Strona 4 z 5

: 07 maja 2011, 19:59
autor: Jaszczur
Jak sprzęgło działa i się nie ślizga, to nie masz się czym martwić.
Ja po turbieniu swojego, po przekładce skrzyni z fiesty, nie będąc nawet pewien że to wszystko wytrzyma, po prostu wsiadłem w auto i zrobiłem w długi weekend majowy trasę Sosnowiec -> Warszawa -> Łeba -> Bydgoszcz -> Łódź -> Częstochowa -> Sosnowiec, i wszystko działa do teraz. ;) Oczywiście w Łebie byłem 3 dni. ;)

A co do paliwa - to mogę napisać że o ile wolnossak lepiej działa na OR i BIO, to w przypadku TD nie widać różnicy - można by powiedzieć że na OR jest nawet minimalnie słabszy. Na BIO jest w porządku.
Cóż. ;)

: 07 sie 2011, 13:16
autor: elnino
5l paliwa
butelke wody
bezpieczniki
koło zapasowe
apteczka
gaśnica
wężyk fi 8 i fi6
lewarek
klucz
miernik
linka holownicza
skrzyneczka z podstawowymi narzędziami

właściwie nic poza kanistrem czego bym nie woził na co dzień schowanego pod płytą w bagażniku.

Czy z czymś takim można tyrać nad morze?

: 07 sie 2011, 13:20
autor: Jamszoł
Możesz
Zapomniałeś o trójkącie ostrzegawczym :mrgreen:

: 07 sie 2011, 13:22
autor: elnino
Też gdzieś leży chodzą słuchy, że pod kołem zapasowym :500:

w sumie wycieków brak, oleju nie bierze, chłodniczego też nie, odpala bez problemu, kopyto jest, sprzęgło nie ślizga, cóż więcej... tylko siłownik klapy tyrka na nierównościach, chyba w końcu go potraktuje jakimś wężykiem.

: 07 sie 2011, 13:28
autor: kris
Należy myśleć pozytywnie,że nic się nie zdaży,bo takie myślenie doprowadzi cie w połowie drogi do Tworek :mrgreen:

jeszcze zapomniałeś o kamizelce odblaskowej.

: 07 sie 2011, 13:29
autor: elnino
myślałem, że nie ma obowiązku z tą kamizelką

: 07 sie 2011, 13:31
autor: Jamszoł
Nie ma - ale w razie jak wysiadasz z woza w nocy - to jesteś widoczny

: 07 sie 2011, 14:17
autor: clhseba
nooo kamizelki to jednak jest dość istotna sprawa :)

w Austrii musisz mieć w aucie tyle kamizelek ile osób przewozisz :mrgreen:

ja mam 2 od pierwszego dnia jak ma auto :mrgreen:

: 07 sie 2011, 19:25
autor: kupiec
elnino, ja zrobiłem w ciągu 14 dni 1600 km i tylko mi płyn zjadło chłodniczy :/ a tak poza tym nic mi nie było potrzebne prócz pieniędzy na paliwo :)
teraz pod domem strzelił pasek rozrządu :( i na nic przygotowania na dalsze podróże jak może cię spotkać coś na co nigdy nie będziesz przygotowany :/

: 07 sie 2011, 19:27
autor: elnino
kupiec tak swoją drogą może to było przyczyną pęknięcia paska? zatarta pompa wody? skoro mówisz że ci płynu ubywało.

: 07 sie 2011, 19:29
autor: kupiec
płynu ubywało bo lało się pod auto
po wyjęciu okaże się co to było

: 07 sie 2011, 20:08
autor: Jaszczur
elnino pisze: Czy z czymś takim można tyrać nad morze?
Ech, normalnie napatrzeć się nie mogę jak się strasznie przygotowujesz do tego wyjazdu... ;)
Ja jeszcze za czasów czerwonego, kiedy o mechanice i działaniu samochodu nie wiedziałem NIC (poza tym że się wlewa do niego paliwo), i w sytuacji gdy on był na pewno w gorszym stanie niż Twój obecnie, po prostu wsiadałem do auta i gnałem gdzie popadło. W tych czasach zrobiłem swoje pierwsze 2000km, na przestrzeni dwóch dni (trasa Dąbrowa Górnicza - Warszawa - Mazury - Gdańsk - Łeba (trochę zwiedzania na miejscu) i z powrotem). Po prostu wsiadłem i pojechałem. :D Żadnych wężyków nie brałem, ba! Nie miałem nawet lewarka. :D
Moja rada jest taka: nie przygotowywuj się do tej trasy jakby to był wypad na księżyc, bo i tak wszystkiego co się może, a wcale nie musi wydarzyć i tak nie przewidzisz. Jedziesz w drogę po kraju, nie w głuszę - nawet jeśli coś się stanie, to z doraźną pomocą na pewno nie będzie problemu.
Gdzie Twoja żyłka przygody? :P

Poza tym to jest ford escort, o którego się raczej dba. Naprawdę sądzisz że może tak po prostu zrobić Ci psikusa, i rozkraczyć się 500km od domu? :D Mi się to nigdy nie przytrafiło. Zawsze był w stanie przyjechać o własnych siłach do domu.

: 07 sie 2011, 20:15
autor: elnino
Wolę dmuchać na zimne. :) chociaż jakby się tak głębiej zastanowić to nic mi się jeszcze w tym aucie przez rok nie zepsuło poza pompą wspomagania i uszczelką na pompie olejowej. nie licząc jakichś nieszczelnych wężyków czy odpiętego kabelka. A te 6000 które włożyłem to normalne części eksploatacyjne.

: 07 sie 2011, 20:59
autor: Kudłaty_EZG
w zeszłym roku albo 2 lata temu na stacjach benzynowych można było nabyć asistans bodaj 2tygodniowe z PZU- rozejrzyj się za czymś podobnym koszt niewielki a będziesz spokojniejszy

: 07 sie 2011, 21:06
autor: kris
Ja pierdziele,ale se problemy wymyślasz,wsiadaj w woza i sru nad morze i nie bój nic,my kiedyś w 5 pojechaliśmy do Łeby na rejsik wędkarski firmowym esem,silnik cały zarzygany olejem,łączniki,tuleje wytłuczone,pojechaliśmy i wróciliśmy i do dzisiaj nasze dupy do pracy wozi :mrgreen: