Strona 2 z 3

: 10 mar 2009, 23:20
autor: Blazey
Jeśli obory silnika spadły i alternator "spadł" poniżej prądu potrzebnego przez auto, to ono zgasło. Miałeś szczęście. Zwarcie do masy też możliwe, bo maska jest dość nisko.

Z tym wzbudzeniem to nie tak prosto. Są "dynama" samowzbudne i obcowzbudne. Te samowzbudne i to właśnie szczególnie prądnice podejmą pracę same. Oparte to jest na obecności magnetyzmu szczątkowego. Jeśli kogoś bardzo interesuję, to mogę coś o tym napisać.
Obcowzbudne potrzebują do zadziałania pobudzenia z zewnątrz. I wygląda to tak:
w momencie przekręcenie stacyjki, zostaje podane napięcie akumulatora na regulator, który zasili odpowiednio uzwojenie wirnika, który to zmieni się w magnes wielobiegunowy (to te "kły" na wirniku) - trzy magnesy ułożone pod kątem 120 stopni. Jak alternator zacznie wirować, to te magnesy wyindukują prąd zmienny w uzwojeniach, a prąd ten zostanie wyprostowany w mostku. I jeśli napięcie na wyjściu mostka przekroczy dopuszczalne, to regulator zmniejszy napięcie na wirniku, siła magnetyczna i indukcja spadnie i tym samym obniży się napięcie. Jest to proces ciągły. Regulatory mechaniczne nosiły też miano regulatorów brzęczykowych. Miały one trzy punkty działania: pełne zasilanie, odłączone zasilanie, zwarcie całego wirnika do masy - wygaszenie indukcji. Elektronika działa płynnie.
A teraz, co do napięcia wzbudzenia. Niektóre regulatory boscha (najpopularniejsze obecnie) są tak skonstruowane, że napięcie pobudzające alternator do pracy jest pobierane właśnie z napięcia żarówki kontrolnej ładowania. Dlatego też jej przepalenie spowoduje brak ładowania.
Sama ta kontrolka jest podłączona tak: dostaje PLUS po stacyjce, a z drugiej strony do połączonych przez diody wzbudzenia uzwojenia. Jak alternator nie pracuje, to jest tam potencjał masy, czyli na żarówce występuje różnica potencjałów i żarówka świeci. W czasie pracy alternatora na wyjściu do żarówki kontrolnej jest napięcie instalacji i żarówka ma z obu stron +. Różnicy potencjałów nie ma i tym samym żarówka nie świeci.

: 11 mar 2009, 08:33
autor: cidzej
Blazey, tak jak twoj sposob formułowania wypowiedzi mnie doprowadza do białej gorączki i często wręcz obrażasz użytkowników to tym razem musze przyznać iż napisałeś chyba najbardziej rzeczowego posta na tym forum :D gratulacje !

pytanie poza konkursem [z czystej ciekawosci] :
jeśli to nie tajemnica to mógłbyś się podzielić informacją - jestes elektronikiem, elektrykiem czy konczyles cos w stylu Samochodów i Maszyn roboczych (PW) ?? a może samouk-drugi Einstein ?? :D

: 11 mar 2009, 12:46
autor: leszek
Ok.
Macie rację. Swoje wywody opierałem na konkretnych przypadkach u mnie w firmie nie biorąc pod uwage że prąd szczatkowy może dostawać nie koniecznie z kontrolki. Pod ten obwód sa podłączone jeszcze inne obwody(oczywiście mowię o swoich przypadkach) np:rozłączanie(elektronika) swiec zarowych czy tak zwany hamulec przystankowy.
Moja wina :573: przepraszam juz się nie odzywam :567:

: 11 mar 2009, 17:59
autor: Jamszoł
leszek pisze:Moja wina :573: przepraszam juz się nie odzywam
NO!!! i żeby mi to było ostatni raz :gitara: Niewierny Tomaszu.

: 11 mar 2009, 19:18
autor: Jamszoł
Opisany przeze mnie przypadek przy widlaku , dotyczy również Escortów.
Miejcie to na uwadze.
Jeśli jest brak ładowania - najpierw sprawdźcie , czy na cienkim przewodzie pojawia się prąd po przekręceniu kluczyka .
Nie koniecznie żarówka nawaliła - żarówka może się świecić a przewód idący od żarówki do alternatora się przetarł i robi zwarcie do masy - w tedy żarówka świeci, prądu wzbudzenia nie ma i alternator nie ładuje.
Podsumowanie - jeśli nie masz ładowania - sprawdź po włączeniu zapłonu czy dochodzi prąd do alternatora na cienkim przewodzie , uprzednio odpinając ten przewód od alternatora .

