Strona 1 z 2

Szarpie i gaśnie .... niby było, ale może ktoś coś wymyśli

: 11 sie 2006, 15:41
autor: cidzej
Witam,

zakupiłem niedawno Ford'a Escorta MKV 1,4Cfi myśląc, że sprawi mi wiele radości ...
narazie jest jeden wielki horror i rozczarowanie, bo nie odbyłem nim żadnej podróży żeby coś po drodze nie wysiadło ...

zacznę od silnika i jego nie domagania:

zimny:
- aby odpalić trzeba przycisnąć gaz, bo inaczej można zachetać aku lub rozrusznik
- gaśnie na wolnych obrotach

- ledwo rusza z miejsca (co ciekawe na 1 biegu, bo na wstecznym - rakieta ;) )
- jak juz zacznie sie lekko rozpedzac (wejdzie na wlasciwe obroty) to zaczyna sie dobrze rozpedzac
- po dodaniu gazu / wysokich obrotach zaczynaja obroty pływać / nierównomierna praca
- gwałtowne dodanie gazu zamula go, delikatnie dodając - żwawiej przyspiesza
- czuć wahę w środku
- pali ~17litrów na 100km
- odpięcie sondy lambda nie ma wpływu na pracę samochodu (choć po odpięciu nie resetowałem kompa)
- objawy są identyczne na dwóch różnych wtryskiwaczach

z góry dzięki za jakie kolwiek propozycje elementów do sprawdzenia.

Będę się zabierał też za zrobienie "diagnostyki" kompa tym "waszym" testerem tylko zastanawiam się nad montażem go na stałe:

- zworke zastąpić przełącznikiem na desce rozdzielczej (może od świateł przeciwmgielnych)
- w miejsce diody podpiąć niewykorzystywaną lampkę ABS'u w liczniku.

W ten sposób można by było w dowolnym momencie dokonać diagnostyki systemu (pod warunkiem, że mamy tabelę kodów w schowku) ;)

: 11 sie 2006, 17:16
autor: MARKKO
sonda lambda, filtry powietrza i paliwa, zjechany katalizator itd poszukaj na forum wiekszość z tego było często poruszane na forum.

: 13 sie 2006, 23:36
autor: cidzej
dzięki za radę...

chwilowo zabrałem się za przelutowywanie skrzynki bezpiecznikowej, bo na ten moment nie mam świateł już i wentylatora chłodnicy ... a jak zalacze dodatkowe odbiorniki pradu to mi auto gasnie na wolnych obrotach nawet jak sie lekko zagrzeje ...

we wtorek może sprawdzę też, czy przypadkiem sondzie również nie brakuje zasilania do podgrzewacza .... oraz oporności czujników tempreatury oraz położenia przepustnicy


znacie jakis warsztat w okolicach Warszwy, gdzie dobrze znają się na escortach, a gdzie majatku sie nie zostawi ?

: 28 sie 2006, 13:56
autor: cidzej
na szarpanie i gaśnięcie pomogło zwiększenie "podkręcenie" ciśnienia paliwa - po wymianie pompy i wtryskiwacza najprawdopodobniej nie zostalo to wyregulowane

temat można zamknąć

: 28 sie 2006, 14:01
autor: Elvis80
A robiłeś test na włączonym silniku? Bo ja nie umiem;)

: 28 sie 2006, 15:01
autor: cidzej
nie robilem, brakowalo mi nogi do naciskania gazu, w momencie gdy glowe trzymalem pod maska (krótkie kable od diody). narazie zobacze ile teraz pali. jesli miesci sie w normie (~9 litrów miasto, ~6,5-7 litrów wiocha [noge mam raczej lekką]) to nie będe już nic więcej przy nim dłubał, a przynajmniej do momentu kiedy znowu sie nie zepsuje

: 28 sie 2006, 16:27
autor: darcun4
cidzej pisze:zobacze ile teraz pali. jesli miesci sie w normie (~9 litrów miasto, ~6,5-7 litrów wiocha [noge mam raczej lekką]) to nie będe już nic więcej przy nim dłubał,
I to jest zdrowe podejście
w końcu zaczynam dojeżdzać do celów bez awarii
I o to przecież chodziło :smile:

: 29 sie 2006, 09:20
autor: cidzej
i wszystko by było cacy gdybym wczoraj na stacje nie pojechal zatankowac do pelna (w celu sprawdzenia ile rzeczywiscie pali na 100km) a tu sie leje ze zbiornika :( z 5 litriow stracilem pod sama stacja ... potem jeszcze mi troche wychlapalo sie napewno na 30 km jakie przejechalem spowrotem do domu ...

obawiam sie, ze w ten sposob nigdy sie nie dowiem ile on pali. :c:. sory. wkurzylem sie. pelny zbiornik benzyny troche kosztuje. a jeszcze bardziej boli jak sie pare litrow na ulicy zostawi.

