Strona 1 z 2

zmienilem opony i zaczely sie prolemy

: 21 sie 2007, 14:44
autor: bronx
Witam
kiedys Jamszol chwalił sie jakie to super sa fuldy ecocontrol no to z racji wykonczenia
gumek na felgach zakupilismy te oponki. Pierwsze wrazenie kierownica leciutko dziala, prowadzenie do 80km/h super no i autko sie podniosło ( wsadzilismy 175/70 a bylo 165/70)
Po ok 50km poprdzilem cale 100km/h w koleinach ku mojemu zaskoczeniu auto stalo sie jakby łodzią zaczeło delikatnie pływać. Myślę se pewnie wina stabilizatorów bo są do wymiany. I tak z rogalem na gębie zajechaliśmy do domu, gdzie do autka przesiadła się żona. Odczucie nowych opon efekt piorunujący:). Więc myślę że oponki naprawde godne polecenia. Zobaczymy jeszcze jak sie będą sprawdzały w deszczu. No i panowie napompowali mi kola azotem :lol: zobaczymy czy to takie super:).
A teraz do tych dziwnych rzeczy, po założeniu nowych "laci" kierownica skręciła się o 0.5cm w lewo ( co może być tego przyczyną ? ), w zawieszeniu zaczęło strasznie stukać i piszczeć (zakładam ze to wina gum na łączniku stabilizatora i sam stabilizator).
A co najgorsze, o 9 telefon ze auto nie chce jechać :shock: , podobno 1, 3000 rpm i skubany ledwo rusza na pozostałych biegach wszystko po staremu, To se myślę ale przyczepność mają te opony :mrgreen: , a za chwilke młotek i wale w tą czaszkę, co zaś
kurna się tam stało. Pewnie zaś coś z tylnimi hamulcami.....

Ok musiałem sie wyżalić. A przy okazji może ktoś będzie miał jakiś pomysł. Czy strzelić se w łeb czy wypić olej silnikowy ;)

p.s
naprawde fajne sa te oponki fuldy i cena , miodzio :)

: 21 sie 2007, 16:39
autor: Jamszoł
bronx pisze:kierownica skręciła się o 0.5cm w lewo
sprawdź kontre na drążkach kierowniczych - czy aby nie przeskoczył na gwincie i zbieżność szlak trafił.
Co do prowadzania na koleinach - teraz masz nieco szersze kapytki a czym opona szersza to na koleinach bardziej prowadza.
bronx pisze:podobno 1, 3000 rpm i skubany ledwo rusza na pozostałych biegach wszystko po staremu
możliwe , że blokuje któryś hamulec - może przy ręcznym w bębnie - jak już się potoczy to puszcza i potem jest ok.

: 21 sie 2007, 18:30
autor: robertford
Zazwyczaj jest tak, że przy wymianie na nowe laczki kierownica lekko sie przestawia w którąś ze stron. Ja też tak miałem. Jest to powód tego, że przy zbieżności na starych laczkach ( nie równo zużytych ) ustawiał mi mechanik kierownice do jazdy na wprost ( oba drążki kierownmicze o ten sam kąt w tą samą strone się pokręca tak aby poprzeczka kierownicy stała prosto ). Po takim ustawieniu zbieżnosci i kierownicy, zmienia sie na nowe laczki gdzie są jednakowe ( nie zużyte ) i siłą rzeczy wychodzi to potem na przestawieniu kierownicy ponieważ ta ustawiona była wcześniej do starych laczków. Ot i cała filozofia. :mrgreen:

: 21 sie 2007, 22:16
autor: ARIEL
poprostu jedz na geometrie kół i po0o kłopocie ;)

: 21 sie 2007, 22:27
autor: robertford
Może nie koniecznie na geometrie jak poprzednio była dobrze ustawiona a jedynie na wyprostowanie drążkami kierowniczymi kierownicy.

: 21 sie 2007, 22:31
autor: ARIEL
robertford, prostowanie drążkami to właśnie jest geometria ;)

: 21 sie 2007, 22:46
autor: robertford
ARIEL NIE DO KOŃCA. BO JEŻELI GEOMETRIĘ KóŁ MASZ DOBRZE USTAWIONˇ TO NIE KONIECZNIE KIEROWNICA MUSI STAĆ PROSTO. JEŻELI NIE STOI PROSTO TO WTEDY BEZ PRZYݎDóW DRˇŻKAMI O TEN SAM KˇT I W Tˇ SAMˇ STRONĘ USTAWIA SIE KIEROWNICĘ.

