Strona 1 z 1

Brak prawych kierunkowskazów

: 09 lip 2004, 21:47
autor: Muzzy
Może ktoś wie jaka jest przyczyna braku kierunkowskazów, lewy działa prawych natomiast nie ma. Żarówki wszystkie są sprawne, nie podejrzewam przełącznika zespolonego bo jest nowy. Czy jest możliwe żeby przeywacz podawał sygnał na lewe a na prawe nie? Kiedy uzbrajam alarm świecą wszystkie kerunkowskazy, przy awaryjnych świecą lewe. Pozdrawiam wszystkich i proszę o pomoc.

Essi 1.3 '97/98

: 10 lip 2004, 23:50
autor: WieSiu
bezpiecznik, tak mi sie wydaje. Z alarmu dziala,bo na zarowki z alarmu idzie niezalezna instalacja z centralki alarmowej.

: 11 lip 2004, 08:32
autor: Muzzy
Ale chyba jest jeden bezpiecznik na obydwa kierunkowskazy i on jest sprawny :-((( . Możliwe żeby były dwa bezpieczniki? Gdzie jest drugi?

Essi 1.3 '97/98

: 11 lip 2004, 11:39
autor: WieSiu
Hmm, powiem to, przejrzalem ksiazke,ale nie znalazlem rzczywiscie podzialu na strony, bezpiecznik od awaryjnych powienien byc to nr 26, za to na pewno jest podzial na lewe i prawe swiatpa poswojowe, drogowe i mijania.
Sproboj przesledzic cala droge kabla od kierunkowskazow i wszytsko bedzie jasne (miernikiem elektronicznym, na przewodzenie)

Pozdrawiam

: 14 lip 2004, 15:13
autor: Muzzy
Problem rozwiązany!!! :-)))

Po odpięciu kostki od przełącznika zezpolonego sprawdziłem przewodzenie kabli. Metodą biblijną (szukajcie a znajdziecie) zwierając kostkę na krótko wykluczyłem przerwy w obwodzie i możliwość spalonego bezpiecznika. A więc wszystko wskazywało jednak na przełącznik zespolony. No więc do roboty - rozkręciłem przełącznik. Dostałem się do płytki drukowanej i przypadkowe wciśnięcie włącznika awaryjnych i przesunięcie manetki kierunkowskazó spowodowało iż całośc rozleciała mi się w rękach na drobne części. Uff po pół godzinie doszedłem do tego jak to mam złożyć zpowrotem. Przystąpiłem do pomiarów zwarcia przy pomocy miernika elektronicznego, sprawdziłem które ścieżki na płytce są zwierane i połączone z bolcami wpinanymi do kostki. Ale wszystkie przewodzenia zarówno po włączeniu prawych/lewych migaczy jak i awaryjnych były w porządku. Pomyślałem że może trzeba było przygiąć blaszki i już jest ok. Ale po zapięciu przełącznika w obudowie plastikowej niespodzianka - na jednym bolcu na teście nie ma zwarcia !!! Po wielu próbach doszedłem do prawdy. Ten jeden bolec prawdopodobnie był przylutowany do płytki zimnym lutem, więc raz stykał a raz nie, po włożeniu go w obudowę i kostkę lekko się odchylał i nie stykał ze ścieżką.
Najciekawsze jest to, że ten bolec jest w kostce i tam nie ma żadnych nacisków, żadnych sił, które mogły by go obruszyć a usterka nastąpiła w trakcie jazdy tak po porostu. Podejrzewam, że wstrząsy spowodowane jazdą spotęgowały efekt zimnego lutu na płytce.
To tyle w kwestii prawych kierunkowskazów. Może komuś przyda się opis mojego przypadku aczkolwiek nikomu nie życzę żadnych awarii.
Pozdrawiam.

prawe kierunki

: 14 lip 2004, 19:34
autor: Maniurka78
Niestety trzeba się przyzwyczaić do tego ,że marka Ford niezbyt się przyłożyła do długotrwałej funkcjonalności tzw. manetek czyt. przełącznik zespolony. Nie ma regóły czy to jest młody rocznik ęssiego czy stary ,wada jest ta sama - pada lewa srona (najczęściej używana). W kręgu moich znajomych użytkujących Fordzika ,każdy przeszedł przez wymianę "manetek". :wink: Gdzie mieli głowy ci konstruktorzy jak opracowywali te przełączniki? :?: A może tak miało być? :idea: W końcu zbyt musi być na częci :lol:

: 16 lip 2004, 16:24
autor: Muzzy
Przed zakupem mojego essia, kiedy rozglądałem się po giełdach i komisach 4 Escorty na 6 oglądanych miały mniejszą lub większą usterkę w przełączniku zespolonym. Coś w tym musi być, Maniek ma rację z tym zbytem części. Coś trzeba było spieprzyć i padło na przełącznik. O zarobek producenta części dbają serwisy, które wymieniają wszystko, czy trzeba czy nie za bajońskie pieniędze oraz..........przełącznik zespolony... który jest chyba najbardziej awaryjnym elementem składowym.

kierunki

: 16 lip 2004, 18:49
autor: Maniurka78
Pocieszeniem dla kolegów którzy nie lubią mieć zbytnich wydatków, jest to ,że garażowi szpece od grzebaniny potrafią naprawić te przełaczniki ,jednakże żywotności to nie przedłuży za bardzo ale działać będą.