: 01 wrz 2006, 12:03
autor: cidzej
hmm ...

nawet nie wyobrażacie sobie ile przekleństw na minute można wyrzucić z siebie jak się zobaczy jak mechanior robote spier .....

po wymianie pompy paliwa, tuman jeden, nie zakrecil takiej "nakretki" uszczelniająco-dociskającej i najprawdopodobniej tamtedy lało się paliwo.

w tej chwili dokręciłem i narazie nie cieknie.

zatankowałem samochód do pełna i po 170km wlazło ~17 litrów.
zakładając, że całość spalił (a nie rozlał po drodze) to wychodzi ~10litrów/100km PB czyli znaaaczna poprawa w stosunku do 15-17 litrów jakie palil ostatnio :)

wczoraj wymieniłem dodatkowo przewody wysokiego napięcia więc może jeszcze spadnie spalanie. narazie wydaje mi się, że ciutke lepiej się "zbiera" na nich (albo to tylko zludzenie)

pożyjemy, zobaczymy

: 23 paź 2006, 09:50
autor: cidzej
nareszcie !!!

znalazłem tego chochlika, który tyle mi problemów sprawił z tym moim samochodem. Chochlikiem tym był mechanik poprzedniego włądciciela samochodu, który się nim nieodpowiednio zajomował. To co widzicie na załączonym zdjęciu (sory za jakość, ale zdjęcie z telefonu) to wiązka od komputera. Wszystkie kable zostały przecięte a potem poskręcana (dobrze przeczytaliśćie POSKRECANE NIE POLUTOWANE !!!!), owiniete tylko w izolacje. Żeby jeszcze było tego mało to ktoś to porobił w dośc losowy sposób, tzn żółto-nbrązowy kabelek z żółto-brązowym nie sprawdzając co j3est co !!!! W efekcie m.in. 3 razy zmieniany MAP nie mial prawa dzialac, dlatego, ze jego przewod sygnałowy był podpięty do złącza od elektrozaworu klimatyzacji, a kostka od elektrozaworu była podpięta pod pin od MAP'a itd.

Krew mnie zalała jak to zobaczyłem ... po czym dzielnie zabrałem się do roboty ...

Narazie efekty roboty to przede wszystkim brak błędów (komputer przechodzi test bez zgłoszenia błędu), no i w koncu czuć moc tego silnika :))))

niestety dalej jest coś nie tak, bo pompa paliwa chodzi non-stop po przekręceniu kluczyka (nawet bez podpiętego komputera !!!) i cholera wie co jeszcze tam jest pozworowane :/

druga sprawa to chwilowo nie jestem w stanie sprawdzic i oszacowac ile teraz pali samochod (czy w koncu nastapila jakas poprawa czy nie)

najdziwniejsze jest to, ze ten samochod na takiej pajęczynie wogole chodził. to pokazuje, ze Fordy sa bardziej trwale niz nam sie wydaje, a przede wszystkim mechaniko-odporne.

a pomyslec, ze to wszystko przez mechanika, ktory uchodzil za specjaliste na cala okolice :/

zajebał bym go gołymi rękami na miejscu poprzedniego właściliela, szczególnie, że brał za robotę grube pieniądze.

: 23 paź 2006, 11:49
autor: MARKKO
Fajne :P

: 23 paź 2006, 13:01
autor: Yagr
Cidzej, wyrazy współczucia! znam ten problem z autopsji :evil: ale nawet u mnie takiego "kwiatka" nie znalazłem...

: 24 paź 2006, 11:20
autor: Elvis80
Hehe, niezły bałaganik. Porobisz sobie i pojeździsz w końcu. Tylko ciekawe co się stało z pompą.. może też kabel do przekażnika jest źle podłączony?

: 24 paź 2006, 11:54
autor: cidzej
Elvis80, ano sobie nie pojezdze, bo wczoraj zawieszenie mi padlo :( samochod zaczal myszkowac po drodze, zaczelo byc slychac stuki i puki z okolic prawego kola, a kolo ma luzy jak sie nim porusza. jak nie urok to przemarsz wojska :( shit !!!! ten samochod uczy cierpliwosci i pokory a przede wszystkim strasznie wyssssysa portfel :(

: 26 paź 2006, 06:19
autor: cidzej
a teraz i spowrotem zaczal jeszcze wiecej palic - wracamy do poczatków = 14,5L/100km = DRAMAT !!!! do wisły z tym złomem :sad: :cry: