Strona 1 z 3

Sprawdzanie działania alternatora

: 09 mar 2009, 00:14
autor: Blazey
Tak przeglądając forum, natknąłem się na "radę', jak sprawdzić poprawność pracy alternatora.
Rada ta, to odłączyć klemę akumulatora przy pracującym silniku. I sprawdzanie ładowania poprzez zaiskrzenie klemą o słupek akumulatora. Najkrócej mówiąc rada to, to czysty debilizm!!! I nie piszcie mi tu, że się znowu czepiam, czy obrażam. Po prostu tak jest. Pozbawiony obciążenia i elementu stabilizującego napięcie (tak, tak, akumulator także stabilizuje napięcie w aucie) alternator nagle dysponuje okrutna nadwyżką prądu, który może go w ciągu ułamka sekundy poważnie uszkodzić. Może nastąpić niekontrolowany wzrost napięcia, uszkodzenie regulatora napięcia. NIGDY ale to przenigdy nie wolno tego robić! Alternator można uruchamiać tylko pod obciążeniem! Alternator można zbadać tylko za pomocą woltomierza i amperomierza. Tak więc bardzo mocno przestrzegam przed tą metodą "króla Ćwieczka", która może narazić na dodatkowe wydatki.

: 09 mar 2009, 15:14
autor: leszek
Blazey pisze:I nie piszcie mi tu, że się znowu czepiam, czy obrażam. Po prostu tak jest. Pozbawiony obciążenia i elementu stabilizującego napięcie (tak, tak, akumulator także stabilizuje napięcie w aucie) alternator nagle dysponuje okrutna nadwyżką prądu, który może go w ciągu ułamka sekundy poważnie uszkodzić. Może nastąpić niekontrolowany wzrost napięcia, uszkodzenie regulatora napięcia. NIGDY ale to przenigdy nie wolno tego robić! Alternator można uruchamiać tylko pod obciążeniem! Alternator można zbadać tylko za pomocą woltomierza i amperomierza. Tak więc bardzo mocno przestrzegam przed tą metodą "króla Ćwieczka", która może narazić na dodatkowe wydatki.

Po zwróceniu uwagi na ten drobny "fakt" jakiś czas temu zostalem zakrzyczany :( że mówię herezje.
Mówiłem juz o tym dość dawno ale chyba jeszcze nikomu (na szczęście) się to jeszcze nie stalo wiec uwarzają że tak mozna.

: 09 mar 2009, 19:05
autor: Jamszoł
Tak sprawdzano i nadal się sprawdza przy regulatorach mechanicznych ale tam można jeśli pozapala się ( powłącza) światełka i inne odbiorniki prądu.
We Fiacie 125p można było ściągnąć klemę plusową przy załączonych światłach i wóz dalej chodził.
Przy regulatorach elektronicznych odradzam.

: 09 mar 2009, 19:31
autor: leszek
Jamszoł pisze: ale tam można jeśli pozapala się ( powłącza) światełka i inne odbiorniki prądu.
A najlepiej wtedy przegazować auto. :twisted: I zaraz potem wymienić popalone żarówki :razz:

: 09 mar 2009, 20:01
autor: Adaś
Blazey, leszek, Jamszoł, a nie lepiej jakbyście dopisali swoje zdanie na ten temat w temacie w którym była takowa rada a nie tworzycie kolejny osobny temat? :twisted:

: 09 mar 2009, 20:04
autor: Blazey
Tylko taki dopisek gdzieś zginie i nie każdy, kto się bierze za alternator, czyta inne wątki. A tak jest to wyraźnie widoczne.

: 09 mar 2009, 20:14
autor: leszek
Adaś pisze:a nie lepiej jakbyście dopisali swoje zdanie na ten temat w temacie w którym była takowa rada a nie tworzycie kolejny osobny temat?
W normalnej sytuacji Twoja rada Adam byłaby bardzo celna. Tylko że tu nie ma normalnej sytuacji. :twisted:
Dostajecie rady nie kogoś kto się zna na tym "teoretycznie" i mu sie kilka razy udało tylko radę od "praktyków"(nie czytać -paralitykow- ) :P
Myślę że ta rada pasowała by do powstającego w bólach FAQ. Wtedy takie tematy jak ten można by ze spokojnym sumieniem usunąć.
pozdr.

