Strona 1 z 5
Szarpanie przy jezdzie na biegu 1 i 2
: 12 sty 2010, 23:59
autor: Ven
Od dluzszego czasu auto jak jedzie na samym biegu 1 lub 2 bez gazu, po rownej nawierzchni lub czasem nawet z lekkiej gorki po kilkudziesieciu sekundach lub minucie, dwoch zaczyna kangurzyc najpierw lekko potem coraz mocniej i mocniej, dwa wyjscia to wcisniecie sprzegla co pomaga do momentu puszczenia (na pol sprzegle idzie rowniutko), lub leciutkie otwarcie przepustnicy (wcisniecie pedalu gazu na 2-3cm)
Co ciekawe, nie ma to wcale miejsca przy jezdzie pod nawet stroma gorke - auto ciagnie zwawo nie dlawi sie i trzyma rowno obroty (900), i nie ma zamiaru gasnąć. W czasie jednego z kangurow dzis obserwowalem uwaznie obrotomierz - obroty stoja rowno (900~1000) a auto szarpie jakby chcialo wyskoczyc w dal.
Dzieje sie tak na PB i LPG bez roznicy. Pytalem juz nie raz o to mechanikow, najczesciej slyszalem 'to krokowiec' i ' to sprzeglo' Poniewaz krokowiec byl wymieniany i z tego co mi wiadomo jest sprawny (nie gasnie nigdy, choc czas reakcji krokowca jest lekko spozniony), jak i sprzeglo bylo wymieniane kompletne z linka. Nie wiem gdzie powinienem szukac rozwiazania.
W moim poprzednim Escorcie 1.6 Zetec mialem to samo ale nigdy sie tym nie zajelem ale tam sprzeglo nisko juz bralo i bylem przekonany ze to sprzeglo. Teraz gdy od tygodnia jezdze do roboty autem, i sporo stoje w korkach problem staje sie uciazliwy.
ps. Zapomnialem dodac ze , (chociaz nie jestem tego pewien bo na zimnym silniku raczej nigdy nie stoje w korku dluzej jak na swiatlach), ale z tego co zaobserwowalem ostatnio, problem praktycznie rzecz biorac NIE wystepuje na zimnym silniku (wskaznik na bialym polu), jedzie wtedy na biegu rowno i spokojnie. Dopiero jak zlapie temperature (im gorecej tym gorzej chyba) problem sie pojawia. Nie wspominalem chyba tez o tym (bo juz sie przyzwyczailem) ze jak wysprzeglam silnik przy wiekszej predkosci (powyzej 40km/h) obroty na ulamek sekundy spadaja za nisko co skutkuje przygaszeniem oswietlenia auta. Krokowiec pozno reaguje. Ale jak juz wylapuje to wchodzi na stabilne 1100/1200 obr i nie ma zadnego falowania itd. Ale tak jest w wielu Escortach i zwiazek z szarpaniem jest slaby.
: 13 sty 2010, 00:24
autor: Albercik
wiesz... mam to samo. wg mnie to jest właśnie wina krokowego. u mnie czasami głupieje i ma za niskie obroty, albo mu pływają. Zresztą sam mówisz, że est delikatnie opóźniony
Może być taka akcja, że obroty trochę spadają, silnik krokowy działa z opóźnieniem, więc auto się delikatnie przydławi, więc otwiera się szerzej przepustnica, po czym silnik dostaje za dużo powietrza wkręca się na obroty, więc silnik krokowy znów z opóźnieniem się zamyka i tak w kółko. A czym dalej brnie w to opóźnienie, tym bardziej zaczyna skakać auto.
Przy jeżdzie pod górkę auto jest pod obciążeniem więc silnik krokowy otwiera szerzej przepustnicę i dlatego auto trzyma równe obroty. Jak zaczyna Ci skakać - wciskasz sprzęgło, obroty się uspokoją i puszczasz sprzęgło. Chwilę jest dobrze i zaraz zabawa zaczyna się od nowa.
Tylko ja zauważylem jedno: największe problemy mam, jak jest wilgotno, czyli to nie musi być wina samego krokowca, ale przewodów. Np. zaśniedziałe styki we wtyczkach i już masz jaja. Ja po zimie muszę wytargać z auta wszystkie kable i poczyścić styki. Do tego jakiś kontakt albo co i powinno autko śmigać jak dawniej

