Zmiana Forda na VW
Moderator: Moderatorzy
Zmiana Forda na VW
Siemanko. Mam okazje kupić VW Golfa II 1.8GT 90KM na aluskach BBS 15 lub VW Pasata B3 2.0GT 130KM + gaz odydwa to rok 1991r. Za golfa che 2500-3000 zł, a za pasata ceny jeszcze nie znam, ale tez gdzies w tych granicach. Ciężko będzie mi sie rozstawać z moim essim, ale VW to wiadomo lepszy motor no i blachy.
Yanek - jak się dba to te auta naprawdę są bezawaryjne. Mój tata ma golfa II z 1986 który nadal jeździ mimo ponad 370 tys. km na liczniku (zaznaczam - benzyna, nie diesel).
Co do postu powyżej - tu jest największy problem. Zazwyczaj wersje GT zarzynają młodzi kierowcy... Trzeba więc uważać żeby nie wpaść na minę.
Co do postu powyżej - tu jest największy problem. Zazwyczaj wersje GT zarzynają młodzi kierowcy... Trzeba więc uważać żeby nie wpaść na minę.
Ja mam VW 1999r i FORDa i 1995r. obydwa w diesel'u (zobacz TU )
Powiem ci, że zdecydowanie wolę Forda, gdyż VW psuje się tak samo jak Ford, a kupując Forda masz większą pewność, że nie katował go jakiś dresik.
Chcesz kupić naprawde stare i wysłużone auto, czego możesz w przyszłości żałować.
Przemyśl sprawę jeszcze.
Powiem ci, że zdecydowanie wolę Forda, gdyż VW psuje się tak samo jak Ford, a kupując Forda masz większą pewność, że nie katował go jakiś dresik.
Chcesz kupić naprawde stare i wysłużone auto, czego możesz w przyszłości żałować.
Przemyśl sprawę jeszcze.
zamienił stryjek siekierkę na kijek, VW ostatnio naprawiam znajomym i rodzinie tylko te padła z pod znaku VW, kto Ci Tematik 87, naopowiadał że to niezawodne wozy, dla mnie to taki sam szmelc jak reszta, a kupić golfa II w dobrym stanie to tak jak znaleźć dziewicę w agencji towarzyskiej
ORION i RS2000 dały mi mnóstwo radości, niestety nie miałem już do nich cierpliwości...
Sluchajcie wlasnie wiem kto jezdzil tym golfem i kto jezdzil tym pasatem naprawde bajka autka zadbane i czyste, nie katowane, golf nawet ostatnio mial generalny remont przed wyjazdem do szwecji gdzie kosztowalo to 1600zł, a pasat to samo tylko ze za 1000 zl do uzytku w polsce takze furki naprawde ladne.
Bo wicie co tez myslalem o fordzie taunusie, ale to straszny pijak paliwa moj kumpel ma takiego ale naprawde dla konesera wszystko orginal i wyjezdza nim z garazu tylko wtedy kiedy jest ladna pogoda.
Bo wicie co tez myslalem o fordzie taunusie, ale to straszny pijak paliwa moj kumpel ma takiego ale naprawde dla konesera wszystko orginal i wyjezdza nim z garazu tylko wtedy kiedy jest ladna pogoda.
jak auto zadbane to pojeździsz każdym, czy to ford, VW czy Francuz , tylko znaleźć takie stare zadbane auto to już problem ja bym escorta nie zamienił na golfa , passat jest dużo lepszy od golfa bo oferuje jakiś komfort i przestrzeń a golf ot taka taczka
ORION i RS2000 dały mi mnóstwo radości, niestety nie miałem już do nich cierpliwości...
1. GT oznacza tutaj tylko wyposażenie, GTI jest tym mocniejszym silnikiemdziku pisze: Co do postu powyżej - tu jest największy problem. Zazwyczaj wersje GT zarzynają młodzi kierowcy... Trzeba więc uważać żeby nie wpaść na minę.
2. jeśli chodzi o ceny części to na pewno golfik będzie tańszy co nie znaczy, że passat będzie drogi
3. bezawaryjność - siostra kupiła golfa II 89r 1.3 (gaźnik) za 1700 zł do rejestracji - 0 problemów. mama golfa II 91r 1.3 (wielopunkt) za 2300 do rej. przez 2 lata 0 problemów. Brat wozi się golfem 91 1.8 GT (monowtrysk) z gazem, pali mu 10.5 l gazu przy bardzo oszczędnej jeździe. GT jest bardzo bogatą wersją, niestety silnik jeszcze jest 8v. ja kupiłem golfa (wszystko jak u siostry) i jak to siutek mówi: "jak nie urok to sraczka". sypią się pierdoły, ale te pierdoły potrafią mnie usrać w domu i tyle... fakt, klamke kupisz za 10 zł, reflektor za 20, komplet klocków za 18 jak dobrze poszukasz. ale gdybym miał forda 1.6 105 km to bym ni cholery nie jeździł golfem!!! wszystko w nim twarde, niemiłe, bez uczucia! gdy tylko przesiadam sie na oriona, czuje się jak w niebie. escort jest po prostu przytulny w porównaniu do gofra. jak tylko uda mi sieodłożyć kase to szukam escorta RS mk5. gofra zostawie żeby jeździć do pracy a RSa dla przyjemności.
dobrze zastanów się nad tym zakupem, jeśli dla Ciebie auto ma być tanie w utrzymaniu i oszczędne, a nie zależy Ci na komforcie jazdy to fakt, bierz gofra (nie pasata, to krowa i z tą mocą nie zachwyci cię spalanie - chyba). ale jeśli przebolejesz te 2 litry więcej i trochę droższe części, to essinka będzie lepszy wyjściem. nawet moja matula zakochana w swoim golfie przyznała, że w orionie czuje się jednak lepiej. nt paska się nie wypowiadam, bo nie miałem za dużo kontaktu z tą paskudą
ale przede wszystkim - WIESZ CO MASZ.
moje drugie auto rok 1988 nigdy mnie nic nie zawiodlo http://www.jettaclub.pl/viewtopic.php?p=11313#11313 a ford masakra jesli bym mial teraz kupic golfa czy forda wziol bym 1.8 gt vw