Strona 1 z 1

Gaszenie silnika światłami

: 21 wrz 2006, 15:50
autor: cidzej
:shock: dzwina sprawa - robilem ostatnio przelacznik zespolony i po zlozeniu go do kupy po włączeniu świateł (przy wyłączonej stacyjce) cała elektryka mi się odpala, a przy zapalonych światłach i włączonym silniku samochód gaśnie dopiero jak wyłącze i stacyjke i światła. Jesli wyłącze tylko samą stacyjke to silnik pracuje dalej.


co jest panowie ??? :shock:

: 21 wrz 2006, 15:55
autor: MARKKO
A wszystko to ... przez skrzynke bezpiecznikową ;)

[nie rymuje się ;( ]
a to w szystko przez skrzynke z bezpiecznikami juz sie rymuje :P

: 21 wrz 2006, 18:31
autor: cidzej
he! ja chyba wiem co! ktoś kiedyś zrobił jakieś takie dziwne obejście, że po przekreceniu kluczyka od razu świecą mi się postojówki i nie da się ich zgasić.


chyba nawet wiem gdzie to jest dorobione :> na jednej z wtyczek do skrzynki bezpiecznikowej ....

a wszystko to .... :twisted:

: 21 wrz 2006, 18:56
autor: WieSiu
no i raczej to jedyne wytlumaczenie, usun to skoro naprawiles zespolony i bedzie ok :) Ktos po prostu wpial przewod od swiatel pod stacyjke i teraz gdy masz naprawiony zespolony,to dziala on jak kluczyk :) Wspolczuje zespolonemu,bo niezly prad przez niego plynie :D

: 21 wrz 2006, 19:15
autor: cidzej
a mi i mojemu autku nie wspolczujesz, ze jakis szalony sadystyczny pseudo mechanik przy aucie grzebał ? zamiast przelutować skrzynke to on jakiś pierd... obejść na robił i teraz nie wiadomo co jest co. :evil:

dobrze, że jak w radiu głośniej robie to mi się wycieraczka tylnia nie włącza albo ręczny nie zaciąga :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

: 24 wrz 2006, 14:02
autor: Yagr
u mnie było lepiej, gdy poryszałem zapalniczką to mogłem wyjąć kluczyk ze stacyjki, zamknąć auto i iść do domu a silnik dalej pracował :grin: jak widać tacy pseudo spece to w kraju reguła :evil: inna sprawa że w sytuacjach extremalnych sam się ratowałem bypassami/obejściami/pzdr

: 24 wrz 2006, 21:55
autor: cidzej
juz naprawilem. winowajca bylo dokladnie to obejscie, ktore podejrzewalem w poscie wyzej. najchetniej kliknalbym cidzej'owi "pomógł", ale niestety sam sobie nie moge kliknac :(

Yagr, na sytuacje ekstremalne ja tez mam rzucone pod maska kabel do świateł i kabel do wentylatora ... i jeszcze do niedawna bardzo czesto z nich korzystalem (rozsypala sie skrzynka bezpiecznikowa)