: 13 sty 2010, 08:34
autor: Yagr
Ven pisze:Od dluzszego czasu auto jak jedzie na samym biegu 1 lub 2 bez gazu, po rownej nawierzchni lub czasem nawet z lekkiej gorki po kilkudziesieciu sekundach lub minucie, dwoch zaczyna kangurzyc najpierw lekko potem coraz mocniej i mocniej,
jedno hasło: hamowanie silnikiem

Ven, jeśli ściągasz nogę z gazu a auto się toczy to ECU odcina zasilanie wtryskiwaczy, silnik nie dostaje paliwa i wzmaga się efekt hamowania silnikiem. Gdy obroty spadną do jakichś 1300-1500 wtryskiwacze maja ponownie zapodane zasilanie. Jeśli jedziesz w pobliżu tych obrotów to silnik włącza i wyłącza zasilanie wtryskiwaczy i może to się objawiać takim szarpaniem. Przy niższych temperaturach gdy nie masz jeszcze prawidłowej temp. pracy silnika te objawy mogą się przenosić w inne , wyższe strefy obrotów bo dochodzi jeszcze ssanie. Natomiast nie za bardzo powinien przy tym występować "kangurek" a powinno to być płynne. Po prostu powinieneś czuć że coś hamuje auto ale nie powinno szarpać. Ale przy tych granicznych obrotach może być różnie.
: 13 sty 2010, 09:05
autor: Albercik
Yagr, czytaj dokładnie. Kolega Ven napisał, że auto mu się dławi, jak jedzie bez dodania gazu, czyli teoretycznie w okolicach 850 obr./min. Dodatkowo auto się zachowuje tak samo na Pb jak i na LPG, więc to nie jest kwestia wtryskiwaczy...
: 13 sty 2010, 09:23
autor: cidzej
W jakim stanie nasz szczotki i regulator napięcia ? Mialem ten sam problem i kilka razy usłyszałem odpowiedź ze to zalasoge regulator. Nie chciało mi sie w to wierzyć ale rzeczywiscie po wymianie szczotek w alternatorze kangur zniknął
: 13 sty 2010, 10:53
autor: WieSiu
Cidzej,ciekawe to co piszesz,też bym nie przypuszczał że przez to może się dziać takie coś. Swoją droga mam tak samo co ven w swoim cabrio. Tyle że u mnie nierówno już robi się przy otwieraniu wtryskiwaczy przy ok 1300,przy niższych raczej obroty nie faluja,ale i tak czuć skokowa jazdę auta,więc nie wiem o co chodzi. Markko po przejazdzce ze mną stwierdził że to wina którejś poduchy
: 13 sty 2010, 11:20
autor: Ven
cidzej pisze:W jakim stanie nasz szczotki i regulator napięcia ? Mialem ten sam problem i kilka razy usłyszałem odpowiedź ze to zalasoge regulator. Nie chciało mi sie w to wierzyć ale rzeczywiscie po wymianie szczotek w alternatorze kangur zniknął
Bylem pare dni temu na diagnostyce ukł ladowania u elektryka, pomierzyl wszystko, napiecia,prady,opornosci, akum. i powiedzial ze wszystko gra ,cytuje 'nie jak w escorcie'

