
kto podejmie się takiej pracy?
Moderator: Moderatorzy
- clhseba
- Posty: 2650
- Rejestracja: 22 sie 2009, 22:00
- Lokalizacja: Katowice
- Pojemność: 2000
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK4
- Nadwozie: Kombi
nie !
podstawową zaletą po takim zabiegu jest ZABESPIECZENIE lakieru !
po odpowiednim zabezpieczeniu lakieru ( po uprzednim odpowiednim przygotowaniu )
jest bardzo łatwe utrzymanie go w czystości !
jeśli ten Sej by był "nawoskowany" to ten brud by zszedł po myjni bezdotykowej
ostatnio program " płukanie" za 2 zeta i lśni !!
podstawową zaletą po takim zabiegu jest ZABESPIECZENIE lakieru !
po odpowiednim zabezpieczeniu lakieru ( po uprzednim odpowiednim przygotowaniu )
jest bardzo łatwe utrzymanie go w czystości !
jeśli ten Sej by był "nawoskowany" to ten brud by zszedł po myjni bezdotykowej
ostatnio program " płukanie" za 2 zeta i lśni !!
- cidzej
- Posty: 11774
- Rejestracja: 11 sie 2006, 15:15
- Lokalizacja: WE/WI/WW/WSC
- Pojemność: 1400
- Rocznik: 1996
- Generacja: MK7
- Nadwozie: Cabrio
pitolicie hipolicie 
a ja wam powiem tak - dzisiaj przechodzac kolo garazu stwierdzilem, ze cos sobie sprawdze.
w koncu do garazu trafil ostatnio moj esior czysciutki i pachnacy po myjni. jako, ze na jesieni podkuszony szatanskim szeptem seciora i seby zakupilem butle achillesa i piekny pad w barwach germańskich postanowilem sobie tak dla testu przetrzec kawalek maski.
niestety moj es, a dokladnie jego lakier lata swietnosci ma juz za soba i pomimo zabiegow glinkowania oraz woskowania po wyschnieciu pojawia sie taka mgielka, o masie rys nie wspomne.
przystapilem zatem do wcierania kropelki preparatu w naroznik maski - 7 razy w lewo kolko twarda strona, 7 razy w prawo, potem to samo strona miekka pada i co ? jakie jest moje zdziwienie kiedy moim oczom pokazuje sie piekny lakier wygladajacy tak jak gdy maska jest mokra - blyszczaca, soczysta, czern
takze Panowie, jak widac, nie potrzeba na to duzo czasu zeby auto uleglo znacznemu odmlodzeniu. mysle, ze moja "technika" mozna opitolic auto w jakies 30-60 minut i naprawde roznica jest kolosalna, a jak sie to jeszcze polaczy z dobrym woskiem na koniec ....
zachecam do roboty
zawstydzmy Justyne 

a ja wam powiem tak - dzisiaj przechodzac kolo garazu stwierdzilem, ze cos sobie sprawdze.
w koncu do garazu trafil ostatnio moj esior czysciutki i pachnacy po myjni. jako, ze na jesieni podkuszony szatanskim szeptem seciora i seby zakupilem butle achillesa i piekny pad w barwach germańskich postanowilem sobie tak dla testu przetrzec kawalek maski.
niestety moj es, a dokladnie jego lakier lata swietnosci ma juz za soba i pomimo zabiegow glinkowania oraz woskowania po wyschnieciu pojawia sie taka mgielka, o masie rys nie wspomne.
przystapilem zatem do wcierania kropelki preparatu w naroznik maski - 7 razy w lewo kolko twarda strona, 7 razy w prawo, potem to samo strona miekka pada i co ? jakie jest moje zdziwienie kiedy moim oczom pokazuje sie piekny lakier wygladajacy tak jak gdy maska jest mokra - blyszczaca, soczysta, czern

takze Panowie, jak widac, nie potrzeba na to duzo czasu zeby auto uleglo znacznemu odmlodzeniu. mysle, ze moja "technika" mozna opitolic auto w jakies 30-60 minut i naprawde roznica jest kolosalna, a jak sie to jeszcze polaczy z dobrym woskiem na koniec ....
zachecam do roboty


