Rozerwało świecę zapłonową
: 08 sty 2009, 07:36
dopiero co zdarzylem ponarzekać na aku, a tu escort uraczyl mnie dzisiaj kolejną niespodzianką.
po stosunkowo cieplej nocy, mialem nadzieje ze nie bedzie problemu z odpaleniem,
no i faktycznie rozrusznik krecil znacznie żwawiej, auto odpalilo juz za pierwszym razem,
jednak moje szczescie nie potrwalo dlugo, gdyz po sekundzie od odpalenia uslyszalem strzal, raczej typowy dla zużytych swiec i kabli, ale klekot potem juz nie byl standardowy
okazalo sie ze wystrzelila mi w kosmos jedna ze swiec, metalowa część z gwintem zostala w gniezdzie, a kabel z czescia ceramiczna dyndal luzno...
tak wiec dzisiaj podroz autem do pracy sobie darowalem.
pytanie czy moge na 3 garach jechac do mechanika? daleko nie mam, i wydaje mi sie ze jedyna uciazliwosc to ten halas, ludzie sie beda gapili
nie zaszkodze mu?
nie mam odpowiednich narzedzi by powymieniac to samemu.
po stosunkowo cieplej nocy, mialem nadzieje ze nie bedzie problemu z odpaleniem,
no i faktycznie rozrusznik krecil znacznie żwawiej, auto odpalilo juz za pierwszym razem,
jednak moje szczescie nie potrwalo dlugo, gdyz po sekundzie od odpalenia uslyszalem strzal, raczej typowy dla zużytych swiec i kabli, ale klekot potem juz nie byl standardowy

okazalo sie ze wystrzelila mi w kosmos jedna ze swiec, metalowa część z gwintem zostala w gniezdzie, a kabel z czescia ceramiczna dyndal luzno...
tak wiec dzisiaj podroz autem do pracy sobie darowalem.
pytanie czy moge na 3 garach jechac do mechanika? daleko nie mam, i wydaje mi sie ze jedyna uciazliwosc to ten halas, ludzie sie beda gapili

nie mam odpowiednich narzedzi by powymieniac to samemu.