Strona 1 z 2

Dziwne odgłosy z układu kierowniczego

: 14 kwie 2006, 07:01
autor: adrianolkusz
No i kolejny (chyba) problem... Podczas skręcania slysze jakies dziwne skrzypienie w ukladzie kierowniczym.... nie wiem czy to na maglownicy czy na kolumnie.... Bo jesli chodzi o kolumne to juz slychac stuki (pewnie lozyska w nadkolach i gumy).... czy to wina lozysk? Dodam ze jak kupilem autko (sprowadzony z niemiec) to nic sie nie tuklo.... walnąłem 35 tys. km w ciągu 13 miesiecy.... w zawieszeniu nie wymienilem tylko przednich amorów i w ogole calych kolumn....

: 14 kwie 2006, 12:25
autor: Vieczur
a luzy na kierownicy posiadasz ? Jesl itak to jeszcze drążki kierownicze dochodzą do wymiany...

: 05 maja 2006, 06:27
autor: adrianolkusz
Już wiem co dolega essiemu... łożyska kolumny są do wymiany... przy skręcaniu słychac niemilosierny zgrzyt...

: 16 maja 2006, 09:02
autor: adrianolkusz
No a wczoraj przyjżałem się dokładniej problemowi stuków z układu kierowniczego... Lewa końcówka drążka była tak wywalona że już nie dziwiło mnie to że w zakrętach auto dziwnie "pływało"... po wymianie jest lepiej ale zostają jeszcze tulejki w przekłdni a to już wyższa szkoła jazdy... widziałem że przkładnia jes przymocowana do ramy pomocniczej dwoma śrubami. ale czy to wszystko? czy przypadkiem nie ma tam jeszcze czegoś?

: 16 maja 2006, 10:38
autor: ARIEL
tylko te dwie śruby i od kierownicy z wewnątrz auta ale póżniej ją wyciągnąć masakra
ja musiąłem odkręcić jeszcze drążki kierawnicze te {jabłka} bo inaczej nie wyjdzie a niechciałem ruszać opuszczać ramy

: 16 maja 2006, 13:28
autor: adrianolkusz
po wymianie koncówki drążka epiej się eźdi.... pewniej w zakrętach.... jeszcze naprawa przekładni i wymiana łożysk kolumny z jednej jak i z drugiej strony.... nie wiem tylko czy wymieniac poduszki...

: 16 maja 2006, 14:18
autor: Vieczur
adrianolkusz pisze:nie wiem tylko czy wymieniac poduszki...
jak nadal bedzie pukac to wymien...bo pozrywane psuja reszte zawieszenia i taki zrobisz sobie obieg zamkniety...cos wymienisz a drugie bedzie to od nowa dobijało...

: 16 maja 2006, 17:55
autor: Patryk
adrianolkusz, co do maglownicy to tak jak pisali poprzednicy trzyma sie na dwoch srubach + na kierownicy taka obejma, ale to sie sciaga od srodka (bardzo latwe), gdybys sie zdecydowal na naprawe i chcial sciagac cala rame pomocnicza to sluze rada bo juz to u siebie przerabialem :cool: , troche sie przy tym narobilem i jest pare malych "chaczykow" na ktore trzeba uwazac :mrgreen: jak np mozliwosc uszkodzenia mechanizmu zmiany biegow :!: i jeszcze pytanko czy masz wspomaganie :?:

: 16 maja 2006, 18:08
autor: ARIEL
Patryk, jesli ma bez wspomagania to poco rama rozkręcać może sobie namieszać w geometri ze nawet zbierzności mogą nie pomóc wyjdzie z tródem ale wyjdzie ja wymieniałem na nową

: 17 maja 2006, 11:19
autor: Patryk
Niekoniecznie NIKO, jesli bedzie wiedzial co robi to nie bedzie zadnego problemu, ja u siebie wyciagnolem i wlozylem spowrotem i autko idzie jak przecinak, nie mam zadnego problemu z jazda a nawet zbieznosci nie musialem ustawiac na nowo mimo ze wymienialem galki :cool: . A wyciagalem dlatego ze wymienialem stabilizator (pekl mi) i przy okazji naprawialem maglownice i wymienilem tez galki i gumy :mrgreen: wiec jakby co to sluze rada :cool:

: 17 maja 2006, 22:52
autor: Adriano
No to teraz historia z zeszłej niedzieli: pukanie przy skręcie - pukało, pukało aż w końcu kierownica nie odbiła. Poszedł drążek kierowniczy. Efekt: Peugeot 205 przy wjeździe na wiadukt (trasa Kalisz - Ostrów) niestety nie odbił już w prawo, zjechał na lewy pas, spadł ze skarpy, dachował. Auto do kasacji, pasażerowie w szpitalu w dość poważnym stanie. Cud, że żyją: kierowca - dziadek, pasażer - babcia, moi dziadkowie. Na dodatek szukając ich akurat trafiło na mnie, że znalazłem auto, ich już nie było, od policji dowiedziałem się szczegółów. Tak więc uczulam wszystkich na wszelkie stuki w układzie. Dziadek wiedział, że pukało a mimo to jeździł. Skończyło się tak, że narazie trzeba żyć nadzieją, że z tego wyjdzie.

: 22 maja 2006, 14:22
autor: adrianolkusz
no mnie nies stuka na zakrętach tylko na nierónościach... przpuszczam że amorki też do wymiany bo w zakrętach kołysze autkiem i jak się z nich wychodzi.... wymieniałem gałkę z lewej strony więc zbierzność też pewnie poszła... ale mam roboty koło essiny

: 22 maja 2006, 14:35
autor: Iziek
ja nie wiem ale te mk5 sa felerne... ojciec ma oriona z 92 i tez mu sie wszystko pokolei sypie... oprocz skrzyni, skrzynie to ma full wypas, zadnych zgrzytow luzow nic... idealnie biegi wchodz, z checia bym sie zamienil na skrzynie bo on ja zaraz rozje... bo nie dba o samochody...

: 23 maja 2006, 09:39
autor: WieSiu
nie dba dlatego cagle mu sie sypie. Poza tym te stare modele Escortow jak Twoj Iziek,to dopiero sie sypia jak sa zaniedbane,wiec kwestia kupienia dobrej sztuki, poza tym tych modeli po 1990 roku jest na forum wiecej,stad Ci sie tak wydaje,ze bardziej sie sypia.

: 23 maja 2006, 10:49
autor: adrianolkusz
mk5 nie są felerne... poprostu na drogach mi sie rozsypuje.... jak go sprowadzilem było ok... na polskich drogach zrobiłem nim 40tys... wiec to troche jest... a uwierzcie drogi w małopolsce i na śląsku są fatalne...