: 10 mar 2009, 00:38
autor: Blazey
Wprawdzie z innego forum, ale poczytajcie sobie, czym grozi odpięcie klem akumulatora w czasie pracy silnika:
http://w114-115.org.pl/forum/viewtopic. ... highlight=
http://w114-115.org.pl/forum/viewtopic.php?t=8655
Daje do myślenia.

: 10 mar 2009, 17:49
autor: Jamszoł
Poczytałem sobie :mrgreen:
Blazey, wytłumasz teraz proszę wszystkim - bo ja nie potrafię - jedno.
Tam w linkach opisywano zdjęcie klemy minusowej i skok napięcia na instalacji.
To jest OK.
Ale - jak ściągnę klemę plusową , to efekt będzie ten sam ?
Co z prądem wzbudzenia na alternatorze ?


Przy okazji opiszę dzisiejszą awarię wózka widłowego - brak ładowania alternatora
Przy okazji wyjazd z kieratu poza bramę - do Krotoszyna.
Sprawdzony aku - jest OK
Połączenia alternator - rozrusznik aku - OK
Sprawdzony mostek w alternatorze OK
Sprawdzone uzwojenie alternatora OK
Sprawdzone szczotki alternatora - OK
Sprawdzony regulator napięcia OK
Co się okazało - przepalona (może obtrząśnięta) żarówka (kontrolka) ładowania
A przepalona żarówka kontrolki , to brak prądu wzbudzenia na alternatorze.
Wniosek - brak ładowania , to nie koniecznie coś z alternatorem. :mrgreen:

: 10 mar 2009, 18:50
autor: leszek
Jamszoł pisze:Ale - jak ściągnę klemę plusową , to efekt będzie ten sam ?
Co z prądem wzbudzenia na alternatorze ?
Efekt będzie ten sam. Raz wzbudzony alternator ładuje. To nie prądnica.

Jamszoł pisze:A przepalona żarówka kontrolki , to brak prądu wzbudzenia na alternatorze.
Wniosek - brak ładowania , to nie koniecznie coś z alternatorem.

A tego to już ja Jureczku nie rozumiem..... Z alternatora na kontrolkę wychodzi masa (-). Dopiero po wzbudzeniu się alternatora jest (+). Możesz wywalić calkiem kontrolkę i jedynym efektem będzie to ze nie bedziesz wiedział czy ładuje alter. więc co ma przepalona żarówka do braku wzbudzenia ???

To tak w duzym uproszczeniu ale tak to mniej więcej wygląda ;)

: 10 mar 2009, 19:00
autor: Jamszoł
Po przekręceniu stacyjki idzie od stacyjki prąd do kontrolki i dalej do alternatora - to jest właśnie ten prąd wzbudzenia.
Kontrolka gaśnie jak alternator zacznie ładować i zapuści prąd w stronę kontrolki.

: 10 mar 2009, 19:14
autor: leszek
W zależności od sposobu zasilania uzwojenia wzbudzającego, rozróżnia się alternatory obcowzbudne i samowzbudne. W pierwszych — prąd wzbudzenia jest z akumulatora, a w drugich — z obwodu twornika.

Z tego wniosek że tylko alternator 6-cio diodowy potrzebuje prądu wzbudzenia z zarowki czy dokładniej z przekażnika kontroli ładowania. Na szczęście takie alternatory powoli giną i chyba jednym z ostatnich autek gdzie były to był 125p. :P Aha... i jeszcze widlaki u Ciebie w firmie.
pozdro.

: 10 mar 2009, 19:54
autor: lordpablo
to ja sie o coś zapytam w sprawie tego tematu, z tego co piszecie, to nie można zdjąć klemy "+' w momencie pracy silnika, bo bedzie ganksta dewasta. To wytłumaczcie mi dlaczego jak w Essei pękła klema "+" to auto zgaslo i nic złego sie nie stało?

: 10 mar 2009, 19:59
autor: leszek
lordpablo pisze:dlaczego jak w Essei pękła klema "+" to auto zgaslo i nic złego sie nie stało?
Nie potrafię Ci odpowiedzieć.... Na pewno zgasnąć nie powinno...chyba że jednocześnie poszedł jakiś bezpiecznik lub alternator nie ladowal.

: 10 mar 2009, 20:02
autor: WieSiu
lordpablo pisze:To wytłumaczcie mi dlaczego jak w Essei pękła klema "+" to auto zgaslo i nic złego sie nie stało?

byc moze ta klepa spowodowala zwarcie do masy i auto zgaslo :) ale niech sie madrzejsci w tym temacie wypowiedza :)