Strona 1 z 2

Cabrio Mk7

: 22 maja 2011, 02:26
autor: Tigerbart
Proszę o rady na co patrzeć przy cabsie gdybym chciał kupić. (jakbym znalazł RQB na wypasie)

: 22 maja 2011, 09:54
autor: Arcadio
escorta znasz na wylot więc musisz sprawdzić to co nie znasz czyli dach, czy uszczelki są ok czy dach jest prosty i nie cieknie. Łączenie błotnika przedniego z progiem - w każdym cabsie jest peknięte, skorodowane etc. . Zobacz czy nie ma wody w bagażniku lub rdzy ( gdy szyba tylna jest źle wklejona to leci). Zobacz drzwi czy nie latają góra-dół - (drzwi w cabrio są cięższe a zawias został standardowy. Progi zobacz bo to podstawowy element konstrukcji cabrio). Mówią że jak cabrio jest krzywe to ciężko go wyprostować po jakiś dzwonach - dlatego sprawdź poprostu czy nie był bity.
Generalnie sprawdź ogólnie auto z czym nie będziesz miał problemu a szczególną uwagę na te elementy bo np. jakbyś chciał kupić ori uszczelki dachu to kiedyś w ASO pytałem i wyszło mi że kosztują ponad tysiąc złotych za komplet. Bartku na zlocie pokażę Ci te punkty sobie zobaczysz.

: 22 maja 2011, 13:58
autor: Kudłaty_EZG
Tigerbart pisze: gdybym chciał kupić.
wiedziałem :DDD

: 22 maja 2011, 14:46
autor: WieSiu
za duze wg mnie masz wymagania. bardzo ciezko bedzie w idealnym stanie na wypasie z takim silnikiem znalezc. przymknalbym troche oko na wypas kosztem stanu technicznego. blachy. dachu i silnika. reszte mozna tanio dolozyc.

: 22 maja 2011, 18:17
autor: Tigerbart
Z cabrio nie ma chyba tak problemow jak z innymi, prawda? Uważam, że VAN zawsze będzie najbardziej skatowany a Cabs najmniej. Zwłaszcza gdy chodzi o sprowadzenie auta ze szwajcarii, południowych niemiec lub austrii. Są fajne cabrio ale cena w PLN to 18 - 19 tys zł. oferowana przez dealerów samochodowych. Myślę, że mimo wszystko można znaleźć egzemplarz spełniający moje wymagania, nie mniej jednak nie jest to temat na tyle ważny, że muszę koniecznie mieć cabsa. Jak się nie znajdzie kandydat to sie nie kupi i już. Na FEFKu jest kilka naprawdę fajnych RQB, jak np kolegi JMB i taki chciałbym sobie sprawić kiedyś tam (za rok hyhyhyh)

: 23 maja 2011, 22:44
autor: Damiano-Gdynia
Tigerbart pisze:chciałbym sobie sprawić kiedyś tam (za rok hyhyhyh)
Jeszcze żeśmy nie wypili razem porządnie a tu już woda sodowa kipi z uszu :P Co to będzie się w środę działo to już sobie nawet wyobrazić nie potrafię ...

Skończ najpierw te dwa esy , a potem będziemy szukać cabrio dla Ciebie , kto wie , może i ja se machnę :mrgreen:

: 24 maja 2011, 06:44
autor: kupiec
Tigerbart pisze:Zwłaszcza gdy chodzi o sprowadzenie auta ze szwajcarii, południowych niemiec lub austrii.
przepraszam bo nie w temacie jestem, czym się różni auto ze Szwajcarii, południowych Niemiec lub Austrii od auta z innych części europy? tam nie katują i dbają o auta?