Poduchy...wiem ze jak dodaje mocniej gazu to lewarek skrzyni ucieka wyraznie do tylu,jak odpuszczam gaz,wraca. Tzn ze skrzynia sie przemieszcza? Moze to poducha skrzyni?
: 13 sty 2010, 12:46
autor: nonam
Albercik pisze:Ven napisał, że auto mu się dławi
To nie jest dławienie, akuto wyraźnie robi kangura i skacze sobie jak dzikie, ale obroty nie spadają, a reakcja na gaz jest natychmiastowa, gdyby się dławił to pewnie byłby mały lag po depnięciu na gaz, RS miał to odkąd go kupiłem, też z tym kombinowałem i nic nie pomagało, więc odpuściłem temat i po prostu starałem się nie jechać na samym biegu bez gazu.
: 13 sty 2010, 14:47
autor: Yagr
Albercik pisze:Yagr, czytaj dokładnie. Kolega Ven napisał, że auto mu się dławi, jak jedzie bez dodania gazu, czyli teoretycznie w okolicach 850 obr./min. Dodatkowo auto się zachowuje tak samo na Pb jak i na LPG, więc to nie jest kwestia wtryskiwaczy...
co ty mi tu wciskasz? On ma sekwencję i odcięcie jest i na benie i na gazie

: 13 sty 2010, 15:21
autor: Ven
Yagr, auto hamuje silnikiem poprawnie, problem dotyczy tylko i wlacznie jednostajnej jazdy na samym biegu z zamnieta przepustnica. I z tego co wiem krokowiec niema mozliwosci otwierania jej. Puszcza tylko powietrze do kolektora gdy ta jest zamknieta.
: 13 sty 2010, 15:56
autor: Yagr
Ven pisze:I z tego co wiem krokowiec niema mozliwosci otwierania jej. Puszcza tylko powietrze do kolektora gdy ta jest zamknieta.
zgadza się ale co za różnica którędy to samo powietrze pójdzie do kolektora? Efekt otwierania bypassu przez zawór bocznikowy jest dla silnika podobny jak lekkie uchylanie przepustnicy

Może być to co pisałem, jedziesz z zamkniętą przepustnicą, na biegu, póki obroty są wyższe to masz hamowanie, gdy obroty spadną do jakiegoś tam poziomu to wtryskiwacze mają ponownie zasilanie a krokowy stara się wyregulować obroty do wzorcowych jałowych. Gdy naciśniesz sprzęgło to włącza się podtrzymanie obrotów i te się podnoszą a gdy puścisz sprzęgło to znowu powrót do jałowych i z jednej strony opór pojazdu a z drugiej walka bocznikowego o zachowanie wzorcowych obrotów i masz szarpania.... Ja to sobie przynajmniej tak tłumaczę. U mnie jest też coś podobnego ale jakichś większych kangurków nie robi tylko, zwłaszcza gdy silnik jeszcze nie nagrzany, jest to przy trochę wyższych obrotach, po nagrzaniu tego nie zauważam bo wtedy pomykam już na lpg.
: 13 sty 2010, 15:58
autor: Adaś
w moim tymczasowym tez jest ten sam problem co u VENa... ale nie przeszkadza mi to... moze ten typ tak ma

