Strona 1 z 1
Nie odpala po stłuczce
: 03 lut 2014, 08:09
autor: długi
Panowie.No i stało się.Moja żona właśnie przed chwilą wymusiła piaskarce a ta przywaliła w nią pługiem.Dostał lewy przód(w sumie bardziej z boku).Oczywiście kupa blachy do wymiany ale nie to jest moim problemem.Po przekręceniu kluczyka nie zapala się ta czerwona dioda pod zegarkiem i nie chce kręcić silnikiem.Cała elektryka działa poprawnie.Czy jest może jakiś wyłącznik bezpieczeństwa(miałem taki w megance)który "wybija" w razie kolizji i odłącza immobilajzer albo coś takiego?Gdzie szukać rozwiązania?
: 03 lut 2014, 09:01
autor: S3ci0r
tak, po lewej stronie w nogach kierowcy za plastikową osłoną na łączeniu progu z nadkolem

: 03 lut 2014, 13:28
autor: długi
S3ci0r, już wiem,wyczytałem jak ochłonołem,lecz to nie to,ale tak to jest jak żona budzi cię o 6.30 że wjechał w nią pług.Wstajesz na kacu(jak to po niedzieli),idziesz na miejsce,płacisz panu ziutkowi i stefanowi po stówce(wina żony),dzwonisz po brata żeby cię zaciągnął do garażu(brat tez na kacu),wracasz do domu i pierwsze co to niech chłopaki z forum pomogą

.Żona drugim autem(raczej lokomotywą-a6 4.2

)pojechała do pracy a ja do sklepu,małpkę i piwo i do garażu.Okazało się że błotnik przecioł wiązkę przewodów.Wypiłem płyny,połatałem kable i auto odpaliło bez problemów.Teraz tylko blacharka i po kłopocie.Temat można zamknąć ale może niech będzie dla takich panikarzy co to najpierw piszą a potem sprawdzają
