Zacznę może od opisu w jakich okolicznościach auto przestało działać. W południe chcieliśmy z gandzią jechać autem, auto zapaliło normalnie, wyjechaliśmy na ulicę i po przejechaniu 10m staliśmy na światłach w oczekiwaniu na zielone światło i gandzia myślała że jest wbita 1 a była 3 i jej po prostu zgasło auto (nie było szarpnięcia tylko zaduszenie) i od tego momentu nie dało się już odpalić auta. myślałem z początku że jest za mało paliwa w zbiorniku i pompa nie zaciąga więc pognałem na stację po dodatkowe 4l, ale to nic nie dało. odpinałem i wpinałem z powrotem wtyczki od wszystkiego co się dało ale nadal auto nie chciało zapalić. próbowałem aż padł akumulator. aku zabrałem na całonocne ładowanie a przy okazji reset komputera się zrobił. po włożeniu akumulatora auto dalej nie chciało zapalić. dzisiaj z yankiem próbowaliśmy ale bez skutku. na dzień dzisiejszy sytuacja wygląda tak:
-akumulator naładowany
-rozrusznik kreci
-iskra jest (na wszystkich świeczkach)
-pompa działa (słychać ją i podaje paliwo na listwę - zarówno na zapłonie jak i rozruchu)
-sterowanie wtryskami działa
-paliwo jest w zbiorniku
-immo nie daje błędów
-z plaka(dezodorantu) odpalił ale chodził do momentu aż przestaliśmy psikać, później zgasł
jakieś pomysły?
Ostatnio zmieniony 29 gru 2012, 19:10 przez S3ci0r, łącznie zmieniany 2 razy.
Jak zagadał i chodził przez moment to wydaje się być wszystko OK - jeśli chodzi o elektryke(zapłon ; sterowanie wtryskami) także rozrząd jest na miejscu
Zobaczymy jak z pompką paliwa - ale nie po przekręceniu kluczyka , tylko potem gdy ma pracować na stałe
Spróbuj wyjąć wkład filtra powietrza i odpalić podając "dezodorant" normalnie przez otwór wlotowy powietrza przy zamkniętej pokrywie. Jeżeli się uda, to może właśnie tego powietrza dostawał za mało.