Witajcie.
Chciałbym odświeżyć temat, bo sam się do niego zabieram

Mam dwa pytania:
1. W przypadku wykonania podłużnicy samemu i wstawieniu jej ładnie do Esska, autko przejdzie bez problemu przegląd? Słyszałem od jednego z mechaniorów, że w takich przypadkach nie chcą podbić dowodu. Prawda to czy mit? Przecież, nawet jeśli zrobione jest bardzo starannie, i tak widać, że to rękodzieło. Nie będzie się "przeglądacz" czepiał?
2. W przypadku zakupu, wymienianych w innych wątkach, podłużnic na necie wzmacniać je następnie naspawując blachę na wierzchnią stronę zakupionej części czy wspawać tę blachę wewnątrz zakupionej części? Bardziej obrazkowo pytając: po wzmocnieniu kupionej podłużnicy blachą i zamontowaniu jej w Essku ma być widoczna naspawana blacha czy kupiona część?
Będę szalenie wdzięczny za odpowiedzi np. kolegów, którzy wypowiadali się wyżej, jak się przedstawiała w/w kwestia w ich przypadkach

Aha i pytanie pozakonkursowe:
Czy możecie polecić blacharza w Lublinie/okolicach, który wykonuje takie naprawy i nie zdziera, jakby ze złota robił?

Się rozpisałem - mam nadzieję, że chociaż zrozumiale...