: 11 mar 2009, 23:15
autor: Blazey
Dobra. Ogłaszamy konkurs. Kim Blazey, a właściwie Błażej, bo starzy sobie trochę zaszaleli na chrzcie, jest z wykształcenia? I pytanie drugie: gdzie mnie jeszcze można znaleźć w necie? Wygrać można... Jeszcze nie wiem. :D Może coś zaproponujcie.
:Leszek - na złącze wzbudzenia alternatora nie ma prawa dochodzić napięcie z innego punktu, niż przewód łączący to miejsce ze stacyjka. Czy to poprzez lampkę, czy nie. Prąd nie ma prawa krążyć tam w jakiś dziwny sposób. Ale raz wzbudzony alternator będzie działał na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Daje i się sam reguluje, bo pomiar prądu występuje zaraz na jego wyjściu i korzysta z prądu wytworzonego przez siebie. Tyle tylko, ze po odpięciu od akumulatora cały system ma prawo zgłupieć. I niestety nie głupieje w kierunku: SYSTEM OFF, ale wręcz przeciwnie.
Jako ciekawostkę ci podam, że inżynierowie światłej radzieckiej myśli technicznej popełnili regulator do alternatorów w motocyklach typu bokser, który w momencie awarii dawał na stałe pełny prąd wzbudzenia. I jak suche siano...
:cidzej, to takie trochę moje szarlataństwo. Niektórym się zdecydowanie lepiej myśli, jak im adrenalina skoczy ;)

: 12 mar 2009, 07:56
autor: cidzej
Blazey pisze:Kim Blazey, a właściwie Błażej, bo starzy sobie trochę zaszaleli na chrzcie, jest z wykształcenia? I pytanie drugie: gdzie mnie jeszcze można znaleźć w necie? Wygrać można... Jeszcze nie wiem. :D Może coś zaproponujcie.
postaram się zgadnać, w necie mozna cie znalezc jeszcze na FEFKu, Elektrodzie i Naszej Klasie ... poza tym ukonczyles technikum mechaniczne i na codzien zajmujesz sie zbiorem szparagow na plantacji u bogatego niemca :D sugeruje to fakt iz posiadanie escorta 13-letniego w niemczech to tak jak jezdzic u nas starym polonezem :P

: 12 mar 2009, 13:46
autor: leszek
Blazey pisze::Leszek - na złącze wzbudzenia alternatora nie ma prawa dochodzić napięcie z innego punktu, niż przewód łączący to miejsce ze stacyjka. Czy to poprzez lampkę, czy nie. Prąd nie ma prawa krążyć tam w jakiś dziwny sposób.
To jako ciekawostkę Ci powiem że chyba nie do końca tak jest ;) Oczywiście możliwe że masz rację i tak być powinno ale w autkach z którymi mam na co dzień doczynienia nic nie jest oczywiste :) (ikarus,jelcz,neoplan). Różna układy podpina się do kontrolki :D. Oczywiście nie neguje tego co powiedziałeś(napisaleś) ale teoria nie zawsze pokrywa się z praktyką.
pozdrawiam. ;)

: 12 mar 2009, 21:56
autor: Blazey
Uuuuóuuu... Panie... Ciężarówki, a już szczególnie autobusy, to całkiem inna para kaloszy. Autobusy to pojazdy z okrutnym wręcz zapotrzebowaniem na prąd. W nowszych pojazdach te alternatory są obłożone czasem sporą elektroniką. Co do tego rodzaju pojazdów się nie będę wypowiadał, bo moje doświadczenie z nimi ograniczają się do montażu telewizorów i nagłośnienia. No i kilka alarmów w ciężarówkach - straszliwa robota, bo trzeba bardzo uważać i kombinować, by działało to poprawnie i nie poszło z dymem.

1. Na FEFKu tak.
2. Na elektrodzie mam urlop od moderowania :D
3. Na N - K nie.
4. Moderuje jeszcze tu: http://www.izhmoto.fora.pl/
5. Szkoła - nie. I bardzo bym was zdziwił :D

: 12 mar 2009, 22:03
autor: Jamszoł
Blazey pisze:by działało to poprawnie i nie poszło z dymem.
Nie przesadzaj - dobra stabilizacja (stabilizator) i po krzyku.
Chyba nie podłączasz kablami po staremu - pod jedno aku ?

: 12 mar 2009, 22:13
autor: Blazey
Tylko że alarmy pojazdowe działają na zasadzie wyzwolenia sygnałem masy. Pojawia się masa - mamy alarm. Standardowe czujniki w drzwiach zwierają do masy, czyli do karoserii. Jak na razie wszystko fajnie i cacy, bo mamy klasyczny montaż. Ale - w ciężarówkach jest zazwyczaj taki mały pstryczek - wyłącznik masy, który kierowcy przekręcają, jak ciężarówka ma sobie dłużej postać. I robi się problem, bo nagle wyłączniki drzwiowe nie mają do czego zwierać :D No i trzeba kombinować, jak to podłączyć, by odłączona z pojazdu masa nie zasiliła się z alarmu, który do pracy potrzebuje plusa i minusa :D

: 12 mar 2009, 22:27
autor: Jamszoł
Ja mówiłem o radiu a nie o alarmie :mrgreen:

: 12 mar 2009, 22:30
autor: Blazey
Też zależy. Jak kierowca rozsądny, to albo kupi takie na 24 V. Ale te są cholernie drogie. Albo 12V i do tego przetwornicę. A jak kutwa i chce przyoszczędzić, to wpina radio między akumulatory, gdzie już ma podpięte inne graty na 12V. A potem zaczynają się jaja (nierównomierne obciążenie akumulatorów prowadzi do szybkiego zużycia OBU).

: 12 mar 2009, 22:34
autor: Jamszoł
Blazey pisze:nierównomierne obciążenie akumulatorów prowadzi do szybkiego zużycia OBU)
:mrgreen: :mrgreen: To prawda są cuda wianki wtedy.

: 12 mar 2009, 22:47
autor: Yagr
cidzej pisze:postaram się zgadnać, w necie mozna cie znalezc jeszcze na FEFKu, Elektrodzie i Naszej Klasie ... poza tym ukonczyles technikum mechaniczne i na codzien zajmujesz sie zbiorem szparagow na plantacji u bogatego niemca :D sugeruje to fakt iz posiadanie escorta 13-letniego w niemczech to tak jak jezdzic u nas starym polonezem :P
Blazey pisze:1. Na FEFKu tak.
2. Na elektrodzie mam urlop od moderowania :D
3. Na N - K nie.
4. Moderuje jeszcze tu: http://www.izhmoto.fora.pl/
5. Szkoła - nie. I bardzo bym was zdziwił :D
Blazey pisze:Tylko że alarmy pojazdowe działają na zasadzie wyzwolenia sygnałem masy. Pojawia się masa - mamy alarm. Standardowe czujniki w drzwiach zwierają do masy, czyli do karoserii. Jak na razie wszystko fajnie i cacy, bo mamy klasyczny montaż. Ale - w ciężarówkach jest zazwyczaj taki mały pstryczek - wyłącznik masy, który kierowcy przekręcają, jak ciężarówka ma sobie dłużej postać. I robi się problem, bo nagle wyłączniki drzwiowe nie mają do czego zwierać :D No i trzeba kombinować, jak to podłączyć, by odłączona z pojazdu masa nie zasiliła się z alarmu, który do pracy potrzebuje plusa i minusa :D
Jamszoł pisze:Ja mówiłem o radiu a nie o alarmie :mrgreen:
Blazey pisze:Też zależy. Jak kierowca rozsądny, to albo kupi takie na 24 V. Ale te są cholernie drogie. Albo 12V i do tego przetwornicę. A jak kutwa i chce przyoszczędzić, to wpina radio między akumulatory, gdzie już ma podpięte inne graty na 12V. A potem zaczynają się jaja (nierównomierne obciążenie akumulatorów prowadzi do szybkiego zużycia OBU).
Może już dość tych bzdetów i szpanowania "czego to ja nie wiem! " - to temat o teście alternatora czy o dupie Maryny w ciężarówce??? kto jak kto ale moderatorzy nieistotne z jakich forów powinni wiedzieć co to zaśmiecanie wątków :P