: 24 maja 2011, 07:50
autor: marrecki
kupiec pisze:
Tigerbart pisze:Zwłaszcza gdy chodzi o sprowadzenie auta ze szwajcarii, południowych niemiec lub austrii.
przepraszam bo nie w temacie jestem, czym się różni auto ze Szwajcarii, południowych Niemiec lub Austrii od auta z innych części europy? tam nie katują i dbają o auta?
Ja bym proponowal szukac we Wloszech, gwarantuje ze znaleziony egzemplarz bedzie pozbawiony najwiekszej wady escortow... :)

: 24 maja 2011, 08:41
autor: WieSiu
kupiec pisze:przepraszam bo nie w temacie jestem, czym się różni auto ze Szwajcarii, południowych Niemiec lub Austrii od auta z innych części europy? tam nie katują i dbają o auta?
przyznaje Ci calkowita racje i smieszy mnie czasem podejscie Polakow do tych cudownych auto z za zachodu.... troche przesiadywalem w szwajcarii i tam nie ma wcale jakis lepszych wozow. Auta sa zgnile jak u nas, brzydkie i nieciekawe. Ale oczywiscie tez sa rodzynki zadbane o co u nas troche trudniej (zreszta nawet jak u nas sa to sa smiesznie tanie,bo nikt nie chce kupowac drogiego zadbanego auta). Oczywiscie mowie o tych starszych autach,bo wiadomo ze w szwajcarii jest tez sporo drogich w miare nowych aut.

Ja jezdze juz ktoryms tam autem ktore jakis czas juz w polsce bylo i jakos nie narzekam.... Znajomy jezdzil autami sprowadzonymi i nic w nich lepszego nie bylo i co najlepsze ja dalej swoimi jezdze a on juz tych sprowadzonych nie ma (bo zawsze cos bylo z nimi nie tak).

: 24 maja 2011, 19:04
autor: Tigerbart
Wiesiu obrażasz mnie. Wiesz ze długo siedzę przed różnymi ogłoszeniami i wiem że właśnie w tych rejonach rodzynków jest najwięcej oraz we włoszech jak mówi marrecki, tyle ze to juz daleko dość.

: 24 maja 2011, 19:10
autor: Kudłaty_EZG
Tigerbart, ale jeśli chodzi o włochy na pewno będzie poobijany ale za to bez rdzy :)

: 24 maja 2011, 19:39
autor: marrecki
jarekezg pisze:Tigerbart, ale jeśli chodzi o włochy na pewno będzie poobijany ale za to bez rdzy :)
Poobijane to fakt ale to pikuś przy tych co są u nas, niestety.

Byłem przez kilka miesięcy we Włoszech, oglądałem kikadziesiąt roznych fordow, nie tylko escortow. Wszystko przy okazji bo znajomy Wloch szukal sobie auta, oglądałem stare fiaty panda, fiesty, escorty mk4,5,6,,7 i mnóstwo innych staroci. 3 razy znalazłem śladowe ilości rdzy, w reszcie przypadków były czyściutkie. Troche byłem zły bo w Polsce czekał na mnie już mój zgnilak, inaczej przyjechalbym essem stamtąd. Co prawda są sporo droższe niż u nas, ale jeśli ktoś jest maniakiem i szuka zdrowego egzemplarza, który będzie można bez obaw robic pod siebie to warto. W starych autach z włoch lakiery tracą trochę blask od słońca, ale polerka robi cuda :)

: 24 maja 2011, 19:54
autor: Kudłaty_EZG
marrecki pisze:ale jeśli ktoś jest maniakiem i szuka zdrowego egzemplarza, który będzie można bez obaw robic pod siebie to warto. W starych autach z włoch lakiery tracą trochę blask od słońca, ale polerka robi cuda :)
maniak i tak odstawi do lakiernika :d

: 24 maja 2011, 20:00
autor: marrecki
jarekezg pisze:
marrecki pisze:ale jeśli ktoś jest maniakiem i szuka zdrowego egzemplarza, który będzie można bez obaw robic pod siebie to warto. W starych autach z włoch lakiery tracą trochę blask od słońca, ale polerka robi cuda :)
maniak i tak odstawi do lakiernika :d
Tak ale odchodzi najgorszy etap, tj. wspawanie progow, rekonstrukcja podłużnic, wspawanie reperaturek błotników i od groma małych burchli w różnych dziwnych miejscach.. Osobiscie wolałbym mieć essa z orginalnie nieruszaną zdrową blachą, no ale cóż, ja mam niemca :P

: 24 maja 2011, 23:29
autor: WieSiu
te auta beda gnic, czy je pogoda troche zakonserwowala czy nie i tak predzej czy pozniej zgnije i to mimo usilnych staran uzytkownika. Taka ich natura. A ze uzytkujemy auta w polsce to nie ma na to mocnych. Jedynie nie jezdzenie autem moze go w polsce uratowac