: 21 sie 2007, 23:02
autor: cidzej
a czemu moderator krzyczy ?? :?: :shock:

: 22 sie 2007, 00:43
autor: robertford
Ja nie krzyczę tylko głośno mówię. :mrgreen:

: 22 sie 2007, 21:59
autor: bronx
jutro napisze wiecej bo wlasnie zmienilem koncowki stabilizatorow i gumy
szlak mnie malo nie trafil 5,5h :/
na zbierznosc i tak sie wybieram , dobra dokoncze jutro pozdro :)

ok jako ze juz ochłonąłem motge podzielić się wrażeniami :)
Wiec jak już pisałem zmienilem koncówki stabilizatora i te zakichane gumy.
Za chwilke odszukam żartownisia na forum który to pisał zmiana gumek 20min na strona !!!!
Te cholerne śrubki były całe przerdzewiałe dobrze że się nie ukręciły. Na jedna srubke musiałem wylac cala cole aby to pusciło. Na koniec skreciłem to na niebieskim loctite, juz rdza nie powinna spowrotem sie tam pojawić. A najlepsza zabawa zaczeła się podczas wkladani nowych gum. Powinni dawac mistrzostwo za udana operacje;) Reszta oczywiscie jak bylo opisane na forum. odkrecamy jedną srubkę i odginamy obejmę. Swoją drogą ciekawe ile takich odegnij zagnij wytrzyma ta obejma. Chciałbym dodać aby odkrecic tą śrubkę trzeba skrecic kołami, przeszkadza drazek kierownicy. Reszta poszła juz jak po masle odkrcamy 2 srubki /strone kluczem 17 od wspornika staru out nowy i jazda:) W koncu zero pukania.
Wracajać do kierownicy, tak mi sie wydaje ze jej skrecenie bedzie skutkiem nowych opon i ich poprawnosci :). Zrobiło autko narazie 250km na nowych laciach i nie zbiera gumy z żadnej strony wiec ze zbierznosci chyba jescze poczekam. Chciałbym przed zima wymienic koncowki drązka o ile będzie potrzeba no i niestety chyba wahacze.

: 23 sie 2007, 17:48
autor: Jamszoł
bronx pisze:A najlepsza zabawa zaczeła się podczas wkladani nowych gum. Powinni dawac mistrzostwo za udana operacje;
Wierze Ci - ile mięsa nawrzucałem w kierunku konstruktora - to tylko mój Esi mógłby powiedzieć . :mrgreen:
bronx pisze:Za chwilke odszukam żartownisia na forum który to pisał zmiana gumek 20min na strona !!!!
Dzień wcześniej popryskałem śruby - WD 40 :razz:
bronx pisze:A najlepsza zabawa zaczeła się podczas wkladani nowych gum. Powinni dawac mistrzostwo za udana operacje;
Wierze Ci - ile mięsa nawrzucałem w kierunku konstruktora - to tylko mój Esi mógłby powiedzieć . :mrgreen:
bronx pisze:Za chwilke odszukam żartownisia na forum który to pisał zmiana gumek 20min na strona !!!!
Dzień wcześniej popryskałem śruby - WD 40 :razz:
bronx pisze:Chciałbym dodać aby odkrecic tą śrubkę trzeba skrecic kołami, przeszkadza drazek kierownicy
A dlaczego nie odkręciłeś koła - jest wtedy łatwy dostęp ?
Poza tym trzeba było odkręcić drążek stabilizatora od łącznika - nie był by naprężoby i mógłbyś go ręką naciągnąć a wtedy guma wyłazi łatwiej.
Drążek kierowniczy żeczywiście mógł Ci przeszkadzać ale gdybyś ściągnoł koło to kierownice przekręcił byś w drugą stronę a drążek odszedł by Ci od reakcyjnego. :mrgreen:
Szkoda , że nie podpytałeś się
bronx pisze:żartownisia
o konkrety - chętnie by Ci podpowiedział. :razz: :mrgreen:

: 23 sie 2007, 21:34
autor: bronx
A dlaczego nie odkręciłeś koła - jest wtedy łatwy dostęp ?
Poza tym trzeba było odkręcić drążek stabilizatora od łącznika - nie był by naprężoby i mógłbyś go ręką naciągnąć a wtedy guma wyłazi łatwiej.
Drążek kierowniczy żeczywiście mógł Ci przeszkadzać ale gdybyś ściągnoł koło to kierownice przekręcił byś w drugą stronę a drążek odszedł by Ci od reakcyjnego. :mrgreen:
Szkoda , że nie podpytałeś się
bronx napisał/a:
żartownisia
o konkrety - chętnie by Ci podpowiedział. :razz: :mrgreen:
alez tak zrobilem :P
kolo out , auto na klockach, i najpierw wykrevilem drazki :)
a ze tak sie stalo to czysto przypadkowo bo wlasnie drazki chcialem wymieniac
a gumy to tak przy okazji jak kolega "zartownis" ;) pisal gdzies na forum :)

ja Jamszoł rzucalem na helmuda ze nigdy tego nie ruszal :mad:

A powiem Ci ze teraz jezdzi sie miodzio cichutko jak w domciu podczas snu :)

Pozdrawiam
Bronx

: 03 wrz 2007, 21:28
autor: bronx
bylem na pomiarze zbieznosci i wyszlo +3mm
gosc zalecil wymienic jeden wahacz bo gałka (czy co tam jest wprasowane :) ) nie jest jeszcze wybita ale " jakos luzno chodzi " a luzow nigdzie nie ma.

: 03 wrz 2007, 21:49
autor: lordpablo
to nie gałka( nie mylić z tym kawałem że szła czerwona gałeczka przez las) tylko tuleje w wahaczu, odradzam Ci zakup tanich zamienników bo to gra nie warta świeczki, tylko porządne firmy

: 04 wrz 2007, 15:22
autor: emceha
kpl wachacz Delphi ze sworzniem = około 120 zeta.