiecy. Jesli stare swiece sie rozgrzewaly,to i tak dalej nie uruchomisz swojego auta

: 21 sty 2010, 16:05
autor: Jamszoł
Jest jeszcze jeden manewr .
Sporo kierowców przekręca kluczyk i czeka aż kontrolka zgaśnie a jak zgaśnie to przekręcają kluczyk na rozruch i silnik nie chce zapalić i wtedy pada podejrzenie , że świece są walnięte - a to jest błąd
Po zgaśnięciu kontrolki świece grzeją jeszcze przez ok. 20 s - o tym należy pamiętać.
: 21 sty 2010, 20:25
autor: gracurulezzz
Tylko same świece mogą nie dać się tak łatwo wykręcić,no przynajmniej u mnie tak było.No i z wyczuciem trzeba wykręcać żeby "sześciokąt" na świecy nie zaokrąglił się.Najlepiej głębokim kluczem nasadowym albo oczkowym.
: 21 sty 2010, 20:39
autor: Yagr
gracurulezzz pisze:nasadowym albo oczkowym.
tylko nasadka do świec - i to porządna, żadne oczkowe

: 21 sty 2010, 21:06
autor: thomas77
Grzesiek dobrze mówisz jak w maluchu zmieniałem świece to mi wpadła do silnika i połowa auta do rozbiórki,do dziś pamiętam jak szwagier mi tłumaczył nasadki służą między innymi do świec zapamiętaj do końca życia!

: 21 sty 2010, 21:11
autor: Jamszoł
Nasadka do świec ma w środku gume , żeby chwycić świecę - warto o tym pamiętać

: 21 sty 2010, 21:18
autor: kupiec
w escotowych dieslach to takie klucze są zbyteczne, świece są na wierzchu, nie to co w benzynie. wystarczy płaski klucz.
: 21 sty 2010, 21:33
autor: thomas77
Jamszoł pisze:Nasadka do świec ma w środku gume , żeby chwycić świecę - warto o tym pamiętać

teraz to już pamiętam

: 22 sty 2010, 00:19
autor: Jamszoł
kupiec pisze:wystarczy płaski klucz.
płaskim kluczem ciągniesz tylko jedną stronę - jeśli świece będą zażarte w gwincie - można przypadkowo obrobić sześcio - kant na świecy
Lepiej wziąć odpowiednią nasadkę i to jeszcze taką z sześcio-kantem a nie 12 kantem
Nasadką ciągniesz zawsze równo
: 22 sty 2010, 00:26
autor: gracurulezzz
Jamszoł pisze:Nasadka do świec ma w środku gume , żeby chwycić świecę - warto o tym pamiętać

Jasne że warto o tym pamiętać.Tylko w razie jak by ktoś takowego klucza nie miał,to może być płaski jak kupiec napisał bo i takim można wykręcić.Ale moim zdanie oczkowy to mniejsze zło w tym przypadku.
: 18 lut 2010, 19:09
autor: Pele
Przepraszam Panowie, że nie podziękowałem za pomoc, ale jestem tak zaganiany, że jak dziś wszedłem
to prawie 3000 postów nieprzeczytanych czekało:P
Świece w końcu wymienione (jakiś czas temu), co prawda nie własnoręcznie, ale liczy się, że
zmienione:P
Teraz pojawił się nowy problem:
świece wymieniłem, przy okazji również filtr paliwa, leję paliwo dynamic z lotosa, któro ma być
niby idealne na mrozy, a problem jest dalej;/
Dziś u mnie jest +3stopnie, a mimo to nie mogę odpalić dziada i tak od kilku dni, teraz mam już
słaby akumulator, bo trochę go wymęczyłem, ale nie mogłem go odpalić też przy pomocy drugiego auta
(przez kabelki). i kręcę, kręcę i nic...
I dziwna sprawa, jak kręcę rozrusznikiem to w pewnym momencie gaśnie mi kontrolka oleju i jak cofam
kluczyk i znów podgrzewam świece to kontrolka się już nie zapala lub zapala się po kilku razach
kręcenia. Czym to może być spowodowane? stary olej ?? (wymienialem raptem 8tys. temu-prawie rok
temu). Czy coś bardziej poważnego? Mam aktualnie olej Gemine GM chyba, wiem, że 10w-40 półsyntetyk i jaki teraz przy wymianie zastosować? Dalej lać to samo czy może coś innego, mam nalatane ok. 220tys. chyba.
: 18 lut 2010, 19:15
autor: Jamszoł

- Ciesz się - masz zdrowiutki silnik , jeśli chodzi o trzymanie ciśnienia oleju.
Zgaśnięcie kontrolki oznacza , że pompa podała olej o odpowiednim ciśnieniu - po zgaszeniu silnika i ponownym przekreceniu kluczyka ale bez odpalania - im dłużej kontrolka jest wyłączona - tym lepiej silnik trzyma ciśnienie oleju.
: 18 lut 2010, 19:25
autor: kupiec
Pele pisze:I dziwna sprawa, jak kręcę rozrusznikiem to w pewnym momencie gaśnie mi kontrolka oleju i jak cofam
kluczyk i znów podgrzewam świece to kontrolka się już nie zapala lub zapala się po kilku razach
kręcenia. Czym to może być spowodowane? stary olej ??
u mnie jest to samo, znaczy jak było -15 to kręcił jak muł i były takie cyrki z kontrolką oleju a olej świeżutki

wydaje mi się że to normalne i oby tak było zawsze
Pele pisze:Dziś u mnie jest +3stopnie, a mimo to nie mogę odpalić dziada i tak od kilku dni, teraz mam już
słaby akumulator, bo trochę go wymęczyłem, ale nie mogłem go odpalić też przy pomocy drugiego auta
paliwo dochodzi? może źle zamontowany filtr łapie powietrze?
sprawdź przewody paliwowe czy nie łapie gdzieś powietrza.
i napsz jeszcze czy te problemy z odpaleniem zaczeły się teraz czy od razu po wymianie świec i filtra.
: 18 lut 2010, 20:03
autor: Pele
kupiec pisze:
i napsz jeszcze czy te problemy z odpaleniem zaczeły się teraz czy od razu po wymianie świec i filtra.
Na początku przed wymianą świec przy jakimkolwiek mrozie nie było szans go zapalić, mogłem go męczyć i pół godziny, akumulator mega naładowany telepał silnikiem, aż sam jak gdyby zaczynał się kręcić i nic, po wymianie jak zrobiło się cieplej palił bez problemu, dosłownie z dotknięcia, nagrzałem świece, przekręciłem kluczyk dalej i po może pół sekundy silniczek już kręcił, potem zrobiło się zimniej i któregoś ranka znów nie odpalił, kręciłem, kręciłem, w końcu załapał. Aż któregoś ranka nie załapał (bodaj w poniedziałek) i tak jest do dziś;/