Strona 1 z 2

mój ess prawie bez podłogi

: 18 cze 2012, 21:20
autor: margaritta
Witam
Wytargałam siedzenia, kanapę i wyściółkę w essie, a moim oczom ukazał się obraz nędzy i rozpaczy.
Niech mi ktos powie, czy to już koniec mojego essa ? :506:

prawy przód
Obrazek

prawy przód cd
Obrazek

prawy prógd - wejście
Obrazek

lewa podłoga - wnętrze
Obrazek

lewa podłoga - wnetrze z oddali
Obrazek

lewa podloga od spodu
Obrazek

lewa podloga od spodu cd

Obrazek

lewa podłoga cd
Obrazek


prawy próg - tył
Obrazek

prawy próg- tył cd
Obrazek

: 18 cze 2012, 21:22
autor: WieSiu
poczatek konca, pewnie jeszcze do odratowania o ile reszta auta jest warta cokolwiek.

: 18 cze 2012, 21:26
autor: margaritta
WieSiu pisze:poczatek konca, pewnie jeszcze do odratowania o ile reszta auta jest warta cokolwiek.
o tyle moje szczęście w nieszczęściu, że te dziurska przyuważyłam przez przypadek na warsztacie, więc postanowiłam zajrzec jak naprawde wyglada podłoga.

Aby "bezpiecznie jeździć" auto dostało nowy wydech, heble, wszystkie amory no i podobno podłuznice były "kiedys" robione :(

: 18 cze 2012, 21:29
autor: WieSiu
margaritta, jak dobre masz: podluznice po calosci auta, przednie slupki pod uszczelkami przy przedniej szybie, pas przedni, pas tylny, nadkola od wewnatrz i od zewnatrz i takie tam, to mysle ze warto dac to auto dobremu blacharzowi zeby ogarnal ta podloge z progami

: 18 cze 2012, 21:46
autor: margaritta
tyle udało mi sie sfocić, podczas własnoręcznej wymiany pojemnika do spryskiwaczy ...


no to pozamiatane...

: 18 cze 2012, 21:48
autor: Arcadio
Wiesiek podobnie do rsa dawcy w sumie. Nieciekawie to wygląda :(

: 19 cze 2012, 07:35
autor: STILON
ale masakra - strasznie zjedzony :( - wizyta u blacharza - wycena i potem zastanów się co dalej robić

: 19 cze 2012, 09:22
autor: cidzej
polecam wymiane auta na cos mniej zjedzonego i nie escorta

: 19 cze 2012, 09:36
autor: kupiec
margaritta, jeżeli nie masz pieniędzy na "nowe" auto to ja bym reanimował escorta :) jeżeli byś się zmieściła w 2tyś za blacharkę to jest to do przemyślenia :)
wiem wiem wiem, 2 tyś to mało na remont blacharki ale jeżeli ma jakiegoś znajomego blacharza co po godzinach będzie jej to robił to może się zmieścić w tej kwocie :) a polakieruje sobie później :)

: 19 cze 2012, 09:41
autor: Lukas
Tylko co tam naprawiać? Tam trzeba wszystko wymienić a czegoś to musi się trzymać...

Dziwne, że na przeglądach nikt Ci nie mówił o tym. A jak były inne wymiany eksploatacyjnych rzeczy to też nikt nie nadmieniał?

: 19 cze 2012, 10:07
autor: STILON
nie wiem jak wygląda nadwozie - ale jeśli też są zjedzone nadkola itp. słupki to ja bym odpuścił i nie robił tego tylko szukał auta innego

: 19 cze 2012, 10:17
autor: WieSiu
ale to jeszcze nie wyglada najgorzej,wiec tak jak pisze kupiec, tam jest jeszcze do czego spawac :) za wiecej pieniedzy raczej sie nie oplaca. Pojezdzi to wtedy jeszcze z 2-3 lata i na smietnik. Ale tak jak pisalem wczesniej, reszta musi byc zdrowa,bo jak nie jest,to nie ma to sensu.

: 20 cze 2012, 09:17
autor: margaritta
Lukas pisze: Dziwne, że na przeglądach nikt Ci nie mówił o tym. A jak były inne wymiany eksploatacyjnych rzeczy to też nikt nie nadmieniał?
problem polega na tym, że to było doskonale zamaskowane , tak samo jak zamoskowana jest prawa część podłogi. Ta wielka dziura to efekt naderwania przeze mnie jakiejś gumy podczas zjazdu z chodnika. Kiedy zaczełam sie temu przyglądać i odrywać dziwnie odstającą gumę, okazało się że to wszystko było sprytnie zalepione i pociągnięte jakimś czarnym mazidłe. Co do wnętrza i progów....... to degradacja zrobiła szalone postępy właśnie tej zimy.... gdybym wiedziała że coś się kroi to zaraz po kupnie rozebrałabym go do gołej blachy i i zpowolniła degradację karoserii...............

Podczas przeglądów sama schodziłam do kanału i zaglądałam z diagnostą w zakamarki, nikt się nie spodziewał że zastanę dzisiaj taki widok.............. :(

: 20 cze 2012, 13:13
autor: cidzej
jak auto mechanicznie nie jest mocno doinwestowane to lepiej je wymienic na cos innego niz pakowac kolejne 2 czy iles tysi. jak ci zalezy na escorcie to moze warto podpytac po klubach forda moze ktos ma jakiegos pewnego escorcika - za 2-3 tysie powinno sie cos znalezc w dobrym stanie. sam ostatnio widzialem 3 esy w (jak na escorta) blacharsko dobrym stanie z zerwanymi paskami rozrzadu - wystarczy wymienic silnik i w droge a to prosciej i taniej niz blachare remontowac

: 24 cze 2012, 23:34
autor: margaritta
więc sprawa wygląda tak :

z pomocą Bożą zanitowałam podłogę kawałkami stołu z aluminium na max....
Trzeba było wyrwać troche podłogi, ale udało się. Niestety nie mam fotek...
Potraktowaliśmy z tatą co się dało takim czymś czarnym co się smołuje dachy, i uszczelniliśmy jakimś włóknem ( nie wnikałam) a na koniec wsio na wierzchu farbą zabezpieczającą przed rdzą . Zostało mi zalepić gumiastym czymś podwozie od zewnątrz i pojeżdzę jeszcze jakieś 2-3 lata (mama nadzieję ) :)