Ale coś jest nie tak napisane...
Jeśli ten bezpiecznik zasila silnik nawiewu, to po przekręceniu wyłącznika dmuchawy, NIE POJAWI się napięcie. Niby jak? skąd ma się pojawić napięcie na zasilaniu urządzenia? No, chyba że zakręcić silnikiem, to wtedy coś wygeneruje.
Książka do escorta podaje, że R1, ty przekaźnik wyłącznika zapłonu, czyli główny wyłącznik elektryczny. Sprawdź, czy pojawia się napięcie po przekręceniu kluczyka w stacyjce. Wciągnij ten bezpiecznik, a w jego miejsce wstaw żarówkę, na początek 20W. Włącz zapłon, załącz dmuchawę. Jeśli żarówka się zaświeci, to wiadomo, ze to obwód dmuchawy (przy tej żarówce, dmuchawa nie musi ruszyć). Następnie wymień żarówkę na 50 - 60 W lub od razu bezpiecznik i sprawdź, czy bezpiecznik się nie spali.
Usterki dmuchawy i uszkodzenia skrzynki w jej obwodzie, to standard escorta. Podejrzewam, że winny jest temu silnik, który z wiekiem trochę się przybrudził i przytarł, w związku z czym pobiera większy prąd. Szczególnie, jeśli silnik charakterystycznie "ćwierka" w czasie pracy. Przydało by się przesmarować mu panewki.
Przy naprawie skrzynki, radzę zeskrobać zieloną farbę ze ścieżek obwodu dmuchawy (można dojść idąc od bezpiecznika do pinów kostki) i pokryć ścieżki dodatkową warstwą cyny lub nalutować dodatkowy drut. Zwiększy to obciążalność.
Jak będziesz lutować, to najlepiej najpierw odessać starą cynę, i dopiero potem zalutować. Stare, utlenione luty, czasem słabo się mieszają, ze świeżą cyną.
Jeśli wystarczy ci zapału, to przelutuj wszystko. Z zewnątrz i wewnątrz. Płytki trzeba rozłączyć z tych kołków na obwodzie. Z tego, co pamiętam, to nie jest ich dużo. Koło siedemdziesięciu

Do tego sprawdzenie i polutowanie pinów kostek i bezpieczników. Cała zabawa trwa około 3 godzin
