Lukas pisze:Nie przesadzajmy, akumulator za 300zł wymieniany co 3-4 lata nie jest problemem. Wręcz zniechęca do zaglądania i myślenia. Nawet jak będziesz dbać to i tak pewnie padnie szybciej niż się spodziewamy.
dlaczego teraz wymienia się akumulatory co 3-4 lata, a kiedyś potrafiły one trzymać po 10 albo i więcej lat? a no właśnie dlatego że kiedyś ludzie dbali o akumulatory, wiedzieli że trzeba zajrzeć do środka, sprawdzić gęstość, naładować go, albo dolać mu wody. każdy przy ładowaniu odkręcał korki, sprawdzał czy elektrolit ma odpowiednią gęstość i ładował do czasu aż wskazania były prawidłowe. a teraz? mamy akumulatory bezobsługowe, ładowarki idiotoodporne ładujące prądem nie większym niż 14,6V, z zabezpieczeniami przeciwzwarciowymi, przeciw przeładowaniu itp. ale co to daje? NIC! a wręcz pogarsza! i ładnie to ująłeś że w dzisiejszych czasach się zachęca się do niemyślenia
dodam tylko że technologia ani konstrukcja akumulatorów nie zmieniła się od kilkunastu lat.
Ja wziąłem akumulator z odzysku tzn klient zostawił swój stary "zepsuty" w sklepie a kupił nowy. wybierając akumulator zawsze sprawdzam miernikiem napięcie. szukam takich co mają 12,4-12,5V. ten akurat miał 12,4. podładowałem (nie naładowałem) i tak nim jeździłem aż do zimy. przyszły mrozy, a że auto więcej stoi niż jeździ to i akumulator łatwego życia nie miał przez ostatni rok. podczas odpalania zauważyłem że już rozrusznik słabo kręci. napięcie wskazywało że akumulator jest naładowany. zabrałem akumulator do domu żeby go zregenerować. jakież było moje zdziwienie jak zmierzyłem mu gęstość, wynik: 1 cela 1,1g/ml, 2, 3, 4 i 5 cela 1,15 g/ml, 6 cela 1,1g/ml. No i po tym pomiarze miałem już jasność dlaczego rozrusznik słabo kręci przy właściwym napięciu. dodam tylko że "zepsuty" akumulator to jakaś Varta produkcji 2006 albo 2008, więc akumulator ma już co najmniej 12lat i w tej chwili jest w pełni sprawny i pewnie będzie jeszcze długo służył chyba że nastąpi jakieś uszkodzenie mechaniczne cali np zwarcie, ale to może zdarzyć się zawsze w każdym akumulatorze, tanim czy drogim, starym czy nowym.
kupujcie dalej bezobsługowe akumulatory, nie interesujcie się nimi i wymieniajcie jest co 3-4 lata, skoro tak wam wygodnie. ja jestem świadomy działania akumulatora i mi się chce o to dbać.