i chyba wiem poniekad czemu to niedziala, przez ostanie dni mialem problemy z wentylatorem w kabinie i z kierunkowskazami (nie dzialaly tez), musialem noga walic w skrzynke bezpiecznikow,zeby choc na chwile dzialalo, wczoraj wieczorem odchylilem skrzynke, zaczalem ruszac kablami, tak dlugo ruszalem, az poczulem smrod.
Zdjalem kostki od gory i znalazlem ze jeden z kabli zasilajacych w kostce nie stykal i sie palil gdy nie laczyl (za pewne iskrzyl,bo to byl kabel +), przytopil mi troche zlacze i skrzynke bezpiecznikow. Prawde mowiac kompletnie nie rozumiem dlaczego to sie stalo, przeciez tam jest wszytko oryginalnie, jedynie to ze alarm w ten kabel wpialem,ale bez przesady,kabel jest ciut grubszy, poza tym prawie w ogole pradu nie bierze. Wiec nie wiem jakim cudem to sie stalo

Mam tez nadzieje,ze regulacja swiatel tez jest z tym powiazana.
A moze mam po prostu zimne luty w skrzynce????
[ Dodano: 05 Gru 2005 01:38 am ]
jestem juz po rozebraniu i przelutowaniu calej skrzynki bezpiecznikow, ale powiem Wam,ze nie spodziewalem sie ze z tylu kawalkow zlozonych w jedna calosc bedzie sie skladac, ogromny problem mialem zeby ja rozlozyc w 100%, bo wlasnie wewnatrz mialem najwiecej zimnym i popekanych lutow. Mam nadzieje, ze teraz jak zaloze jutro do autka,to bedzie juz wszystko dzialac

(o ile nic nie popsulem przy okazji

choc sprawdzalem z 10 razy). Fotki jak wyglada skrzynka bezpiecznikow od wewnatrz w MK7 niedlugo.
Zastanawiam sie tylko, jak inni dali sobie z tym rade, przeciez to dosc mocno skomplikowany i czasochlonny zabieg??? Moze tylko wersja MK7 ma tak beznadzieje?