Po przeczytaniu artykułów oraz komentarzy postanowiłem że zadzwonię do takiej firmy.
Zawitałem więc telefonicznie do firmy car detalingowej i powiedziałem że mam trochę zmęczony życiem samochód i chce aby przywrócili mu dawny blask. Facet zaczął wymieniać czynności i ceny a ja skrupulatnie notowałem sobie co i jak. Uśredniając ceny i przyjmując że mój Escort jest w jest w przyzwoitym stanie, zrobieni go na na nówkę zaczynając od lakieru kończąc na detalach, stwierdzam że w tym samochodzie się to cholernie nie opłaca. 1600 zł pranie wnętrza, ozonowanie, polerki, woskowania, pranie silnika, odnowienie plastików.
Zawitałem więc telefonicznie do firmy car detalingowej i powiedziałem że mam trochę zmęczony życiem samochód i chce aby przywrócili mu dawny blask. Facet zaczął wymieniać czynności i ceny a ja skrupulatnie notowałem sobie co i jak. Uśredniając ceny i przyjmując że mój Escort jest w jest w przyzwoitym stanie, zrobieni go na na nówkę zaczynając od lakieru kończąc na detalach, stwierdzam że w tym samochodzie się to cholernie nie opłaca. 1600 zł pranie wnętrza, ozonowanie, polerki, woskowania, pranie silnika, odnowienie plastików.
- clhseba
- Posty: 2650
- Rejestracja: 22 sie 2009, 22:00
- Lokalizacja: Katowice
- Pojemność: 2000
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK4
- Nadwozie: Kombi
cidzej pisze:pitolicie hipolicie
a ja wam powiem tak - dzisiaj przechodzac kolo garazu stwierdzilem, ze cos sobie sprawdze.
w koncu do garazu trafil ostatnio moj esior czysciutki i pachnacy po myjni. jako, ze na jesieni podkuszony szatanskim szeptem seciora i seby zakupilem butle achillesa i piekny pad w barwach germańskich postanowilem sobie tak dla testu przetrzec kawalek maski.
niestety moj es, a dokladnie jego lakier lata swietnosci ma juz za soba i pomimo zabiegow glinkowania oraz woskowania po wyschnieciu pojawia sie taka mgielka, o masie rys nie wspomne.
przystapilem zatem do wcierania kropelki preparatu w naroznik maski - 7 razy w lewo kolko twarda strona, 7 razy w prawo, potem to samo strona miekka pada i co ? jakie jest moje zdziwienie kiedy moim oczom pokazuje sie piekny lakier wygladajacy tak jak gdy maska jest mokra - blyszczaca, soczysta, czern![]()
Nadmię że Achilles jest typowym AIO ( All in one ) i jest rewelacyjnyi do tego nei zbyt drogi
![]()
takze Panowie, jak widac, nie potrzeba na to duzo czasu zeby auto uleglo znacznemu odmlodzeniu. mysle, ze moja "technika" mozna opitolic auto w jakies 30-60 minut i naprawde roznica jest kolosalna, a jak sie to jeszcze polaczy z dobrym woskiem na koniec ....
zachecam do robotyzawstydzmy Justyne
Doskonale zdaje sobie sprawę że to nie jest prosta szybka i tania robota.
Napisałem też że uśredniając ceny wychodzi 1600 za samochód w przyzwoitym stanie, max wyszło mi 2200 z usuwaniem głębszych rys itp. . Co do samochodów zapuszczonych pan powiedział że to bardzo droga inwestycja. Więc jeśli przystępna cena to około 1600 zł to co kryje się pod bardzo droga ? ;p
Napisałem też że uśredniając ceny wychodzi 1600 za samochód w przyzwoitym stanie, max wyszło mi 2200 z usuwaniem głębszych rys itp. . Co do samochodów zapuszczonych pan powiedział że to bardzo droga inwestycja. Więc jeśli przystępna cena to około 1600 zł to co kryje się pod bardzo droga ? ;p
- S3ci0r
- Posty: 4817
- Rejestracja: 26 mar 2010, 02:41
- Lokalizacja: Łódź
- Pojemność: 1988
- Rocznik: 1997
- Generacja: MK7
- Nadwozie: Hatchback
jak byś do niego podjechał escortem to myślę że pan by się złapał za głowę i powiedział że to będzoe ponad 2 tysiaczki, a to chociażby dlatego że po tylu lata lakier jest strasznie zajechany, wręcz matowy a pod maską jest totalne szambo. samo ogarnięcie tego już będzie sporo kosztowało nie mówiąc o wnętrzu, ale to akurat da się w miarę przyzwoicie dochować jeśli ktoś dba aby trzody nie było
GG: 3022309
PMC Team Polska
RTT - Rób Te Tosty
PMC Team Polska
RTT - Rób Te Tosty