z tym, ze u mnie czasem na wolnych obrotach rzuci silnikiem lekko. Tak jakby na milisekunde nierówno zapracował. Ciężko to wyczuć ale daje rade...
: 13 sty 2010, 18:05
autor: Ven
nonam pisze:Albercik pisze:Ven napisał, że auto mu się dławi
To nie jest dławienie ( ... )reakcja na gaz jest natychmiastowa, gdyby się dławił to pewnie byłby mały lag po depnięciu na gaz, RS miał to odkąd go kupiłem, też z tym kombinowałem i nic nie pomagało, więc odpuściłem temat i po prostu starałem się nie jechać na samym biegu bez gazu.
Nie jest to ani dlawienie, ani nic co ma zwiazek z wtryskiem, wtryskiwacze pracuja caly czas gdy to sie dzieje, obroty silnika sa trzymane rowno, nawet jak auto skacze juz jak szalone, obroty wciaz sa rowno - to mnie bardzo dziwi - a jak jest u Was? Czy obroty zaczynaja falowac coraz mocniej gdy auto coraz mocniej kangurzy? U mnie tego niema dlatego zastanawiam sie czy to nie czasem cos z przeniesieniem napędu/skrzynia biegow/poducha silnika/skrzyni etc.
W oryginalnym poscie zapomnialem dodac ze , chociaz nie jestem tego pewien bo na zimnym silniku nigdy nie stoje w korku dluzej jak na swiatlach, ale z tego co zaobserwowalem ostatnio, problem praktycznie rzecz biorac NIE wystepuje na zimnym silniku (wskaznik na bialym polu), jedzie wtedy na biegu rowno i spokojnie. Dopiero jak zlapie temperature (im gorecej tym gorzej chyba) problem sie pojawia. Nie wspominalem chyba tez o tym (bo juz sie przyzwyczailem) ze jak wysprzeglam silnik przy wiekszej predkosci (powyzej 40km/h) obroty na ulamek sekundy spadaja za nisko co skutkuje przygaszeniem oswietlenia auta. Krokowiec pozno reaguje. Ale jak juz wylapuje to wchodzi na stabilne 1100/1200 obr i nie ma zadnego falowania itd.
Wszyscy sobie to odpuszczaja widze. A ja chcialbym sie za to zabrac. Na poczatek dobrym pomyslem bylo by sprawdzenie mas silnika , alternatora itd Ale Elektryk mnie zapewnil ze w tym temacie wszystko w RSie gra i buczy. Dlatego u mnie odpada.
Czytalem na 'drugim' forum ze zdiagnozowanym winowajca kangura w RSie moga byc przewody niskiego napiecia do cewek, ktore w RSach sa wyjatkowo narazone bo pracuja w zlych warunkach i bardzo wysokich temperaturach, byc moze jak sie zagrzeja moze wychodzi jakies male przebicie czy pekniecie przewodu gdzies na trasie od aku do cewek. U mnie koncowki przewodow przy wtykach do cewek sa poklejone czarna izolacja, moze ktos cos juz tam robil. Ale jak to skutecznie sprawdzic???
: 13 sty 2010, 18:40
autor: WieSiu
Ven,to widzę że masz identycznie jak ja. Nawet te obroty z wyższych też tak dziwnie schodzą za nisko na luzie. I też tylko jak się dobrze rozgrzeje. Jest tak zwłaszcza na gazie sekwencji. Ja obstawiam albo coś z zapłonem (bo na gazie jest ciut gorzej),albo właśnie z poducha. I na pewno od strony wysokiego napięcia zapłonu mam wszystko ok,więc u mnie pozostaje albo cewka,albo kable dochodzące do cewki. Ale nie mam do podmianki części więc nie mam jak na 100% sprawdzić. I u mnie nie jest to wina edisa i mapa bo podmieniajem z tym z rsa. Nie jest to raczej także wina krokowca,czyściłem go i nic kompletnie to nie zmieniło. Zresztą nie był mocno brudny.
: 13 sty 2010, 20:11
autor: Albercik
Yagr pisze:co ty mi tu wciskasz? On ma sekwencję i odcięcie jest i na benie i na gazie
alw na gazie są inne wtryskiwacze i inny układ sterujący, więc nie można mówić, że ecu odcina prąd wtryskom

Bo w LPG od tego jest komp gazu, żeby tym sterował
Zrobiłem dziś próbę. Jak się auto nagrzało, wrzuciłem jedynkę, ruszyłem ze sprzęgła. Auto przez chwilę jechało normalnie i zaczęło kangurzyć. Coraz mocniej, aż do... zgaśnięcia. Po prostu. Po którymś z kolei skoku auto zgasło. Odpalił bez problemu i przez jakiś kilometr wogóle nie miałem problemu falujących obrotów przy toczeniu się na luzie...
