
generalnie i tak był problem z odpaleniem. z początku i tak nie chciał odpalić, 1 kręcenie normalne i nic. za 2 razem próba z plakiem dalej nic. ostatnią próbą było odpalenie auta z gazem wciśniętym w podłogę, coś tam zaczął ruszać ale to nadal było takie dławienie. w końcu pomogło pompowanie gazem i zagadał. od tamtej pory pali normalnie.
ostatnią czynnością którą zrobiłem to:
-wykręcenie świec na 2 dni
-opalanie nad kuchenką gazową
-oczyszczenie elektrod za pomocą szczotki mosiężnej na wiertarce
-sprawdzenie odstępów między elektrodami za pomocą suwmiarki (partyzantka!) i ich korekcja na 1,0mm
być może przez te 2 dni kiedy świece były wykręcone nadmiar paliwa zdołał odparować i zrobiło się tam sucho. ale i tak był problem z zagadaniem!
koniec końców auto wróciło do życia a nowa sonda lambda jest w drodze do mnie.
[ Dodano: Sob 05 Sty, 2013 ]
[ps] proszę jakiegoś moda o wyczyszczenie tego tematu ze zbędnego spamu o mydełkach itp.
